Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maska do włosów. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maska do włosów. Pokaż wszystkie posty

11:19:00

ZIAJA MASKA Z OLEJEM ARGANOWYM I TSUBAKI - IDEALNA MASKA DO MYCIA WŁOSÓW

ZIAJA MASKA Z OLEJEM ARGANOWYM I TSUBAKI - IDEALNA MASKA DO MYCIA WŁOSÓW
Witajcie Kochani.
Mycie fal i loków maseczką do włosów to bardzo popularna metoda, zarówno za granicą, jak i u nas - w Polsce. Sama od lat ją stosowałam, potem częściej sięgałam po delikatny szampon i stosowałam OMO bądź MO. Ostatnio jakoś znowu częściej sięgam po maseczkę, chociaż nie mogę powiedzieć, że jestem na metodzie CG. Po prostu co jakiś czas myję włosy maseczką - a jest nią właśnie maska Ziaja tsubaki. Potem czasem kładę lekki emolient, albo już nic. Wiem, że mnóstwo osób zaczyna swoją przygodę z myciem włosów maską od kallosa color. Jednak ma on potencjalnie alergizujące konserwanty i niektóre z tych osób podrażnił i uczulił. Maska ziaja tsubaki jest zatem dużo bezpieczniejszą opcją ;)


Skład:
W składzie mamy dwa antystatyki i jednocześnie substancje myjące. To sprawia, że ziaja naprawdę ładnie myje włosy i skórę głowy. Oprócz tego kilka emolientów, dalej w składzie nawilżający panthenol. Brak itchy m'sów. 


Konsystencja i zapach:
Zapach ziaja tsubaki albo się kocha, albo nienawidzi ;) Jest to intensywny, mocno perfumowany zapach. Ja go lubię, chociaż trochę mnie drażnił w ciąży. Znika z włosów po umyciu. Konsystencja jest gęstsza, kremowa, trzeba uważać, żeby przy myciu włosów nie spadło za dużo do wanny, ona dość mocno się ślizga po włosach i skórze głowy.


Działanie:
Dzisiaj skupię się tylko i wyłącznie na działaniu myjącym ziaji. Oczywiście może ona służyć jako typowa maska do mycia czy odżywka bez spłukiwania (i tutaj spisuje się BOSKO!), dzisiaj jednak o myciu. To najlepiej myjąca maska, jaką miałam. No, lata temu były jedynie cudowniejsze balsamy Mrs. Potters, ale później dodali do składu mocniejszy silikon i musiałam z nich zrezygnować. Ziaja nie podrażnia, świetnie myje włosy, lekko odbija włosy od nasady (lekko, ale przynajmniej nie robi przyklapu). Świetnie masuje się nią skórę głowy, tylko tak jak pisałam - jest taka śliska i trzeba uważać, żeby połowa porcji z dłoni nie spadła nam do wanny przy aplikacji na skórę głowy. Włosy na długości są po niej miękkie i przyjemne w dotyku, skóra głowy czysta i ukojona. Nie jestem na metodzie CG, mycie maską przeplatam z delikatnym i mocnym szamponem. Myślę jednak, że do czystego CG nadaje się idealnie. Koszt to około 10zł, wiadomo, że maska do mycia kończy się stosunkowo szybko i dużo bardziej opłaca się taki kallos color, no ale niestety wielu osobom szkodzi. Polecam zatem ziaję, tak na spróbowanie :)


Jaką metodą myjecie włosy? Całuję :*

11:06:00

Kallos coconut - ładna objętość w niskiej cenie

Kallos coconut  - ładna objętość w niskiej cenie
Witajcie Kochani :)
Dzisiaj przybywam do Was z recenzją najnowszego kallosa - a mianowicie kallos coconut. Uwielbiam kallosy, większość z nich jest czysto emolientowa, zatem idealna na zamknięcie pielęgnacji czy na odżywkę bez spłukiwania. Jak było z kokoskiem?

kallos kokos

Skład:
Zaczniemy oczywiście od analizy składu - kallos coconut jest bardzo emolientowy, po wodzie widzimy emolient tłusty, dalej antystatyk, olej kokosowy - naprawdę wysoko w składzie. Później silikon zmywalny łagodnym szamponem, kolejny emolient i zapach. Po zapachu nawilżający glikol (moje włosy go nie czują), konserwanty itchy m's niestety są, jeśli kogoś uczulają, niech ma się na baczności. 

Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Cocos Nucifera Oil, Aminopropyl Dimethicone, Isohexadecane, Parfum, Citric Acid, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.

Opakowanie i zapach, konsystencja:
Mam małą wersję, więc mój kallos coconut mieści się w zgrabnym słoiczku z miękkiego plastiku. Zapach jest bardzo ładny, kokosowy, nie jest sztuczny, nie utrzymuje się u mnie na włosach praktycznie w ogóle po zmyciu. Konsystencja typowo kallosowa, budyniowa.


