Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wcierka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wcierka. Pokaż wszystkie posty

00:30:00

Fratti - antyoksydacyjny spray do włosów z szungitem - wcierka idealna?

Fratti - antyoksydacyjny spray do włosów z szungitem - wcierka idealna?
Witajcie Kochani :)
Wcierek używam w miarę regularnie od 1 lutego, w ramach zapuszczania włosów z Ewą ;) To naprawdę mnie zmobilizowało, ponieważ wcześniej miałam pojedyncze zrywy, wcierałam 2 razy i zapominałam na kilka miesięcy :) Tym razem jednak wzięłam się za siebie porządnie i kończę drugą buteleczkę wspaniałego sprayu do włosów z wodą szungitową od fratti. Jesteście ciekawi, jak moje wrażenia?




Opis producenta:
Antyoksydacyjny spray do włosów na bazie wody szungitowej efektywnie wzmacnia osłabione włosy i zapobiega ich wypadaniu. Specjalnie dobrany zestaw ziół, kompleks aminokwasów i antyoksydantów poprawia krążenie krwi w skórze głowy, stymuluje wzrost włosów, pomaga przywrócić witalność cebulkom włosowym. Spray wzmacnia, regeneruje i stymuluje wzrost włosów.

Wewnątrz butelki znajduje się mały kamień shungitowy. Nie należy go wyrzucać. Kiedy spray się skończy można go wyjąć, umyć i nosić w torebce. Kamień szungitowy ma potężną pozytywną energię



Składniki aktywne

Arginina to naturalny aminokwas, otrzymywany z nieoczyszczonego cukru, który ma olbrzymi wpływ na funkcjonowanie skóry. Jest wyjątkowo skutecznym nawilżaczem - nawilża nie tylko naskórek ale także głębsze partie skóry, a to za sprawą arginazy, która przekształca argininę w mocznik na poziomie komórkowym. Ze względu na wzrost nawilżenia naskórka i wzmacnianie bariery lipidowej skóry, arginina jest wyjątkowo cennym składnikiem w przypadku skóry bardzo suchej, atopowej czy z osłabiona barierą skórną. W cyklu biochemicznym arginina jest prekursorem produkcji tlenku azotu - substancji, która odpowiada za rozszerzanie naczyń krwionośnych. Ta jej cecha znajduje zastosowanie w preparatach pobudzających wzrost włosów, lepsze przenikanie substancji aktywnych do mieszka włosa a tym samym jego lepsze odżywienie, co wzmacnia osłabione, wypadające włosy, ze skłonnością do łysienia. Szungit to unikalny naturalny minerał, zawierający ponad 20 pierwiastków śladowych. Posiada duże właściwości antyseptyczne, przeciwzapalne i absorpcyjne.


Skład:
Aqua, Sodium PCA, Betaine, Sorbitol, Glycine, Alanine, Proline, Serine, Thereonine, Arginine, Lysine, Glutamic Acid, Pelos, Tocopheryl Acetate, Herbal Complex: Tilia Cordata, Urtica Dioica, Aesculus Hippocastanum, Calendula Officinalis, Arcticum Lappa, Melissa Offininalis, Panicum Milaceum, Viola Tricolor, Calluna Vulgaris, Saponaria Officinalis, Rosmarinus Officinalis, Lavandula  Angustifolia, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, PEG-7 Glyceryl Cocoat, Butyrospermum Parki, Tetrasodium EDTA, Methylchlororisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid, Cl 19140, Cl 42090, CL 15985

Skład jest wspaniały - na początku znajdziemy kilka nawilżaczy, w tym bardzo ciekawy sorbitol. Następnie komplet aminokwasów, m.in. arginina oraz lizyna. Jest także tytułowy szungit, a także witaminka E. Potem koktajl ekstraktów roślinnych: z lipy, pokrzywy, kasztanowca, nagietka, łopiany, melisy, prosa, fiołka trójbarwnego, wrzosu, mydlnicy lekarskiej, rozmarynu oraz lawendy. Jest również jeden emolient - masło shea, pod koniec składu. Wielki plus za brak alkoholu - ten bardzo często wysusza i podrażnia mój skalp.

