
Witajcie Kochani :)
Nie wiem, jak Wy, ale sama największy problem mam ze stopami latem. Nie zimą, kiedy jest sucho i nosimy ciężkie buty, ale właśnie latem. Wtedy również najczęściej odkrywamy stopy, chodząc w sandałkach czy japonkach i zależy nam, żeby prezentowały się one ładnie i estetycznie. Kiedy sklep Dlastop.pl zaproponował mi przetestowanie trzech produktów firmy Gehwol - początkowo się zawahałam. Niewiele produktów potrafiło poradzić sobie z nagniotkami czy zgrubieniami, które co i rusz pojawiały się na moich stopach latem. Rzuciłam jednak okiem na składy kremików i od razu przystałam na propozycję :) Same zaraz zresztą zobaczycie, jakie mają piękne składy. Zapraszam :)
Sklep bardzo zapunktował sobie u mnie już w momencie otwarcia przesyłki - była ona bardzo dobrze zabezpieczona - no i dostałam czerwony kubeczek. No powiedzcie, kto nie lubi takich małych, ale bardzo miłych gestów :) Poranną wodę z cytryną piję z kubeczka do dziś. Powyższe zdjęcie pokazywałam już na moim instagramie :)
Kremy mieszczą się w niewielkich, 20ml tubeczkach. Dostępne są także większe opakowania. Do przetestowania zażyczyłam sobie trzy produkty firmy Gehwol - maść na spękane stopy, krem aksamitna skóra oraz krem silnie nawilżający lipidro.
Kremy i maść zauroczyły mnie swoimi składami. Już Wam o nich poopowiadam :) Zacznijmy od tajemniczej maści do spękanych stóp Gehwol Med.
Bazą maści jest wazelina z lanoliną - lanolina to cudowny, zmiękczający i regenerujący półprodukt. Dalej znajduje się woda, nawilżający panthenol, tlenek cynku, nieco dalej gliceryna, bisabolol - naturalny składnik ekstraktu z rumianku i koktajl olejków eterycznych - między innymi olejek eukaliptusowy, lawendowy, rozmarynowy czy tymiankowy. Znajdziemy tutaj także mentol i kamforę - ta ostatnia posiada silne właściwości antyseptyczne.
Maść jest gęsta i tłusta - jeśli ktoś miał do czynienia z lanoliną ten wie, o czy mówię :) Ma też specyficzny zapach - jedni mówią, że lanolina śmierdzi owcą, coś w tym jest ;) Sama wyczuwam tu także woń olejków eterycznych, głównie tego eukaliptusowego. Zapach nie jest dla mnie jednak jakiś bardzo nieprzyjemny - smaruję nim stopy na noc, zakładam skarpety i idę spać ;) Nie radzę po posmarowaniu ubierać butów lub chodzić boso - wszystko będzie tłuste :) Potraktujmy tą maść jako taki silnie działający lek, do użycia raz za czas :) A jak maść sprawdziła się na moich stopach? Moim stopom dokuczały nieestetyczne zgrubienia, z którymi nie mogłam sobie do końca poradzić nawet tarką. Nakładałam maść przez kilka dni, niezbyt grubą warstwą na te problematyczne miejsca, zakładałam skarpety i szłam spać. Po kilku dniach naprawdę stał się cud - zgrubienia bardzo zmiękły, mogłam bez problemu je zetrzeć, a część zupełnie zniknęła. Stópki stały się gładkie i miękkie jak pupa niemowlaka ;) Miałam też taki malutki nagniotek na dużym palcu - również zniknął :) Maść ma świetne opinie na KWC i sama podpisuję się pod nimi rękami i nogami :D Uprzedzam jednak, że to prawdziwy tłuścioch i naprawdę polecam używać tylko na noc. Działa bardzo szybko i naprawdę zauważalnie. Mimo niewielkiej, bo 20ml pojemności, produkt jest naprawdę wydajny - wystarczy tylko cienko go nakładać :) Na pewno kupię sobie większą tubkę, jeśli znowu nabawię się problemów ze stopami. 20ml możemy dostać za 7zł, 75ml - za 30. Jednak naprawdę warto :)
Kiedy maść spełniła swoje zadanie i pozbyła się większości zgrubień i nagniotków - zaczęłam pielęgnować stopy kremem Gehwol "Aksamitna skóra" oraz Gehwol Med "Lipidro krem silnie nawilżający".
Oba kremiki mają taką samą składowo bazę, różnią się jedynie dodanymi ekstraktami i konserwantami. Produkty bazują na moczniku - i bardzo dobrze, to świetny składnik kremów do stóp - zmiękcza i nawilża. Tutaj znajdziemy go zaraz po wodzie. Dalej jest olej awokado - ładnie regeneruje. Następnie nawilżająca gliceryna oraz kilka emolientów. W wersji "Aksamitna skóra" znajdziemy ekstrakt z miodu oraz hydrolizowane proteiny mleczne, natomiast w wersji "Lipidro" - ekstrakt z chlorelli zwyczajnej, ekstrakt z rokitnika, wodę morską oraz alantoinę.
Oba produkty działały u mnie niemalże identycznie, opiszę je zatem razem :) Konsystencja jest bardzo przyjemna, niezbyt gęsta, ale również niezbyt rzadka. Wchłaniają się szybko, zupełnie inaczej, niż w przypadku tłuściutkiej maści. Można zaraz wskakiwać w klapki, co było dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Wersja Lipidro jest praktycznie bezzapachowa, wersja Aksamitna skóra pachnie za to pięknie - wyczuwam tutaj nutkę zapachową, która była obecna kiedyś w takim fioletowym kremie do rąk eveline, ale nie pamiętam, w którym dokładnie :) Kremy bardzo ładnie radzą sobie z nawilżeniem stóp - po wieczornym posmarowaniu, rano były aksamitne i gładziutkie. Nie poradzą sobie jednak z takimi zgrubieniami i nagniotkami, jakie miałam z początku. Tutaj jednak trzeba najpierw uleczyć stopy maścią przeciw spękaniom, a potem wziąć się za te kremy. Z suchością i szorstkością sobie jednak pięknie radzą - mocznik wysoko w składzie wspaniale zmiękcza, uelastycznia i nawilża. W przypadku mniejszych problemów ze stopami - radzę najpierw wymoczyć je w wodzie z solą, zetrzeć martwy naskórek tarką czy pilniczkiem, a potem wysmarować je którymś z tych kremików - sama ze względów zapachowych wybieram "Aksamitną skórę" - działanie za to oba mają bardzo porządne ;) Możecie przeczytać również bardzo ładne opinie na KWC - krem Lipidro. Aksamitna skóra nie ma jeszcze opinii. Tutaj również 20ml możemy otrzymać za 7zł, a 75 - za 30zł.
Na koniec konsystencja - od góry tłuściutka i żółta maść na spękane stopy, niżej krem aksamitna skóra i na samym dole - krem lipidro.
Wszystkie produkty, jak i sam sklep dlastop.pl bardzo polecam :) Maść powinna pomóc na naprawdę poważniejsze problemy ze stopami, jak ciężkie do usunięcia zgrubienia i nagniotki. Kremy dadzą sobie świetnie radę w przypadku suchych i lekko zrogowaciałych stóp ;)
Jak pielęgnujecie stópki latem? :) A może nie macie z nimi większych problemów - czego bardzo Wam życzę :) Całuję :*