Działanie:
To, co mnie bardzo mile zaskoczyła, to objętość po tym kallosie. Ja ogólnie zmagam się ze zbyt zdrowymi włosami po hennie ;) Zatem często mam przyklap, małą objętość, zwłaszcza na drugi dzień. Po kallosie coconut włosy mają ładniejszą objętość, wydaje się, że jest ich więcej. Nie są jednak spuszone, są miękkie, miłe w dotyku. Moja porowatość jest już niska, zatem z olejem kokosowym jakiś czas temu się polubiłam. Myślę, że wyższa porowatość nie będzie z niego zadowolona, tego kokosa naprawdę jest tutaj sporo. Ale zawsze, jeśli nam się nie spisze, będziemy mieć na czym golić nogi :D Kallos coconut idealnie spisuje mi się na 2O w metodzie OMO albo jako emolientowe wykończenie po myciu maską. Pamiętajmy jednak, że nie jest on zgodny z metodą CG, więc jeśli go używamy, raz za czas umyjmy włosy choćby delikatnym szamponem. Mojego kokoska kupiłam przez internet, nie widziałam niestety stacjonarnie.

Oleje podobne do kokosa mamy tutaj:

Tutaj moje fale po kokosie:




Kto z Was lubi olej kokosowy? Całuję :*

15:52:00

Anwen Sleeping Beauty - maska nocna do wysokiej porowatości

Anwen Sleeping Beauty - maska nocna do wysokiej porowatości
Witajcie Kochani :)
Nie mogłam doczekać się, aż maski nocne od Anwen trafią w moje ręce. Na razie mam wersję do wysokiej porowatości, ponieważ zawiera ukochane przeze mnie oleje - z nasion maku oraz z kiełków pszenicy. Użyłam jej już kilka razy w różnych konfiguracjach i chciałabym Wam napisać o niej coś więcej.




Skład:
Zaczniemy oczywiście od analizy składu, mamy tutaj dużo emolientów, w tym bardzo wysoko w składzie olej z nasion maku, pełen kwasów tłuszczowych omega 6 - moich ulubionych. Kawałeczek dalej olej z kiełków pszenicy, także bogaty w omega 6. Jest też substancja działająca jak naturalny silikon, zmywalna jest delikatnym szamponem. Sporo antystatyków, są też humektanty w postaci gliceryny i skrobii kukurydzianej, a także delikatne proteiny w postaci spiruliny. Na końcu kwas jabłkowy, konserwanty i substancje zapachowe. Z ciekawych składników - ekstrakt z czerwonych wodorostów i opatentowany składnikHydroxypropylgluconamide. 

Aqua, Cetearyl Alcohol, Papaver Somniferum Seed Oil, Behentrimonium Chloride, Triticum Vulgate Germ Oil, Ethyl Macadamiate, Hydrogenated Castor Oil/Sebacic Acid Copolymer, Hydroxypropyltrimonium Hydrolyzed Corn Starch, Starch Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydroxypropylgluconamide, Hydrolyzed Corn Starch Gluconate, Cetrimonium Chloride, Spirulina Platensis Extract, Furcellaria Lumbricalis Extract, Glycerin, Tocopherol, Malic Acid, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.



Konsystencja i zapach:
Maseczka Anwen sleeping beauty ma kremową, smarowną konsystencję o białym kolorze. Pachnie ślicznie, ciężko mi określić dokładnie czym, ale przepięknie, a sam zapach utrzymuje się na włosach jeszcze lekko po wyschnięciu.



Działanie:
Maseczki używałam na różne sposoby i opiszę Wam je wszystkie. Pierwszy raz zastosowałam ją jako maseczkę po myciu włosów, na 10 minut. Umyłam włosy maską ziaja tsubaki, potem Anwen sleeping beauty, zmyłam, kallos avocado b/s i żel syoss men power hold. Kolejnym razem odważyłam się nałożyć ją na dwie godzinki przed myciem, potem mycie ziają tsubaki i Anen irys po myciu. Stylizacja jak poprzednio. No i najlepsze - dzisiejsze mycie. Maska Anwen sleeping beauty w ilości pół łyżeczki, na suche włosy, na całą noc. Zmyłam ziają tsubaki, potem już nie kładłam żadnej maski, jedynie kallos avocado b/s i żel syoss. To najlepsze mycie, zdjęcia poniżej są właśnie po nim. Maseczka pięknie dociąża włosy, zmiękcza je, sprawia, że są takie mięsiste. Nie puszy, lekko wzmacnia skręt. Cudownie pachnie, a opakowanie ma uroczą szatę graficzną. Jestem zachwycona. Nadaje się zarówno na suche włosy przed myciem, na noc lub kilka godzin, jak i po myciu, np. na 2O w metodzie OMO.






Na pewno skuszę się również na wersję do średniej porowatości :) Całuję ;*

10:54:00

Maseczki cien z lidla - nowe składy, czym różnią się od starych?

