Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fitomed. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fitomed. Pokaż wszystkie posty

23:43:00

Ziołowy żel pod prysznic od Fitomedu

Ziołowy żel pod prysznic od Fitomedu
Witajcie Kochani :)
Miałam ostatnio kilka słabszych dni, ale już jestem z Wami ;) Nie wiem, czy pamiętacie, ale nie tak dawno pokazywałam na moim instagramie nową paczuszkę od Fitomedu. Znalazł się w niej olej z awokado, o którym pisałam Wam już kilka dni temu oraz ziołowy żel pod prysznic z mydlnicą lekarską :) Żel jest już prawie na wykończeniu i postanowiłam napisać Wam o nim kilka słów, zapraszam :)



Opis producenta:
Składniki ziołowe: wyciąg z korzenia mydlnicy lekarskiej, kwiatostanu lipy, koszyczka rumianku, korzenia prawoślazu, owsa.
Właściwości: wytwarza łagodną, swoistą dla mydlnicy lekarskiej pianę.
Działanie: ma dobre właściwości myjące, osłaniające i nawilżające.
Polecany przez dermatologów: do skóry wrażliwej i skłonnej do wysuszania się.
Zalecenia Fitomed: po kąpieli wskazane jest stosowanie nawilżającego balsamu do ciała Fitomed z naturalną alantoiną.


Skład:
Aqua, Saponaria Officinalis Root Extract, Althaea Officinalis Root Extract, Avena Sativa Officinalis Extract, Tilia Cordata Extract, Melilotus Officinalis Extract, Coco Glucoside, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Glycerin, Peg-7 Glyceryl Cocoate, Cytric Acid, Parfum, Dmdm Hydan-toin, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone

W składzie już bardzo charakterystyczne dla fitomedu ekstrakty ziołowe :) Mamy tutaj  wyciąg z korzenia mydlnicy lekarskiej, kwiatostanu lipy, koszyczka rumianku, korzenia prawoślazu, i owsa. Dalej kilka detergnentów, w tym dość agresywny SLES. Jest także nawilżająca glicerynka :)

Konsystencja i zapach:
Żel pachnie delikatnie, ziołowo, ale nie jest to tak intensywna woń, jak np. w recenzowanym już przeze mnie żelu do mycia twarzy do cery suchej i wrażliwej.  Konsystencja jest koloru bursztynowego, taka glutkowata, o średniej gęstości. Szkoda, że nie jest nieco bardziej gęsty ;)

Działanie: 
Żel bardzo przyjemnie się pieni - wytwarza taką kremową pianę, charakterystyczną dla mydlnicy lekarskiej - znam ją już z innych kosmetyków fitomedu i nawet polubiłam. Produkt bardzo dobrze myje ciało, choć muszę na raz trochę wylać go na gąbkę, ale ja lubię sporo pianki ;) Mojej skóry niestety nie nawilża, a szkoda - przydałoby się takie cudo ;):) Na szczęście nie wysusza, a to już dużo. Nie podrażnia, mógłby się lepiej pienić i ładniej pachnieć :) Produkt bez większych zastrzeżeń, ale też bez fajerwerków. Sama już raczej do niego nie wrócę, wolę jednak fitomedowe kremiki do twarzy ;);)





Miałyście już jakieś produkty z Fitomedu?  Jakie są Wasze ulubione żele pod prysznic? :* Całuję :*


07:00:00

Olej z awokado od Fitomedu

Olej z awokado od Fitomedu
Witajcie Kochani :)
Bardzo cenię sobie olej awokado - jest bardzo odżywczy :) Moja wiecznie przesuszona cera jest wdzięczna, kiedy wieczorem  zafunduję jej nawilżacz, złożony z groszka żelu hialuronowego i kilku kropel awokado. Włosy za to średnio swego czasu za owym olejem przepadały - jednak coś się zmieniło, po spadku porowatości. Wyczułam to, kiedy pokochały kallosa blueberry, który w składzie ma właśnie olej awokado. W ramach współpracy z Fitomedem - poprosiłam właśnie o olej awokado - jesteście ciekawe, jak moje włosy i cera zareagowały na niego teraz? Zapraszam zatem do lektury :)




Opakowanie:
Olej znajduje się z plastikowej, 100ml buteleczce - fitomed niedawno zmienił opakowania swoich produktów. Otwieranie jest takie na klik, bardzo praktyczne, niewiele oleju wydostaje się na raz :) Etykietka jeszcze żyje i nie pomarszczyła się :)

Konsystencja i zapach:
Olej jest rafinowany, zatem nie ma zapachu - ale powiem Wam szczerze, że może to i dobrze, nierafinowany olej awokado na pewno najpiękniej nie pachnie (dla mnie śmierdzi stajenką :D). Konsystencja jest średnio gęsta, bardziej z tych nieco cięższych, czuć to.

