Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gliss kur. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gliss kur. Pokaż wszystkie posty

07:00:00

Maska gliss kur oil nutritive - wielkie rozczarowanie

Maska gliss kur oil nutritive - wielkie rozczarowanie
Witajcie Kochani :)
O maseczce i odżywce gliss kur oil nutritive słyszałam już od bardzo dawna - wiele z Was zachwycało się tym, jak oba produkty dociążają i wygładzają włosy. Odlewka maseczki z tej serii stała w moich zapasach już od dłuższego czasu, postanowiłam zatem po nią sięgnąć, z pewną dozą niepewności ;) Jesteście ciekawe, co wynikło z naszej znajomości?


Skład:
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Glycol Distearate, Dimethicone, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Panthenol, Cocodionium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Behentrimonium Chloride, Polyquaternium-37, Dicaprylyl Carbonate, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Phenoxyethanol, Hydroxyethylcellulose, Methylparaben, Parfum, Propylene Glycol, PPG-1 Trideceth-6, CitricAcid, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Citronellol, CI 15985, CI 47005

Skład jest bardzo bogaty i bardzooooo emolientowy - choć w składzie możemy również znaleźć keratynę hydrolizowaną oraz nawilżacze - panthenol i glikol propylenowy. Ale wróćmy do tych emolientów - bardzo wysoko, bo na 3 miejscu w składzie mamy masło shea. Dalej jest olej arganowy, makadamia, oliwa z oliwek, olej ze słodkich migdałów, olej z pestek moreli, olej marula oraz olej sezamowy - prawdziwe bogactwo olejów ;) Dość wysoko występuje silikon zmywalny delikatniejszy szamponem, obecne są również antystatyki, które ułatwią rozczesywanie włosów. Całość prezentuje się bardzoooo bogato i interesująco ;)

Konsystencja i zapach:
Maseczka pachnie prześlicznie - dla mnie to takie jakby przesłodzone cytrusy :) Od razu chce się po niej jeść :D Konsystencja jest bardzo, bardzo gęsta, pewnie przez wysoką zawartość shea. To takie właśnie masełko, z którym trzeba się chwilkę namęczyć, żeby równomiernie je rozprowadzić na włosach. 

Działanie:
Po tak pięknym składzie można by się spodziewać maksymalnego dociążenia i wygładzenia - jednak nie w przypadku moich włosów :) Wiem, jak niefajnie działa na nie masło shea, a tego masełka jest tu naprawdę dużo. Już w czasie spłukiwania maseczki, którą to aplikowałam na 5-30 minut czuć, że na włosach została jakaś warstewka. Fale po wysuszeniu niestety nie prezentowały się zbyt dobrze - były matowe, lekko szorstkie, troszkę spuszone. Niestety nie otrzymałam tak lubianego przeze mnie wygładzenia i dociążenia, a szkoda, z tak pięknym olejowym składem mogło być pięknie ;) Próbowałam także nakładać produkt przed myciem - tutaj było już troszkę lepiej, ale niewiele ;) Podejrzewam, że maseczka to znajdzie wiele zwolenniczek, trzeba jednak lubieć się z masłem shea. No i na koniec - gliss kur dość mocno obciążył moje fale, na drugi dzień nadawały się już tylko do umycia, mimo nakładania niewielkich ilości ;)

 Pokazuję zdjęcie po użyciu gliss kura, na zdjęciu widać troszkę ten puszek i matowość ;)

Mimo wszystko nadal kusi mnie odżywka, która nie ma masła shea :) Miałyście już któryś z tych produktów? Całuję :*