Maseczki cien z lidla - nowe składy, czym różnią się od starych?
Witajcie Kochani :)
Jakiś czas temu zmieniono skład i szatę graficzną znanych maseczek cien z lidla. Dodatkowo wcześniej było 5 różnych wersji, teraz zostały 3. Nie ma już wersji zielonej z awokado i pomarańczowej z miodem i cynamonem. Za to zostały nam trzy, które widzicie na poniższym zdjęciu.


Co się zmieniło w składach?
Ze wszystkich maseczek wyeliminowano konserwanty itchy m'sy, te, które występują w kallosach i mogą podrażniać oraz wywoływać alergie. Nie ma także ekstraktu z henny, który co niektórych mógł lekko przesuszać. Jest jeszcze kilka innych zmian.
-->Najmocniej zmieniła się wersja czerwona, proteinowa. Zamiast oleju ze słodkich migdałów umieszczono tutaj olej awokado, dodatkowo dodano hydrolizowane proteiny mleczne, usunięto glicerynę. Super na 1O, mocno proteinowa.
--> Wersja z olejami stała się czysto emolientowa, usunięto glicerynę, idealna na 2O w metodzie OMO dzięki temu - ja bardzo się cieszę.
-->Wersja zielona z aloesem - najmniej się zmieniło, jedynie te konserwanty i ekstrakt z henny. Mocno humektantowa, na 1O w OMO.


Jak działają u mnie:
Wszystkie spisują się tak samo cudownie, jak stare wersje, a ta proteinowa chyba jeszcze lepiej. Wiem, że wiele osób ubolewa nad brakiem saszetki z olejem awokado, ja akurat za nią nie przepadałam, ale szkoda, że faktycznie jej nie ma, taki emolient był dla wielu dobry. Tak wyglądały w starej szacie graficznej:



Mieliście już te nowe wersje? Całuję :*

11:06:00

INSIGHT MASKA DO WŁOSÓW ANTYOKSYDACYJNA - BARDZO DOBRY EMOLIENT

INSIGHT MASKA DO WŁOSÓW ANTYOKSYDACYJNA - BARDZO DOBRY EMOLIENT
Witajcie Kochani :)
Z tego co widzę, kosmetyki marki Insight nie są zbyt popularne i ciężko je zdobyć. Sama czaiłam się na nie już od lat, aż wreszcie kilka miesięcy temu zamówiłam sobie przez internet maseczkę do włosów antyoksydacyjną, pełną olejów i emolientów. Te kosmetyki w ogóle są czysto emolientowe, oprócz jednej wersji z proteinami, takiej fioletowej do włosów zniszczonych.



Skład:
Zaczynamy oczywiście od analizy składu. Po wodzie mamy dwa emolienty tłuste, dalej olej z orzecha włoskiego (jeden z moich ulubionych), jojoba i sojowy. Ekstrakt z marchewki, po zapachu śladowe ilości nawilżającej gliceryny. Fantastyczny skład, uwielbiam takie emolientowe produkty ze śladową ilością humektantów ;) Ma te potencjalnie drażniące konserwanty, które są w kallosach, więc jeśli ktoś ich unika, to uczulam na to.


Konsystencja, zapach, opakowanie:
Maska antyoksydacyjna insight mieści się w 250 tubce z klapką, są też 500ml opakowania w zakręcanych słoiczkach. Produkt ma średnio gęstą konsystencję, zapach kosmetyczno fryzjerski. 

Działanie:
Maseczka ze swoim emolientowym składem świetnie nadaje się na 2O w metodzie OMO - tak też jej używałam. Nakładałam solo, czasem z dodatkiem oleju, ponieważ mimo takiej ilości emolientów nie dociąża jakoś mega mocno. Ja jestem zadowolona, mam delikatne, zdrowe fale, ale jeśli trzeba nam czegoś cięższego, to kilka kropel oleju załatwi sprawę :) Bardzo ją lubię, ładnie wykańcza pielęgnację, zapobiega puchowi, wygładza, ładnie skręca. Dobry produkt, na pewno skuszę się na inne wersje, a jest ich kilka :) Kilka razy użyłam jej jako emolientowej odżywki bez spłukiwania, również spisała się rewelacyjnie. Za 250ml maseczki zapłacimy jakieś 25-30zł.


Tutaj moje włosy po użyciu insight, na 1O poszedł wtedy bodajże kallos avocado, było to czysto emolientowe mycie:




14:10:00

MASKA DROŻDŻOWA BABUSZKI AGAFII - HIT CZY KIT?