Konsystencja, zapach i opakowanie:
Spray to taka ziołowa, zielona woda, rzadka, jak na wcierkę przystało ;) Zapach - mocno ziołowy, dla mnie przepiękny, z tym, że ja jestem dziwna i uwielbiam przeróżne ziołowe zapachy. Może się nie podobać, jednak miłośniczki ziółek powinny być zachwycone. Mam poważne zastrzeżenia co do opakowania - wydawałoby się, że to taki fajny spryskiwacz. I faktycznie - na początku spisywał się świetnie, jednak gdzieś w połowie opakowania zaczął się koszmarnie zacinać. Ale to tak, że nic nie leciało. Słyszałam, że Wy też macie takie problemy, więc pewnie to wada fabryczna. Przelewam sobie spray do butelki z atomizerkiem i jest dobrze. Na dnie buteleczki leży sobie grzecznie szungit, jest całkiem spory, widzicie na zdjęciu powyżej :) Producent po zużyciu opakowania, radzi schować kamyczek i nosić przy sobie na szczęście.

Działanie: 
Od razu zaznaczę, że nie używałam tego sprayu na długość włosów - podejrzewam, że nie polubiłaby się ona z taką ilością nawilżaczy, ziółek i aminokwasów. Stosowałam go tylko jako wcierkę na skórę głowy, przed myciem, najczęściej na godzinkę. W taki sposób - spisał się doskonale. Bardzo zauważalnie przyspieszył porost, widziałam to po odroście, który zamiast rosnąć niecały 1cm, jak normalnie, zwiększał się o 1,8-2cm w ciągu miesiąca - dla mnie to świetny wynik. Widać, że aminokwasy i ziółka radzą sobie świetnie. Z początku używałam go około 3 razy w tygodniu, po czasie jednak spora ilość ziół dała o sobie troszkę znać i zaczął lekko przesuszać skórę głowy - zmniejszyłam ilość aplikacji do 2 razy w tygodniu, nawilżam skalp i jest dobrze. Włosów wypada mi bardzo mało, nie wiem jednak, czy to zasługa sprayu, odkąd trzymam zdrową dietę i suplementuję się, rzadko zdarza mi się większe wypadanie ;) Kończę już 2 buteleczkę i myślę, czy nie zamówić trzeciej, ale wtedy na pewno kupię coś jeszcze, a zapasy mam ogromne. Ehh, i bądź tu człowieku mądry ;)

A tutaj mój przyrost, po dwóch miesiącach używania wcierki, po lewej zdjęcie z początku stycznia, po prawej z początku marca. Mam nadzieję, że widać różnicę :)
Skusiłam Was? A może kochacie go tak, jak ja? Jaka jest Wasza ukochana wcierka, najlepiej bez alkoholu? :)



08:21:00

Domowa wcierka z ekstraktem z kawy, niacynamidem i panthenolem

Domowa wcierka z ekstraktem z kawy, niacynamidem i panthenolem
Hej hej Kochane :)
Bardzo zależy mi na przyspieszeniu porostu włosów, non stop zatem coś wcieram :) Zaczęłam wcierać olejek khadi - miałam odlewkę, niestety podrażnił mnie, nie kupię zatem pełnowymiarowej buteleczki. Ciekawa jestem, jak khadi spisał się u Was? :) Tymczasem postanowiłam wymodzić nową wcierkę - z e-naturalne przyszedł mój ekstrakt z kawy, dorzuciłam też witaminkę B3 oraz B5. Jesteście ciekawe przepisu? Rzućcie okiem :)


Przepis na 50ml wcierki:
Woda destylowana 90% - 44ml
Ekstrakt z kawy 4% - 2ml
Niacynamid 3% - 2,5ml
Panthenol 3% - 1,2ml
Optiphen plus konserwant - 0,5ml


Trzymajcie kciuki za przyrost :) Całuję *

12:43:00

Efekty po domowej wcierce z żeń szeniem i niacynamidem - po 8 tygodniach stosowania