Działanie:
Olej to 100% olej awokado, bez żadnych dodatków ;) Jak już Wam wspominałam na początku posta - jest on bardzo odżywczy i z wielką przyjemnością używam go zarówno do twarzy, ciała, jak i ostatnio do włosów ;) Od jakiegoś czasu mocno ograniczyłam drogeryjne masła i balsamy do ciała - czasem skuszę się jeszcze na jakiś super-eko bez konserwantów ;) Obecnie balsam do ciała zastępuje mi olejek, wmasowany w lekko wilgotną skórę po kąpieli. Nic tak pięknie nie nawilża i wygładza jak właśnie olej awokado :) Zajmuje to troszkę więcej czasu, olej trzeba wklepać i poczekać chwilkę, aż się wchłonie, ale efekty są pyszne. Olej z awokado pięknie spisuje się również jako dwufazowy nawilżacz do twarzy, w duecie z żelem hialuronowym, najlepiej tym 3% ;) Kiedy tylko nękają mnie jakieś suche skórki czy inne przesuszenia - awokado pięknie radzi sobie z nimi w 2-3 dni, to bardzo bogaty i odżywczy olej. Uważałabym jednak z nim w przypadku cery tłustej czy mieszanej - ma pewien potencjał komodogenny i może zapchać co poniektóre cery - miejcie to na uwadze ;) Bardzo polecam jednak dla sucharków i wrażliwców. Nie ma wpływu na naczynka na twarzy. A jak olej awokado spisał się w pielęgnacji moich fal, już o coraz niższej porowatości? A no pięknie :) Już nie puszy i nie zmiękcza za mocno, jak za czasów wyższej porowatości. Za to pięknie wygładza, dociąża i nabłyszcza włosy. Lubi lekko obciążyć - muszę nakładać niewiele i dokładnie zmywać, najlepiej dwukrotnie odżywką. Można także dodać troszkę oleju do kąpieli - skóra będzie potem gładsza i przyjemniejsza w dotyku :)



Awokado to taki uniwersalny olej, warto mieć chociaż malutką buteleczkę w łazience :) Miałyście już tego gagatka? :) Całuję :*

10:47:00

Fitomed szampon ziołowy do włosów suchych i normalnych

Fitomed szampon ziołowy do włosów suchych i normalnych
Witajcie Kochani :)
Moje włosy i skóra głowy nie przepadają za szamponami - są po nich przesuszone i matowe, a skóra głowy woła "pić" ;) Mimo wszystko postanowiłam przetestować w ramach współpracy szampon do włosów suchych i normalnych od fitomedu - możecie go obejrzeć w sklepie internetowym producenta TUTAJ. Czy szampon zadowolił moje włosy i skalp? Przeczytajcie :)


Fitomed szampon ziołowy do włosów suchych i normalnych 


Skład:
Aqua, Saponaria Officinalis Root Extract, Equisetum Arvense Extract, ,Humulus Lupulus Cone Extract,Tilia Cordata Extract Urtica Dioica Extract, Coco Glucoside, Sodium Laureth Sulfate, Cocamide DEA, Cocamidopropyl Betaine, Propylene Glycol, Peg-7-Glyceryl Cocoate, Cytric Acid, Parfum, Dmdm Hydantoin, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone.

W składzie królują ekstrakty ziołowe:  wyciąg z korzenia mydlnicy lekarskiej, ziela skrzypu polnego, szyszek chmielu, kwiatostanu lipy oraz liścia pokrzywy. Zaraz za nimi znajduje się sporo detergentów - zarówno tych agresywniejszych, jak i delikatniejszych. Szampon powinien dobrze myć :) Na szczęście - nie ma gliceryny, która nawet w szamponach lubi mnie puszyć.