MASKA DROŻDŻOWA BABUSZKI AGAFII - HIT CZY KIT?
Witajcie Kochani :)
Recenzji ciąg dalszy. Dzisiaj na tapeta idzie znana i lubiana Maseczka drożdżowa Babuszki Agafii. Wróciłam do niej po kilku latach, ciekawa byłam, czy moje włosy może teraz ją polubią. Zobaczcie, co się okazało :)



Skład:
Aqua with infusions of: Yeast Extract, Betula Alba Juice; enriched by extracts: Inula Helenium Extract, Arctostaphylos Uva Ursi Extract, Silybum Marianum Extract, Cetrionium Chloride, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Guar Gum, ; cold pressed oils: Triticum Vulgare Germ Oil, Ribes Aureum Seed Oil, Pinus Siberica  Cone Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Ascorbic Acid, Panthenol, Glucosamine, Citric Acid, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid  

Maseczka traktowana jest jako maska emolientowa, dla mnie jest ona bardziej emolientowo-humektantowa, mamy tutaj nawilżający panthenol oraz sok z brzozy, który niektóre źródła traktują również jako humektant. Co tam w składzie? Woda z rozpuszczonymi: drożdże piwne (mają jakiś procent protein), sok z brzozy, ekstrakt z omanu wielkiego, ekstrakt z mącznicy lekarskiej, ekstrakt z ostropestu plamistego; dalej antystatyk, emolient tłusty, guma guar, oleje zimnotłoczone: z kiełków pszenicy, z białej porzeczki, cedrowy i z dzikiej róży. Nawilżający panthenol i konserwanty.


Zapach i konsystencja:
Maseczka ma trochę lejącą konsystencję, ale dzięki temu idealnie rozprowadza się po skórze głowy. Zapach jest cudowny, ciasteczkowy, słodki, ja go kocham od lat i wchodzę do łazienki czasem tylko po to, żeby powąchać maseczkę drożdżową. Wiem, choroba :D Maseczka drożdżowa babuszki agafii mieści się w 300 ml słoiczku.


Działanie:
Używałam jej na kilka sposóbów. Do mycia włosów - niestety włosy jakieś dziwnie szorstkie, skóra głowy słabo domyta. Wolę barwę jajeczną :D Jako 2O w metodzie OMO - w końcu niby emolientowa, ale bardzo źle. Jako 1O - nieco lepiej, kiedy na 2O szedł emolient, ale to dalej nie to. Fale każdorazowo mam po niej takie matowe, szorstkie, suche, dziwne. Nie wiem, czy to ekstrakty roślinne, czy te drożdże czy co, ale długość włosów jej nie lubi. Lata temu używałam jej na skórę głowy, teraz mnie obciąża.... Niestety maseczka nie dla mnie, ale i tak mam resztkę w domu dla zapachu, pewnie jakoś zużyję na 1O ;)


ZAGLĄDNIJCIE NA MOJEGO WŁOSOWEGO INSTAGRAMA --> KLIK


15:48:00

Planeta Organica Organic Argana Maska do włosów BIO

Planeta Organica Organic Argana Maska do włosów BIO
Witajcie Kochani :)
Ostatnio życie mnie przytłoczyło, problemy ze zbuntowanym 2,5 latkiem, zawirowania rodzinne, brak motywacji. Zauważyłam, że zostało mi kilka kosmetyków, których używałam w ostatnim czasie, a nie zrecenzowałam na blogu. Czas na pierwszy z nich - Planeta Organica Organic Argana Maska do włosów BIO. To coś innego, niż słynna czarna maska marokańska również tej samej firmy ;)


Skład:
Maseczka ma mocno emolientowy skład, po wodzie mamy tutaj emolient tłusty, antystatyk, silikon, oleje: arganowy, z czarnuszki i ze słodkich migdałów. Dalej kolejne 2 silikony, hydroksyceluloza - ją można traktować jako humektant. Konserwanty i substancje zapachowe. Produkt niezgodny z metodą CG.


Konsystencja i zapach: 
Maseczka organic argana ma piękny, słodki zapach. Konsystencja jest dość gęsta i kremowa, opakowanie mieści 300ml produktu, czyli więcej, niż typowe 250. Dodatkowo maska jest wydajna. 


Działanie:
Po tak mocno emolientowym i silikonowym składzie spodziewałam się mega dociążenia i maseczki na wielkie wyjścia. Jednak Planeta Organica Organic Argana okazała się naprawdę lekką i przyjemną maseczką, idealną na emolientowe wykończenie pielęgnacji, jako 2O w metodzie OMO. Albo w metodzie OM czy MO, jako po prostu O :) Moje włosy nie czują za mocno obecnych tam silikonów, to aż dziwne ;) Produkt lekko wygładza, skręca włosy, zapobiega puchowi, ale nie odbiera objętości, a dla moich cienkich fal to bardzo ważne. Jeśli szukacie emolientowych zamienników dla kallosów, to maseczka ta może być strzałem w 10. Cena waha się od 25 do 30zł, niestety stacjonarnie ciężko ją zdobyć, ale od czego mamy internet :D