Efekty po domowej wcierce z żeń szeniem i niacynamidem - po 8 tygodniach stosowania
Hej hej Kochane :)
Pod koniec stycznia zaczęłam regularnie używać wcierki domowej roboty z żeń szeniem i niacynamidem - przepis jest TUTAJ. Jakie efekty zauważyłam po 8 tygodniach stosowania? :)



Mam nadzieję, że widać różnicę, chociaż zdjęcia nie są zrobione z tej samej odległości. Ciężko mi zmierzyć włosy, bo zawsze układają mi się zupełnie inaczej (właścicielki fal i loków pewnie wiedzą, co mam na myśli). Jednak naprawdę widzę ładny przyrost, na pewno przez 2 miesiące urosło mi około 3cm, co daje około 1,5cm miesięcznie. Mój normalny przyrost to około 1cm, często mniej
Na pewno nie są to żadne cuda typu 3cm miesięcznie, ale moje włosy rosną teraz wolno i naprawdę ciężko je czymkolwiek przyspieszyć, zatem i tak bardzo się cieszę :) Teraz biorę się za wcieranie olejku khadi przed myciem, trzymajcie za mnie kciuki.


Po czym Wasze włosy pięknie rosną? Suplementy, masaże, wcierki, olejki,a może inne cuda? :) Całuję :*

17:48:00

Nawilżająca wcierka na porost włosów - efekty po 6 tygodniach stosowania

Nawilżająca wcierka na porost włosów - efekty po 6 tygodniach stosowania
Hej hej Kochane :)
Na początku stycznia podawałam Wam przepis na nawilżającą wcierkę na porost włosów TUTAJ. Jednym ze składników był kompleks do skóry tłustej z naturalisa klik. Używałam jej sumiennie przez półtora miesiąca, starałam się co 2 dzień. Jakie zauważyłam efekty?



Porost:
Jestem niestety niemiło zaskoczona - o ile poprzednia, prosta wcierka z wody i liposomów wzmacniających włosy z ZSK spowodowała wysyp bejbików i przyspieszyła ładnie porost, tak ta spisała się nijak. Jest troszkę nowych bejbików. Włosy też kopa nie dostały, może coś delikatnie przyspieszyło, ale bez szału. Szkoda, bo po takim składzie spodziewałam się więcej.

Skóra głowy:
Wcierka miała w składzie m.in. aloes, panthenol i nawilżacz cukrowy - dzięki tym składników skóra głowy była bardzoooo zadowolona, wcierka uratowała mnie po swędzeniu i przesuszu, jaki zagwarantował mi szampon green pharmacy z cynkiem i dziegciem brzozowym. Częściej myłam włosy oczyszczającym szamponem, a skóra głowy nie ucierpiała, wszystko dzięki łagodzącym i nawilżającym składnikom :)


Używałyście już kompleksu do skóry tłustej z naturalisa? Ma bardzo ciekawy skład, warto się nim zainteresować :) Jakie są Wasze ulubione wcierkowe składniki? Całuję :*

13:25:00

Wcierka domowej roboty z żeń-szeniem i niacynamidem

Wcierka domowej roboty z żeń-szeniem i niacynamidem
Hej hej Kochane :)
Zrobiłam kolejną wcierkę, jako że ta, o której pisałam tutaj już się skończyła. Tym razem prosto i bez udziwnień -bardzo wartościowy żeń-szeń i niacynamid, znany jako witamina B3. Oba składniki mają za zadanie wzmacniać cebulki i wpływać na porost włosów, zobaczymy, czy uda im się coś ruszyć na mojej opornej na przyspieszanie porostu głowie :D

Wcierka z żeń-szeniem i niacynamidem

Przepis na 50ml wcierki:
3ml ekstrakt z żeń szenia
2,5ml niacynamid
44ml woda destylowana
0,5ml konserwant optiphen plus 


Za jakieś dwa miesiące napiszę, czy wcierce udało się przyspieszyć porost - żeń szeniu - liczę na Ciebie ;) Czego używacie na przyspieszenie porostu? Ja niestety nie mogę nic na alkoholu :( Całuję :*