Konsystencja i zapach:
Szampon ma średnio gęstą, taką lekko glutkowatą konsystencję :) Troszkę go schodzi na jedno mycie, mimo że zawsze myję nim kubeczkowo. Zapach - ziołowy, bardzo przyjemny, dla miłośniczek natury.


Opakowanie:
Prosta buteleczka z klapką, otworek w sam raz, nie wylewa się na raz za dużo produktu. Widać ubytek kosmetyku. Naklejki i napisy nie ścierają się. Nie mam zastrzeżeń :)


Działanie:
Gdzieś ktoś pisał, że to taki delikatny szamponik. Dla mnie jest to prawdziwy oczyszczacz :) Całkiem przyjemnie się pieni, tym bardziej, jeśli ktoś stosuje metodę kubeczkową. Piana jest taka delikatna i lekka. Wielki plus za to, że po 3 umyciach pod rząd nie przesusza i nie podrażnia mojej skóry głowy - a ona bardzo marudzi na popularne szampony oczyszczające. Włosy na długości czują, jeśli myłam je tym szamponem, są mniej dociążone, jednak na pewno nie są szorstkie, jak po innych mocnych produktach. Bardzo ładnie błyszczą ;)  Na dłuższą metę - nie dam rady używać go co mycie, o ile skalp jest zadowolony, tak już włosy na długości wołają o mycie odżywką :) Przez ziółka w składzie - dość mocno plącze włosy, bez odżywki się nie obejdzie. Jednak jako oczyszczacz - sprawdza się bardzo ładnie, na co dzień - dla mnie i moich włosów za mocny.


Opis producenta:
Składniki aktywne: wyciąg z korzenia mydlnicy lekarskiej, ziela skrzypu polnego, szyszek chmielu, kwiatostanu lipy, liścia pokrzywy.
Działanie:
- zapobiega nadmiernemu łuszczeniu się skóry,
- zmniejsza lub likwiduje swędzenie skóry,
- zmniejsza łamliwość i wypadanie włosów po zabiegach fryzjerskich,
- przywraca włosom miękkość.

Polecany przez dermatologów:
- przy alergicznym świądzie skóry,
- w przypadku nadmiernego wypadania włosów na skutek stosowania diet odchudzających, długotrwałego przyjmowania leków oraz częstych zabiegów fryzjerskich.

Przeznaczenie: do włosów suchych i normalnych.
Właściwości: wytwarza swoistą dla mydlnicy lekarskiej pianę i delikatnie myje włosy.
Fitomed poleca: wskazane jest stosowanie odżywki Fitomed "Zioła i witaminy" każdorazowo po umyciu włosów.





Miałyście już któryś z fitomedowych szamponów? :) Całuję :*

00:01:00

Fitomed - mój krem nr 1 - czyżby kolejny zimowy tłuścioszek? :)

Fitomed - mój krem nr 1 - czyżby kolejny zimowy tłuścioszek? :)
Witajcie Kochani :)
Jak wiecie, uwielbiam zimą używać tłustych i gęstych kremów do twarzy :) Jako, że moja współpraca z firmą Fitomed trwa, postanowiłam przetestować prawdziwego tłuścioszka - krem do cery suchej numer 1. Jesteście ciekawe, czy moja cera polubiła się z tym bogatym w naturalne składniki kremikiem? :)


Mój krem nr 1 z Fitomedu


Skład:
Ingredients: Rosa Centifolia Flower Water, Aqua, Theobroma Cacao Seed Butter, Triticum Vulgare Germ Oil, Vitis Vinifera Seed Oil,  Lecithin, Ceramide 6, Glycerin, Hydroxyethyl Acrylate, Sodium Hyaluronate, Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, D-Panthenol, Trilaureth-4-Phosphate, Caprylic/Capric Triglyceride, Peg-7 Glyceryl Cocoate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerine.

Skład jest bardzo ładny i bogaty w wiele naturalnych rzeczy: mamy tutaj hydrolat różany, masło kakaowe, olej z kiełków pszenicy, olej z pestek winogron, lecytynę, ceramidy, a dalej już głównie składniki kremobazy.