Znacie, lubicie, polecacie? Całuję :*

21:18:00

Ecolab (Ec lab, Eco laboratorie) - maska do włosów keratynowa

Ecolab (Ec lab, Eco laboratorie) - maska do włosów keratynowa
Witajcie Kochani :)
Muszę Wam dzisiaj napisać o pewnej fantastycznej, emolientowo-proteinowej, cudownie pachnącej maseczce do włosów. Moje włosy zachwyciły się nią od pierwszego użycia, a cudowny zapach uprzyjemnia stosowanie. Przed Wami maska keratynowa Ecolab ;)

ecolab maska keratynowa

Skład:
Zaczniemy od analizy składu - maseczka jest emolientowo-proteinowa. Po wodzie bardzo wysoko w składzie masło cupuacu, dalej emolient tłusty, antystatyk, masło shea, emolienty tłusty, olej awokado, hydrolizowana keratyna, antystatyk, koktajl witaminek, nawilżająca gliceryna i betaina, zapach i konserwanty.

ecolab maska keratynowa

Zapach, konsystencja, opakowanie:
Maseczka keratynowa ecolab pachnie PRZEŚLICZNIE - czuję tutaj ananasa i jakieś owoce egzotyczne, do tego kwiaty, idealna mieszanka, uwielbiam ten zapach. Konsystencja średnio gęsta, wygodny i estetyczny 250ml słoiczek. 

ecolab maska keratynowa

Działanie:
Maseczka keratynowa ecolab działa idealnie - skręca moje włosy, dociąża je, wygładza, nabłyszcza. Nie puszy, używam jej normalnie po umyciu, czuję tam proteiny, ale nie ma ich aż tak dużo, jak np. w odżywce Anwen orchidea czy masce cafe mimi proteinowej w fioletowym wiadereczku. Spokojnie można jej użyć na 2O w metodzie OMO, ma dużo emolientów, działa cudownie, a włosy pachną po niej jeszcze cały dzień :) Dla miłośników keratyny, maseczka zgodna z metodą Curly Girl.

ecolab maska keratynowa

 Efekty przedstawiam poniżej:




Skusicie się? Polecam z całego serca :) Całuję :*

19:17:00

CAFE MIMI, MASKA DO WŁOSÓW KERATYNOWA

CAFE MIMI, MASKA DO WŁOSÓW KERATYNOWA
Witajcie Kochani :)
Pamiętacie może, że moje włosy kochają bomby proteinowe - czyli mocno proteinowe maseczki lub odżywki, stosowane raz na tydzień. Do tej pory takimi moimi bombami były odżywki proteinowe Anwen - orchidea i magnolia. Tak samo maska Dr. Sante z keratyną, argininą i kolagenem. Niestety już się skończyły, zatem zaczęłam szukać dalej. Skusiła mnie fioletowa maska keratynowa od Cafe Mimi, proteiny ma różnorodne, jest ich sporo - no i ma moją ukochaną keratynę hydrolizowaną.


Skład:
Skład jest zabójczo proteinowy, aż oczy mi się zaświeciły, jak go zobaczyłam :D Po wodzie mamy masło shea, dalej już proteiny - hydrolizowana keratyna, hydrolizowane proteiny pszeniczne, hydrolizowane proteiny żyta, hydrolizowane proteiny owsa. Szaleństwo proteinowe. Dalej humektant - gliceryna, trochę emolientów tłustych i antystatyków, zapach, 2 silikony, nawilżający panthenol, aminokwasy jedwabiu.


Zapach, konsystencja, opakowanie:
Maseczka śmierdzi, kurczę, nie wiem czym, ale trzymanie jej na włosach te 10-15 minut to katorga. Ale czego nie robi się dla mocniejszego skrętu :P Wrażliwym nosom jednak nie polecam. Maseczka keratynowa cafe mimi ma średnio gęstą konsystencję, mieści się w 220ml wiadereczku.


Działanie:
Maska keratynowa cafe mimi - używam jej albo na 1, albo na 2O w metodzie OMO. Nie trzymam długo, maks 10-15 minut, tam jest naprawdę morze protein. Jeśli kogoś suszą proteiny, lepiej zaaplikować ją na 1O, na 2 wówczas emolient. Mnie nie przesuszają proteiny, a nałożona na 2O jeszcze mocniej skręca mi włosy. Myślę, że dość łatwo można się nią przeproteinować i na początek lepiej potrzymać ją krócej, niż dłużej. Dla kochających proteiny - jak znalazł :D Tylko ten zapach, no ciężko mi go przeżyć, może to przez to morze protein, ehh.