00:02:00

Nawilżająca wcierka do włosów - przepis i pierwsze efekty :)

Nawilżająca wcierka do włosów - przepis i pierwsze efekty :)
Hej hej Kochane :)
Przesuszyłam skórę głowy po eksperymencie, o którym pisałam tutaj. Skończyłam wcierkę, złożoną z wody i liposomów wzmacniających włosy klik, która pięknie pobudziła porost włosów i nowe bejbiki do życia, ale sama w sobie też skórę głowy trochę przesuszyła. Niedawno robiłam zamówienie na Naturalisie i postanowiłam zrobić wcierkę, która zarówno ma działać na porost, jak też koić i nawilżać skórę głowy. Co się w niej znalazło i co zauważyłam po prawie 2 tygodniach używania? Przeczytajcie :)



Składniki na 100ml wcierki (przeliczone już jest z gramów na ml):
*63ml woda destylowana
*5ml niacynamid klik
*2,5ml panthenol klik
*5ml aloes zatężony 10-krotnie klik
*5ml nawilżacz cukrowy klik
*20ml kompleks do skóry tłustej klik
*FEOG około 15 kropel klik

Zainteresował mnie zwłaszcza kompleks do skóry tłustej, ma świetny skład, ziołowy zapach i dzięki niemu zdecydowałam się zrobić nową wcierkę :)  Poużywam też na siostrze z cerą tłustą, zrobię jakieś serum albo dodam do kremu, zobaczymy, co zdziała :)


Tutaj opis ze strony Naturalis:
Kompleks  5 wyselekcjonowanych ekstraktów roślinnych o silnym działaniu normalizującym zmiany skórne wywołane zaburzeniami hormonalnymi - działa przeciwtrądzikowo, przeciwłojotokowo oraz hamuje łysienie androgenowe.
Bazą kompleksu jest Propanediol - 100% naturalny, organiczny glikol zaaprobowany przez Ecocert. W kosmetykach pełni rolę humektantu oraz rozpuszczalnika, nie wykazuje przy tym działania drażniącego i uczulającego ani komedogennego. Naturalny propanediol wzmacnia skuteczność konserwantów, pozwalając tym samym ograniczyć ich stężenie w kosmetykach

Skuteczność działania kompleksu osiągana jest dzięki synergizmowi związków aktywnych odpowiednio dobranych ekstraktów z:

Palmy sabalowej - która od wielu lat zajmuje należne jej miejsce wśród surowców kosmetycznych, stosowanych w kosmetykach dedykowanych osobom z łojotokiem i łysieniem androgenowym. Hamuje aktywność 5-alfa reduktazy obu typów, w odpowiednim stężeniu i formulacji zmniejsza produkcję sebum o ponad ⅔, wpływa pobudzająco na wzrost włosów w przypadku łysienia androgenowego (zwiększa ilość włosów i ich średnicę).

Wierzbownicy - coraz bardziej popularnej w przemyśle kosmetycznym. Zażywana wewnętrznie w postaci naparów czy ekstraktów skutecznie walczy z trądzikiem i łojotokiem. Stosowana zewnętrznie działa w analogiczny, miejscowy sposób. Hamuje rozrost niekorzystnej flory bakteryjnej na powierzchni skóry (w tym P.acnes), działa wyraźnie antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie, ogranicza utlenianie lipidów oraz wykazuje aktywność przeciw grzybom i drożdżakom. Na szczególną uwagę zasługuje jeden ze składników aktywnych zawartych w wierzbownicy - oenoteina. Obniża ona aktywność 5α-reduktazy i aromatazy, a także wywiera wpływ immunomodulujący, wzmacniając naturalną odporność skóry.

Łopianu - który tradycyjnie jest wykorzystywany jako skuteczny środek przeciwłojotokowy i pobudzający cebulki włosowe. Stymuluje wzrost włosów i hamuje ich wypadanie. Badania potwierdzają jego działanie bakterio- i grzybobójcze, przeciwzapalne i silnie antyalergiczne. Z powodzeniem może być stosowany nie tylko w przypadku alergii, ale i atopowego zapalenia skóry (AZS). Zmniejsza świąd, zaczerwienienie i obrzęk alergiczny.