Zapach i konsystencja:
Krem pachnie bardzo ładnie i wyraźnie hydrolatem różanym - znałam ten zapach już wcześniej i bardzo go lubię, miłośniczki róż będą zadowolone :) Konsystencja to takie dość gęste masełko, czuć, że jest na bogato :)


Opakowanie:
Słoiczek charakterystyczny dla fitomedu, estetyczny i prosty, utrzymany w biało-różowej tonacji. Zabezpieczony był plasticzkiem ochronnym, żeby nikt nam przy nim nie majstrował :)

Działanie:
Jak zapewne wiecie, cerę mam wiecznie przesuszoną ;) Zimą suche skórki i nieprzyjemne napięcie przeszkadza jej bardzo, jednak kremik przyniósł mi oczekiwane ukojenie. To naprawdę gęsty i bogaty zawodnik, nie polecę go raczej tłustej cerze - podejrzewam, że mógłby ją zapchać bardzo szybko. Mój sucharek jest jednak bardzo zadowolony - krem pięknie nawilża i likwiduje szybko suche skórki, zawiera tak dużo ładnych i naturalnych składników, że nie mogło być inaczej. Cera rano jest wypoczęta i aksamitna w dotyku. Dodatkowo kremik lekko natłuszcza, choć na pewno nie jest to spływający po twarzy smalec ;) Bardzo lubię nakładać go na wiatr czy mróz, na to podkład i dobry puder -  cera się tak nie różowi i czuję, że jest dobrze chroniona. Na lato pewnie byłby jednak za ciężki, zima to jednak idealny czas na niego. Nie zapchał mojej cery, mimo zawartości masła kakaowego, jednak podkreślam, że ja nie mam do tego skłonności, cerze tłustej czy mieszanej może zrobić krzywdę ;) Bałam się szczerze mówiąc gliceryny, obecnej nieco dalej w składzie - lubi mnie ona podrażniać w wyższym stężeniu. Nie jest jej chyba jednak wiele, ponieważ nie zrobiła mi na szczęście żadnej krzywdy. Bardzo polecam kremik dla sucharków oraz na zimę - jako taki krem ochronny ;)




Lubicie fitomedowe produkty? :) Całuję :* 

13:55:00

Fitomed - koncentrat antycellulitowy z liposomami

Fitomed - koncentrat antycellulitowy z liposomami
Hej hej Kochane :)
Mój brzuch w ciąży był gigantyczny, wiele osób pytało, czy będę mieć bliźniaki, chociaż w tym apartamencie siedział sam jeden Kubuś ;) Przez to po ciąży zostało mi trochę zbędnej, mało jędrnej skóry, którą dzień w dzień czymś smaruję. Teraz jest w całkiem dobrej formie. Dzięki współpracy z Fitomedem --> KLIK, miałam okazję przetestować koncentrat antycellulitowy z liposomami --> KLIK,  liczyłam na ujędrnienie i napięcie skóry na brzuchu, udach i pośladkach. Czy koncentrat się sprawdził? Przeczytajcie :)


Fitomed - koncentrat antycellulitowy z liposomami


Moja opinia:
*Koncentrat ma wodnistą konsystencję, "brudny" kolor oraz lekko ziołowy zapach.
*Łatwo łączy się z gotowymi balsamami do ciała, lekko je rozrzedzając.
*Można go dodawać właśnie do drogeryjnych balsamów, bądź zrobić taki kosmetyk samemu, o czym napiszę poniżej :)
*Dodany do kosmetyku - bardzo ładnie ujędrnia i napina skórę, nie klei się, przyjemnie nawilża.
*Nie mam wielkiego problemu z cellulitem, jednak na pewno go nie usuwa, ale poprzez napięcie i wygładzenie skóry sprawia, że jest dużo mniej widoczny.

Hmm, co ta mamusia tam znowu wyprawia ;)

Postanowiłam zrobić własny balsam do ciała,  przepis na 50ml:
*30ml bazy kremowej z e-naturalne bez gliceryny
*15ml koncentratu liposomowego z fitomedu
*5ml oleju witaminowego z Q10 z fitomedu

Dodałam jeszcze kilka kropel olejku eterycznego cytrynowego i zagęściłam całość gumą ksantanową, gdyż wolę treściwsze i gęstsze mazidła ;) Balsam pięknie pachnie, aż zachęca do użycia. Dodatkowo bardzo ładnie napina i ujędrnia skórę, efekt jest naprawdę widoczny już po kilku użyciach.  Bardzo lubię takie własnoróbne balsamy, działają o niebo lepiej, niż drogryjne, gdzie składników aktywnych często jest bardzo mało.