Lubicie kosmetyki cafe mimi? Całuję :*

09:35:00

VIANEK, INTENSYWNIE REGENERUJĄCA MASKA DO WŁOSÓW BLOND, FARBOWANYCH, ROZJAŚNIANYCH

VIANEK, INTENSYWNIE REGENERUJĄCA MASKA DO WŁOSÓW BLOND, FARBOWANYCH, ROZJAŚNIANYCH
Witajcie Kochani :)
Ostatnio dzielnie wykańczam moje kosmetyki, docelowo chcę mieć dosłownie 2-3 nowości i kilka pewniaków. I na mnie przyszła pora :D Jako, że moje włosy już coraz łatwiej się przenawilżają, zrezygnowałam z olejowania na nawilżający podkład. Nawilżenia jednak co 3-4 mycia potrzebują, zatem szukałam czegoś emolientowo-humektantowego, takiego na 1O, na dosłownie 10 minut. Świetnie spisuje mi się tutaj maska Anwen kakao i pszenica, ale chciałam spróbować czegoś nowego i tańszego. Wybór padł na maskę Vianek do włosów farbowanych na blond i rozjaśnianych. Oczywiście nie jestem blondynką, ale w niczym mi to nie przeszkadza ;) Przeczytajcie, co sądzę o niej moje fale.

vianek maska

Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Vitis Vinifera Seed Oil, Glycerin, Stearic Acid, Panthenol, Argania Spinosa Kernel Oil, Rheum Palmatum Root Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract, Cinnamomum Zeylanicum Bark Extract, Sodium Benzoate, Fragaria Ananassa (Strawberry) Seed Oil, Glyceryl Laurate, Tocopheryl Acetate, Lactic Acid, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Cocamidopropyl Betaine, Coco-glucoside, Cinnamomum Zeylanicum Bark Oil, Parfum.


Zauważyłam, że sporo osób na grupie Curly Girls Polska --> KLIK KLIK, klasyfikuje tą maseczkę jako emolientową. Dla mnie to duży błąd, fakt, że ma ona emolienty, ale również na tyle dużo humektantów, dlatego to bardziej produkt EH czy HE, ja wolę ją traktować po prostu jako humektant ;) W składzie po wodzie mamy emolienty tłusty, dalej olej z pestek winogron, nawilżającą glicerynę, kolejny emolient tłusty, nawilżający pnathenol, olej arganowy, esktrakt z cynamonu, ekstrakt z rumiabku, ekstrakt z rzewienia, olej z truskawki, emolient, kwas mlekowy, guma guar, olejek cynamonowy. Maseczka jest zgodna z metodą curly girl, nie ma silikonów ani alkoholu.

Konsystencja, zapach, opakowanie:
Maseczka jest gęsta, ma w sobie jakby zatopione drobinki cynamonu, bardzo ciekawie to wygląda. Pachnie ładnie, wyczuwam tutaj wyraźnie cynamon, zapach niestety nie utrzymuje się na włosach. Maseczka vianek mieści się w 150ml słoiczku, nie jest to standardowe 200 czy 250ml.


Działanie:
Maska Vianek do włosów farbowanych na blond - moim zdaniem jest humektantowo-emolientowa. Zatem idealnie nadaje się na pierwsze O w metodzie OMO. Nakładam ją na maksymalnie 10 minut, dłużej nie mam już potrzeby, jak wspominałam, łatwo przenawilżam teraz włosy. Ale Wy możecie na początek zaaplikować ją nawet na 30 minut czy pod olej ;) Zauważyłam, że moje fale bardzo ładnie po niej błyszczą, może to przez te ekstrakty, dedykowane włosom  blond :D Humektanty bardzo ładnie nawilżają włosy i skręcają je, fale są miękkie i przyjemne w dotyku. Pielęgnację zamykam emolientem, czyli koniecznie emolient na 2O. Raz jedyny spróbowałam i nałożyłam vianka na 2O, coby się upewnić, że to na pewno humektant - oczywiście puch i miotła :D Ekstrakty roślinne nie przesuszają już moich włosów, może również dzięki zawartości nawilżaczy w produkcie. Maseczka, mimo zawartości 150ml, jest gęsta i wydajna, taka kremowa, więc nie powinna się bardzo szybko skończyć. Acz kosztuje około 25zł, więc nie jest najtaniej. Ja jestem bardzo zadowolona, chociaż pewnie będę raz za czas szukać jeszcze tańszej opcji. Niestety wszystkie odżywki isany z rossmanna mi nie odpowiadają, a szkoda, bo są niedrogie.

Wklejam zdjęcie z mojego instagrama po Vianku :)



Lubicie kosmetkyi Vianek? :) Całuję :*

18:42:00

ECOLAB - LAMINUJĄCA MASKA DO WŁOSÓW

ECOLAB - LAMINUJĄCA MASKA DO WŁOSÓW
Witajcie Kochani.
Uwielbiam kosmetyki marki Ecolab, od lat stosuję ich szampony i maski, a olejek jedwabny należy do moich olejowych ulubieńców. Kiedy zatem zobaczyłam w tesco maskę laminującą, bez wahania wrzuciłam ją do koszyka. Niestety, czas na pierwsze ecolabowe rozczarowanie.


Skład:
Maseczka laminująca ecolab ma emolientowy skład z niewielką ilością humektantów. Po wodzie widzimy olej jojoba, dalej 2 emolienty, olej awokado, antystatyk, masło shea, nawilżającą betainę oraz inulinę, dalej kwas mlekowy, ekstrakt ze skórki cytryny oraz z trzciny cukrowej. Kolejne kwasy - jabłkowy i cytrynowy. Dalej już konserwanty i zapach.