Śliwy afrykańskiej - będącej cennym źródłem beta-sitosterolu o działaniu antyandrogenowym, zmniejsza aktywność 5α-reduktazy, aromatazy i 5-lipoksygenazy. Przynosi ulgę rozdrażnionej skórze, ogranicza przepuszczalność naczyń krwionośnych i blokuje wpływ histaminy.

Lukrecji gładkiej - ekstrakt z korzenia lukrecji bogaty w glicyryzynę silnie wiąże wode w skórze, działa przeciwświądowo i łagodząco, redukuje zaczerwienienia i odczyny alergiczne. Wspomaga leczenie ŁZS, AZS i łuszczycy. 

Wskazania:
    trądzik
    rozszerzone pory
    zaskórniki
    cera tłusta, skłonna do błyszczenia
    łysienie androgenowe (wspomagająco)
    nadmierne owłosienie / hirsutyzm (wspomagająco)
    łojotok
    ŁZS / łojotokowe zapalenie skóry



Czas na efekty: 
Czy mogą być jakieś efekty po jedynie dwóch tygodniach stosowania? A no mogą, może nie we wzroście (za szybko jeszcze, żeby to ocenić), ale widzę zmiany w skórze głowy. Nic nie swędzi, skóra nie jest podrażniona, nie ma ani jednego strupka czy białych, suchych płatków, ani śladu po szamponowym przesuszu, który sobie zafundowałam z początku grudnia. Po prostu cudo! Wcierkę stosuję przed myciem - wtedy włosy są u nasady obciążone jednak, za dużo w niej dobroci, ale co mi tam, jak potem myję :) Mimo sporej zawartości ziółek - nie ma przesuszu, już zawsze, jak będę robić ziołowe wcierki, będę dorzucać składniki nawilżające i kojące - aloes, panthenol i nawilżacz cukrowy :)



Za jakiś czas napiszę, czy wcierka wpłynęła na porost włosów i czy skóra głowy jest dalej zadowolona. Lubicie takie własnoręcznie robione wcierki? Ja teraz strasznie się w to wkręciłam :) Całuję :*

19:16:00

Wcierka jantar - bardzo mocno podrażniła skórę mojej głowy :(

Wcierka jantar - bardzo mocno podrażniła skórę mojej głowy :(
Hej hej Kochane :)
Jak już kiedyś pisałam, na razie rezygnuję z alkoholowych wcierek na skórę głowy. Wyboru wielkiego nie ma, dlatego skusiłam się na nową już wersję wcierki farmony - jantar. Nie wiedziałam, że aż tak tego pożałuję...





*Skład bogaty, jak widać nie ma alkoholu. Myślałam, że z takim składem wszystko będzie ok :(

*Butelka ciężka i nieporęczna, ja nabieram strzykawką i rozprowadzam równomiernie i precyzyjnie po skórze głowy. Zapach dla mnie bardzo przyjemny, męskie perfumy ;)

*Wcierki użyłam dosłownie 3 razy. A podrażnienie, czerwonawą skórę i biały, suchy łupież możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej. W rzeczywistości wygląda to dużo gorzej, niż na zdjęciu. Mam kilka takich miejsc na głowie. A swędzi niemiłosiernie... Nie wiem, co tak podziałało w składzie, ale muszę szybko doprowadzić głowę do porządku, bo się zadrapię. Dobrze, że mam mój olejek łopianowy przeciwłupieżowy z green pharmacy, mam nadzieję, że mi pomoże. :(

*Nie wiem, jak radzi sobie z wypadaniem czy przyspieszaniem porostu, ja jej już nigdy nie użyję.




Wielkie rozczarowanie. Ciekawa jestem, jak działała stara wersja, czy też tak podrażniała, macie porównanie? Całuję ze swędzącą głową :(


12:13:00

Jak domowa wcierka spisała się na moim skalpie?