Opis ze strony producenta:
Koncentrat stanowi zawiesinę liposomów z wyciągami z bluszczu, bożego drzewka, kasztanowca, iglicy, alg, guarany oraz z kofeiny i l-karnityny o działaniu łagodzącym objawy cellulit. Podczas specjalnego procesu powstawania liposomów (puste kuleczki otoczone błoną lipidową) z lecytyny sojowej w ich wnętrzu pozostają zamknięte wyciągi ziołowe i substancje aktywne.

Składniki INCI: aqua, herb extracts: hedera helix, artemisia abrotanum, ruscus aculeatus, aesculus hippocastanum, algae, paullinia cupana; glycerin, lecithin, D-panthenol, trilaureth-4-phosphate, sorbitol, lactic acid, caffeine, carnityne diazolidynyl urea, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol.

Zastosowanie: jako składnik w lotionach, kremach, serum, balsamach do ciała ze zmianami cellulitowymi.

Działanie: polega na wykorzystywaniu właściwości wyselekcjonowanych i synergicznie działających ziół oraz l-karnityny i kofeiny w kierunku wzmocnienia włókien kolagenowych i ścianek naczyń krwionośnych oraz przyspieszenia metabolizmu komórkowego. Usprawnienie mechanizmu ukrwienia, dotlenienia, wzmocnienia prowadzi do samooczyszczania się tkanek ze złogów i zatrzymanej wody. Te "zaległe" substancji ponownie są wprowadzane do organizmu.
Regularne stosowanie (2-3 razy dziennie) preparatów z koncentratem liposomym pozwala wygładzić skórę "ze skórki pomarańczowej" i ją ujędrnić. Można lekko masować.

Dawkowanie: dopuszcza się stosowanie w kremach - 30%, w serum – 50%.




Lubicie takie własnoróbne kosmetyki? Ja tak się wkręciłam, że nie wobrażam sobie bez nich już życia :) Całuję :*

16:28:00

Fitomed - krem pod oczy przeciwzmarszczkowy :)

Fitomed - krem pod oczy przeciwzmarszczkowy :)
Hej hej Kochane :)
Lubię różne produkty do pielęgnacji ciała i twarzy, ale za kremami pod oczy szczerze nie przepadałam. Większość albo nie dawała praktycznie żadnych efektów, albo wręcz podrażniała moje oczy - o co w moim przypadku nietrudno ;) Jednak skład fitomedowego kremiku pod oczy (KLIK) tak mi się spodobał, że nie omieszkałam o niego poprosić przy okazji następnej paczuszki :) Przeczytajcie, za co go tak naprawdę polubiłam.


Krem pod oczy nr 10 z Fitomedu

Skład:
aqua, camellia sinensis (white tea) leaf extract, argania spinosa oil, persea gratissima (avocado) oil, theobroma cacao seed butter, butyrospermum parkii (shea) butter, hydroxyethyl acrylate, sodium hyaluronate, glycerin, sodium acryloyldimethyl taurate copolymer, D-panthenol, trilaureth-4-phosphate caprylic/capric triglyceride, peg-7 glyceryl cocoate, phenoxyethanol, ethylhexylglycerine. 

Krem ma bardzo ładny skład, znajdziemy w nim m.in. świeży napar z białej herbaty, olej arganowy, olej awokado, masło shea, masło kakaowe, dalej już składniki kremobazy.

Opakowanie:
Malutki słoiczek, zabezpieczony nakładką, którą ściągnęłam swoją drogą, denerwowała mnie przy codziennym używaniu :)

Konsystencja i zapach:
Ma dość lekką konsystencję, delikatnie tłustawą, ale całkiem szybko i przyjemnie się wchłania. Takie delikatne masełko. Zapach - wyczuwam charakterystyczy olej arganowy - nie napiękniejszy, ale na szczęście szybko znika. Czuć też zapach herbaty :)

Działanie:
Krem całkiem przyjemnie nawilża i odżywia skórę pod oczami. Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, jak napiętą i zmęczoną miałam tam skórę. Teraz jest elastyczna, nawilżona i gładka, a samo spojrzenie jakby bardziej świeże. Szkoda, że nie rozjaśnił moich lekkich cieni pod oczami, szczerze - liczyłam na to ;) Nie uczulił mnie, nie spowodował łzawienia oczu, co zdarzało mi się dość często w przypadku kremów pod oczy. Jeśli szukacie zatem lekkiego, przyjemnie nawilżającego kremu pod oczy - fitomed będzie jak znalazł ;) Jednak na rozjaśnienie cieni nie ma co liczyć ;) 



Opis ze strony producenta:
Główne składniki: świeży napar z herbaty białej, olej arganowy, olej z awokado, masło kakaowe, masło shea, woda aloesowa. 