Konsystencja i zapach:
Maseczka pachnie owocowo, wyczuwam tutaj kwaskową nutę. Konsystencja jest stosunkowo rzadka, przyzwyczaiłam się, że maski ecolab są jednak gęstsze. 

Działanie:
Niestety, maseczka nie spisała się dobrze na moich włosach. Jako, że w składzie ma troszkę humektantów, postanowiłam użyć jej na pierwsze O w metodzie OMO. Włosy po takim myciu (O_ maska laminująca, M: szampon ecolab, O: kallos multivitamin) były dziwne. Za lekkie, jakby matowe, bez blasku, lekko fruwające, skręt średni. Za kilka myć, kiedy pogoda była ładna, bez deszczu, ale i bez upału, zaaplikowałam ją jako drugie O. Efekt podobny, albo i jeszcze gorszy. Maseczka wydaje się być zakwaszająca, mamy tutaj kwas mlekowy, jabłkowy, a także ekstrakt ze skórki cytryny. Może to one tak zadziałały na moje włosy, sama nie wiem. Maseczka laminująca ecolab jest zgodna z metodą CG, podaję tą informację, ponieważ wiem, że sporo osób stosujących curly girl korzysta z mojego bloga :) Niestety, nie polubiłyśmy się, maseczka poleci dalej w świat, a mnie kusi jej keratynowa siostra, proteinki to my lubimy ;)

Cena i dostępność:
Maseczka kosztuje około 25zł, moją, jak już wspomniałam, kupiłam w tesco. Wiem, że kosmetyki ecolab dość ciężko dostać, na pewno jednak jest dostępna w drogeriach internetowych.


Zapraszam na mojego włosowego instagrama - KLIK KLIK :)



Lubicie produkty ecolab? Całuję :*

13:03:00

MOJE ULUBIONE MASKI I ODŻYWKI EMOLIENTOWE, SILIKONOWE, NIEZGODNE Z METODĄ CURLY GIRL

MOJE ULUBIONE MASKI I ODŻYWKI EMOLIENTOWE, SILIKONOWE, NIEZGODNE Z METODĄ CURLY GIRL

MOJE ULUBIONE MASKI I ODŻYWKI EMOLIENTOWE

Witajcie Kochani :) Dzisiaj wpis o moich ulubionych maskach i odżywkach emolientowych, z silikonami, które nie są zgodne z metodą Curly Girl. Następny wpis będzie o tych bezsilikonoych. Ostatnio, od kiedy mam krótsze włosy, stylizuję je głównie od weekendu. Na co dzień staram się je dociążyć, suszę na prosto i zawijam w pętelkę. Zajmuje to dużo mniej czasu, którego przy moim bardzo żywiołowym dwulatku jest jak na lekarstwo. Potrzebuję do tego właśnie mocno dociążających, silikonowych i emolientowych produktów. Dzisiaj wymieniam te ulubione, zapraszam.



1. Maska marokańska planeta organica - KLIK RECENZJA
Maska marokańska zauroczyła mnie już w 2013 roku i nadal kocham ją niezmiennie. Słyszałam jednak, że zmienili jej skład i wyeliminowali silikony - szkoda, bo ceniłam ją właśnie za ten wygładzający, silikonowy efekt... Zobaczymy, jak spisze się nowa wersja, niedługo sobie sprawię. Starą jeszcze widuję, kupiłam sobie na wszelki wypadek :) Cudownie wygładza, dociąża, włosy są jak jedwab, jak z reklamy. Idealna na większe wyjścia. Pachnie intensywnie, wygląda jak zielone błotko ;)



2. Maska tajska planeta organica - KLIK RECENZJA
Pisałam o niej całkiem niedawno - to siostra maski marokańskiej. Nie jest aż tak idealna, jak poprzedniczka, ale depcze jej po piętach :) Pachnie kadzidlanie, intensywnie, ma różowy kolor i gęstą, maślaną konsystencję. Ładnie dociąża, idealna jako drugie O w metodzie OMO. Ma trochę ziółek, więc zarówno tajską, jak i marokańską radzę trzymać maksymalnie 10 minut - inaczej zioła mogą przesuszyć nasze włosy. Kończę właśnie moje opakowanie, coś z planeta organica muszę zawsze mieć ;) Szkoda, że nie spisała się u mnie maska ajurwedyjska - puszyła, pewnie przez olej neem oraz toskańska - nie lubię oliwy.



3. Kallos mango - KLIK RECENZJA
O kallosie mango pisałam Wam rok temu - wspaniale spisywał mi się w tamte wakacje, jeszcze troszkę mi go zostało, użyłam go właśnie wczoraj. Wspaniały jako drugie O w metodzie OMO, ładnie dociąża, wygładza, ogranicza puch. Może być podstawą i bazą do różnych kuchennych masek, np. z żółtkiem, spiruliną, awokado, skrobią czy kakao.