Jak domowa wcierka spisała się na moim skalpie?
Hej hej Kochane :)
Miesiąc temu pisałam tutaj o domowej wcierce, którą regularnie wcierałam w skórę głowy. Liczyłam na szybszy porost włosów i zahamowanie wypadania. Jak wcierka spisała się na mojej wybrednej skórze głowy? Przeczytajcie :)




*Wcierka naprawdę przyspieszyła bardzo zauważalnie porost włosów - nie mierzyłam ich, nie mam też zdjęć porównawczych, bo zawsze inaczej się podkręcają albo wywijają, ale kilka osób to zauważyło, ja sama widzę, że przez ten miesiąc regularnego wcierania co 2 dni - włosy bardzo urosły, a był króciutkie do ramion po sierpniowym ścięciu.

*Zahamowała zauważalnie wypadanie, które e nawiedziło mnie znowu, zaczęłam znowu widywać w wannie całe kępki włosów, teraz w czasie mycia wypada zdrowo około 10-15 włosów.

*Niestety - mimo dbania o regularne nawilżanie skóry głowy - bardzo podrażniła skalp, zrobiłam ją na wcierce farmona radical z alkoholem, która już raz solo też mnie podrażniła. Skalp swędział, ja mimowolnie drapałam, robiły się strupki, wcierkę musiałam odstawić i już nie odważę się jej teraz użyć. Ratuje mnie olejek green pharmacy przeciwłupieżowy, po 3 aplikacjach skalp jest prawie jak nowy.

Może spróbuję jeszcze czegoś bez alkoholu, ale na razie mam dość domowych eksperymentów, a na porost regularnie piję pokrzywę i siemię lniane :)


Też spotkało Was podrażnienie ze strony domowej wcierki, czy tylko ja zaczynam mieć taki wrażliwy skalp? :( Całuję :*

17:56:00

Domowa wcierka z cebuli i herbatki - aby włosy rosły szybciej

Domowa wcierka z cebuli i herbatki - aby włosy rosły szybciej
Hej hej Kochane :)
Tyle się u Was naczytałam o domowych wcierkach z cebuli, czosnku a nawet kawy, że sama postanowiłam coś takiego wymodzić. Inspirowałam się przepisem Eve na jej wcierkę, wpis tutaj :) Ja jednak dałam mniej soku z cebuli i czosnku, bo mój skalp ostatnio jest dość wrażliwy i nie chcę mu zrobić krzywdy.

Domowa wcierka z cebuli, czosnku i herbatki z mate:
Skład herbatki, do kupienia w biedronce za chyba 2-3zł :)

Przepis:
-około 50ml wcierki farmona radical, która solo trochę podrażniła mi skalp, liczę jednak, że teraz będzie inaczej, bo zadbam o nawilżanie skalpu, wtedy na to nie patrzyłam i nie stosowałam żelu aloesowego, żelu lnianego ani innych nawilżających maseczek na skórę głowy
-około 50ml wywaru z herbaty - 2 torebki na 50ml wrzątku
-2 łyżki soku z cebuli
-łyżeczka soku z czosnku - nie udało mi się wycisnąć więcej, a i z tą łyżeczką się męczyłam, jak Wy wyciskacie sok z czosnku? proszę o rady :)

Wszystko jest w buteleczce z atomizerem z mgiełki pottersa, atomizer się nie zacina, bardzo wygodnie mi się wcierkę aplikuje z tej buteleczki.

Wcierki użyłam już 2 razy, zapach czuć, ale nie jest mocno cebulowy, może dlatego że nie dałam soku z cebuli zbyt dużo, a i sam zapach wcierki radical robi swoje i to on jest głównie wyczuwany. Nie musiałam dodawać żadnego olejku eterycznego :)

Przyjemne mrowienie mówi mi, że wcierka działa :) Na szczęście po 2 razach nic mnie nie podrażniło, skalp nie jest zaczerwieniony i zniósł to bardzo dobrze. Oby tak dalej, zobaczymy, jak włoskom się spodoba i czy będą szybciej rosnąć.