Substancje obecne w składnikach: NNKT (N-3, N-6), fitosterole, lipidy, witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, białka, aminokwasy, witaminy C i z grupy B, sole mineralne, kofeina, związki terpenowe. 

Nie zawiera: barwników, parabenów, substancji zapachowych. 

Działanie: nawilża, wygładza, naturalna ochrona przed promieniami UV. 

Przeznaczenie: okolice oczu. 

Sposób użycia: krem nakładać cienką warstwą, delikatnie wklepując w naskórek. 

Pojemność: 20 ml. 

Odpowiednio dobrane składniki tłuszczowe działają przeciwzmarszczkowo, odżywczo i regenerująco na delikatny naskórek w okolicach oczu. Absolutną nowością jest zastosowanie naparu z herbaty białej, parzonego według oryginalnego chińskiego przepisu. Powszechnie wiadomo, iż na zmęczone oczy najlepiej pomagają okłady z ciepłego naparu herbacianego. Biała herbata jest najcenniejszym gatunkiem wśród różnych rodzajów herbat. Właściwie jest to zielona herbata, która nie ma jeszcze dojrzałych liści, lecz tylko młode pączki. Dla wielu ludzi ten gatunek herbaty wydaje się mało atrakcyjny, gdyż ma zbyt jasny kolor, natomiast pod względem zawartości witamin, soli mineralnych i antyoksydantów herbata biała jest numerem jeden wśród wszystkich herbat. Do każdej partii kremu przygotowujemy świeży napar i nigdy go nie przechowujemy. 

Przepis parzenia białej herbaty:
  • Po zagotowaniu woda musi postać ok. 3-5 minut.
  • Zalewamy herbatę i po 1 minucie napar z pierwszego parzenia zlewamy.
  • Potem zalewamy już nasiąknięte młode pączki i parzymy 3-4 minuty. (jeżeli okres parzenia będzie dłuższy, to zmniejszą się właściwości tonizujące).
  • Na końcu napar nieco schładzamy, ale jeszcze ciepły włączamy do procesu produkcji kremu.





Lubicie fitomedowe kremiki? :) Całuję :*

18:00:00

Fitomed - olej ze słodkich migdałów

Fitomed - olej ze słodkich migdałów
Hej hej :)
Oleje z zawartością kwasów tłuszczowych omega 9 bardzo sobie cenię, nie raz uratowały moją przesuszoną cerę czy włosy. Dzięki współpracy z firmą Fitomed --> KLIK miałam przyjemność przetestować bardzo lubiany przeze mnie olej ze słodkich migdałów. Miałam już wersję tego oleju ze sklepu Zrób sobie krem, dlatego bardzo chętnie postanowiłam użyć go ponownie, tym razem w dużo większej pojemności. Jak olejek spisał się w pielęgnacji moich włosów i cery? Przeczytajcie :)

Olej ze słodkich migdałów


Opis ze strony producenta:
Olej ze słodkich migdałów należy do najbardziej popularnych olejów kosmetycznych. Zawiera głównie kwas olejowy i NNKT. Stosuje się go w oczyszczaniu i pielęgnacji cery podrażnionej, wrażliwej i dojrzalej. Olej nie jest zbyt tłusty, ciężki i dobrze współdziała z innymi surowcami kosmetycznymi.