4. Kallos multivitamin - KLIK RECENZJA
Mój emolientowy ulubieniec, który trwa ze mną dzielnie od 2015 roku :) Bardzo często gości u mnie w łazience, teraz chwilowo jego miejsce zająć kallos avocado, ale jak go skończę, na pewno znowu kupię multivitaminę, ewentualnie skuszę się na figę. Kallos multivitamin ślicznie, owocowo pachnie, cudownie spisuje się z dodatkiem ulubionego oleju albo z kilkoma kroplami panthenolu, aloesu i oleju. Wspaniała maseczka, chociaż taka prosta.



Jakie są Wasze ulubione, emolientowe maski i odżywki? Całuję :*

09:29:00

KALLOS AVOCADO - NASTĘPCA KALLOSA COLOR?

KALLOS AVOCADO - NASTĘPCA KALLOSA COLOR?
Witajcie Kochani :)
Jakiś czas temu chwaliłam Wam się, że udało mi się upolować w mojej ukochanej drogerii Kosmyk maskę Kallos Avocado. Bardzo lubię emolientowe kallosy, nie obciążają moich delikatnych fal, działają przeważnie całkiem dobrze, zatem kallos avocado musiał być mój ;) Czy mamy nowego następcę kultowego już kallosa color?




Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Persea Gratissima Oil, Behentrimonium Chloride,Parfum,Behenamidopropyl Dimethylamine, Dipalmitoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Cetyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Citric Acid, Heliantus Annuus Seed Oil, Cocos Nucifera Seed Oil, Linum Usitatissimum Seed Oil, Lactic Acid, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Olea Europaea Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone

Skład jest mocno emolientowy, po wodzie właśnie emolient, antystatyk, olej awokado, kolejny antystatyk i zapach. Następnie dwa antystatyki, dwa emolienty tłuste, zakwaszacz, olej słonecznikowy, kokosowy, lniany, zakwaszacz, olej arganowy, makadamia i oliwa z oliwek. Ekstrakt z rozmarynu i glikol. Są oczywiście konserwanty na literkę M ;)








Kallos avocado ma zbitą, gęstą konsystencję, jak na kallosa przystało ;) Pachnie dość przyjemnie, świeżo, lekko cytrynowo. Niektórym zapach może skojarzyć się pewnie z kostką toaletową, dla mnie jest dość miły, ale wiadomo, że to kwestia gustu ;)






Typowy kallosowy, litrowy słój :) Połowę maseczki oddałam standardowo siostrze, chociaż kallosy i tak stosunkowo szybko mi się kończą. Nakładam ich sporo, używam jako pierwsze O, do emulgowania oleju, czasami do mycia włosów. Dobrze rozrabia się potem w tym słoiczku hennę ;)





No to jak ten kallos avocado się spisał? Olej awokado jak może pamiętacie lubię, jest tam też kilka innych olejów, ale dalej w składzie, po zapachu. Producent zaleca, aby maskę nakładać przed myciem włosów na 10-20 minut. Można i tak, ale ja standardowo używałam jej po umyciu, od 5 do 20 minut. Lepiej działa nałożona na 20 minut, dłużej wolałam nie ryzykować, żeby nie rozpulchnić znowu włosów. Ładnie, naturalnie dociąża, włosy są miękkie, przyjemnie skręcone. .Typowy kallosowy efekt, który bardzo mi odpowiada. Dla bardzo suchych i zniszczonych kosmyków może być solo za słaba, ale powinna ładnie zmiękczyć szorstkie włosy. Dobra na upał i wysoki punkt rosy - czyli dokładnie taki, jaki panuje teraz. Ładnie spisuje się jako odżywka bez spłukiwania, oczywiście u mnie rozwodniona. Próbowałam nią myć włosy, ale o dziwo coś nie szło, nie działała tutaj tak fajnie, jak kallos color czy kallos banana. Kallos avocado to chyba najgęstszy ze znanych mi kallosów i może dlatego nie do końca spisał mi się dobrze do mycia, sama nie wiem. Pytacie mnie, czy może być on następcą kallosa color? Nie ma silikonów, jest zgodny z metodą CG, u mnie do mycia akurat się nie spisuje, ale jako emoleintowa, bezsilikonowa maska? Jak najbardziej. Kto lubi olej awokado, niech szuka tej maseczki :)




Pytacie, czy kallos avocado jest dostępny w hebe. U mnie niestety nie ma, ale na fanpage'u mojej strony - KLIK KLIK - ktoś już napisał, że u niego w hebe jest ;) Ja moją maseczką kupiłam w drogerii Kosmyk, wiem, że to mało popularna drogeria niestety. Cena typowo kallosowa, coś koło 10zł za litr produktu.

Zapraszam na mojego włosowego instagrama --> KLIK KLIK