Macie jakieś inne przepisy na wcierki domowej roboty? Bardzo chętnie poczytam i popróbuję, bo zależy mi teraz bardzo na szybszym wzroście włosów :) Całuję :*

15:27:00

Wcierka farmona radical - jak spisała się na mojej głowie?

Wcierka farmona radical - jak spisała się na mojej głowie?
Hej hej Kochane :)
Jak wiecie, jakiś czas temu postanowiłam powalczyć o zahamowanie wypadania włosów i przyspieszenie ich wzrostu. Jednym z wojowników w tej walce była wcierka radical z farmony. Czy pomogła mi? A może wręcz przeciwnie? Zapraszam do przeczytania opinii mojej i mojej głowy :)


Wcierka farmona radical


Skład:
Aqua, Alcohol Denat., Equisetum Arvense (horsetail) extract, Panthenol, Inulin, Hydrolyzed Silk, Camelia Sinensis (green tea) extract, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, DMDM hydantoin Methylchloroisothiazolinone, Nethylisothiazolinone, Parfum, Butylphenyl MEthylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Linalool.

Na początku mamy alkohol, który jest promotorem przejścia i ma pomóc wniknąć aktywnym składnikom. Dalej znajdziemy ekstrakt ze skrzypu polnego, witaminę B5, inulinę, proteiny jedwabiu i ekstrakt z zielonej herbaty. Potem troszkę brzydkich konserwantów. Alkohol może wysuszyć i podrażnić skórę głowy, o czym za chwilkę ;)

Konsystencja:
Jasno brązowy płyn, ciężko mi się aplikowała z tej buteleczki tak rzadki płyn i przelałam do buteleczki z atomizerem - aplikacja stała się dużo łatwiejsza i przyjemniejsza. Szkoda, że wielu producentów umieszcza swoje wcierki w tak dziwnych i nieporęcznych opakowaniach ;)

Zapach:
Ziołowy, nienachalny, dla mnie nawet przyjemny, lubię ziołowe zapachy, na pewno mi nie przeszkadzał w aplikacji wcierki.

Działanie:
To moja 3 buteleczka, z czego 2 poprzednich używałam w zeszłym roku, nie zauważyłam wtedy wysuszenia skalpu, włosy rosły szybciej i zauważyłam dużo nowych, malutkich włosów :) Jak wcierka spisała się teraz? Pod koniec buteleczki, zauważyłam wysuszenie i swędzenie skalpu, suchy łupież, maleńkie strupki. Od razu odstawiłam wcierkę, na szczęście się nie pogorszyło, koję teraz skórę głowy żelem aloesowym i żelem lnianym, jest już lepiej. Zdziwiłam się, bo poprzednim razem, przy używaniu 2 buteleczek pod rząd nie zauważyłam wysuszenia i swędzenia, a teraz to mnie spotkało, a nic nowego nagle na skalp nie wprowadziłam. Cóż, człowiek się starzeje ;);)

Czy pomogła na wypadanie i porost?
Pomogło na porost, mam na pewno więcej bejbików (co jest również zasługą maseczki drożdżowej babci agafii, ale ją wprowadziłam w innym czasie), ale nie zahamowała wypadania (tutaj uratowała mnie maseczka drożdżowa). Włosy rosły szybciej, ale swędzący i suchy skalp nie pozwolił na dalsze używanie. 

Na razie odstawiam wcierki na bazie alkoholu, wiem, że takowe mogą działać lepiej, bo alkohol może pozwolić lepiej wniknąć składnikom. Ja jednak boję się znowu wysuszenia i swędzenia, to bardzo nieprzyjemne uczucie. Na pewno spróbuję farmony jantar, a może coś sama wymodzę w domowym zaciszu z polecanych przez Was produktów, np. wcierka z czosnku, cebuli i kawy :) Czaiłam się na joannę rzepę, ale ta też ma alkohol, na razie dam odpocząć biednej głowie i muszę ją do końca wyleczyć i nawilżyć.


Jak spisała się farmona u Was? Podrażniła, a może spowodowała wysyp nowych włosków? Macie porównanie do jantara i innych wcierek? Całuję :*