W jaki sposób używałam oleju ze słodkich migdałów?
*Pielęgnacja włosów:
Najbardziej lubię go używać, kiedy robię włosy na prosto, czyli suszę je chłodnym nawiewem suszarki, a w czasie suszenia przeczesuję włosy palcami. Są wtedy bardzo ładnie wygładzone i dociążone, dodatkowo przyjemnie i naprawdę zauważalnie błyszczą :) Kiedy stylizuję włosy w fale, skręt mam po nim słabszy, jak to po omega 9. Do zabezpieczania końcówek - dla mnie jest jednak deczko za ciężki. Zmywa się dość łatwo, jak na olej z omega 9, choć ja ogólnie nie mam większego problemu ze zmywaniem olejków, może dlatego, że nie nakładam ich bardzo wiele ;)

*Pielęgnacja twarzy:
Bardzo przyjemny nawilżacz, w duecie z żelem hialuronowym. Ładnie nawilża i zmiękcza, chociaż do cery bardzo suchej i szorstkiej wolę inne, bardziej odżywcze oleje (awokado, makadamia). Nie powoduje u mnie powstawania krostek i zaskórników, ale wiem, że olej z taką zawartością kwasów omega 9 może zapchać niektóre cery, zatem miejmy to na uwadze :)  Olej absolutnie nie podrażnia, jest wręcz jednym z moich pewniaków (obok jojoby), kiedy mam cerę podrażnioną.

Co ważne - olejek otrzymujemy w sporej pojemności (150ml) za naprawdę przyjemną cenę (17zł).


Fitomed


Lubcie oleje z kwasami tłuszczowymi omega 9? :) A może macie innych ulubieńców? Całuję :*

21:04:00

Fitomed - odżywka regenerująca do włosów suchych i normalnych - czy polubiła się z moją skórą głowy?

Fitomed - odżywka regenerująca do włosów suchych i normalnych - czy polubiła się z moją skórą głowy?
Hej hej :)
Od kilku miesięcy regularnie nakładam na skalp po myciu jakąś odżywkę bądź maskę. Od ponad miesiąca jest to odżywka regenerująca do włosów suchych i normalnych z fitomedu ---> KLIK. Jak zareagowała na nią moja marudna skóra głowy? Przeczytajcie :)

Fitomed odżywka regenerująca do włosów suchych i normalnych 

Skład:
Przyznaję szczerze - kocham fitomed za wspaniałe, naturalne składy :) Tutaj widzimy zaraz po wodzie ziołowe ekstrakty, m.in. ze skrzypu, pokrzywy, lipy i szałwii. Dalej jest emolient, emulgator, substancja myjąca, humektant (gliceryna), witamina E oraz witamina B5.  

Konsystencja, zapach, opakowanie: 
Konsystencja jest dość rzadka, choć na skórę głowy wolę właśnie nakładać rzadsze odżywki. Zapach - średnio przyjemny, taki babciny,mydlany, przypomina mi trochę zapach maski gloria. Opakowanie - praktyczne, plastikowe, na klapkę, widać ubytek kosmetyku. Bez zarzutu :)

Działanie:  
Przyznam szczerze, że ani raz nie używałam odżywki na długość włosów, domyślam się, że zapanował by tam susz i sianko :) Postanowiłam wykorzystać ją całą na skórę głowy, mając malutką nadzieję, że może choć troszeczkę przyspieszy porost. Ostatnio porównywałam sobie w programie graficznym zdjęcia z końca maja i końca czerwca i zobaczyłam, że włosom coś bardziej się urosło, naprawdę podejrzewam o to właśnie fitomedową odżywkę :) Tym bardziej, że nic nowego do pielęgnacji skalpu nie wprowadziłam. Bałam się przesuszenia skóry głowy przez ziółka, na szczęście nic złego się nie stało, odżywka ją nawet delikatnie nawilżyła, choć nie tak pięknie, jak maski i odżywki z aloesem. Włosy przy skalpie ładnie błyszczą i są przyjemnie uniesione, lubię taki efekt :)

Cena i pojemność:
Odżywka kosztuje niecałe 10zł za 200ml pojemności - myślę, że warto się skusić :) Szkoda, że tak ciężko dostać fitomedowe kosmetyki stacjonarnie.



Miałyście już którąś z odżywek tej firmy? Mnie kusi teraz druga, z ziołami i biotyną :) Choć powinnam się opanować, mam jeszcze kilka "skalpowych" odżywek do wykorzystania :) Całuję :* 


08:01:00

Krem arganowy nr 5 z Fitomedu - uwielbiam fitomedowe kremiki :)

Krem arganowy nr 5 z Fitomedu - uwielbiam fitomedowe kremiki :)
Hej hej Kochane :)
Od kilku lat lubuję się w naturalnej pielęgnacji, rzadko kiedy nakładam na twarz drogeryjny krem. Kręcę sobie je sama, bądź używam kremów o naturalnych składach. Kremy fitomedowe po prostu kocham, no nic na to nie poradzę :) W tym miesiącu miałam przyjemność testować krem arganowy nr. 5 z Fitomedu.


Krem arganowy nr 5 z Fitomedu


Skład:
Ingredients: Hamamelis Virginiana Flower Water, Argania Spinosa Oil, Theobroma Cacao Seed Butter, Aqua, Hydroxyethyl Acrylate, Sodium Hyaluronate, Glycerin, Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, D-Panthenol, Trilaureth-4-Phosphate Caprylic/Capric Triglyceride, Peg-7 Glyceryl Cocoate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerine.

Skład jest naturalny i bardzo ładny, widzimy tutaj hydrolat oczarowy, emolienty: olej arganowy, masło kakaowe oraz nawilżacze: kwas hialuronowy, glicerynę oraz panthenol. Bez zbędnej chemii, choć oczywiście jakieś konserwanty muszą być ;)

Opakowanie:
Typowy fitomedowy słoiczek, prosty, porządnie wykonany, krem był zabezpieczony folią ochronną, duży plus, wiemy, że nikt nam w nim nie grzebał ;)

Konsystencja:
Na pewno nie jest tak tłusty, jak krem nr. 4 z masłami i  olejami (pisałam o nim TUTAJ), jest też mniej tłusty od kremu nr. 2 do cery naczynkowej (pisałam o nim w TYM poście). Dobrze się rozsmarowuje, używam go głównie na noc, ale zdarzało mi się też użyć go pod makijaż i spisuje się tu elegancko :) Wchłania się szybko, zostawia taki aksamitny, bardzo lekki filtr ochronny.

Zapach:
Śmierdzi, tak jak olej arganowy ;) Na szczęście nie tak intensywnie, jak czysty olej, ale jest to zapach zmieszanego koziego sera z obornikiem ;) Ale przynajmniej mamy pewność, że oleju arganowego jest tam sporo :D

Działanie:
Jest to krem przeciwzmarszczkowy do cery suchej, dojrzałej i wrażliwej. Zmarszczek nie mam, za to posiadam cerę suchą i wrażliwą. Świetnie wpisał się w jej potrzeby :) Używam go głównie na noc, pięknie nawilża, zmiękcza i uspokaja skórę, nie podrażnia, nie uczula, nie piecze - wielki plus. Skóra jest gładziutka i aksamitna, jest naprawdę odżywiona i zregenerowana, podejrzewam o to olej arganowy, który moja przesuszona wiecznie cera kocha. Niweluje suche skórki. Jest świetny pod oczy! :) Oddałam też niewielką odlewkę mamie, która ma cerę dojrzałą, suchą i ma już sporo zmarszczek. Wiadomo, że po krótkim czasie krem taki nie zrobi cudów, ale skóra mamy po nocnej aplikacji, wygląda rano młodziej i ładniej ;)

Krem należy zużyć w ciągu 3 miesięcy od otwarcia. 



Opis ze strony producenta:

Skład kremu 5
Krem zawiera trzy naturalne składniki aktywne: olej arganowy, wodę oczarową 100% (Ecocert) i masło kakaowe. Dzięki zastosowaniu surowców o udokumentowanych właściwościach biologicznych, wzbogacanie receptury o dodatkowe witaminy i inne składniki aktywne nie było konieczne.

Działanie kremu 5
Dzięki obecności nienasyconych kwasów omega, tekoferoli i unikalnych steroli krem działa naturalnie przeciwzmarszczkowo. Hydrolat oczarowy łagodzi zmiany naczynkowe i obrzęki, działa stymulująco na komórki naskórka. Masło kakaowe oprócz swoich właściwości uszczelniających i regenerujących naskórek polepsza wchłanialność kremu.

Właściwości kremu 5
Emulsja ma bardzo delikatna konsystencję. Posiada swoisty, charakterystyczny zapach świeżych orzechów arganowych.

Przeznaczenie kremu 5
Polecamy do cery suchej i dojrzałej, w szczególności do pielęgnacji całej twarzy, w tym okolic oczu oraz szyi, dekoltu zarówno na dzień jak i na noc.
Krem nie posiada barwników, sztucznych substancji zapachowych oraz parabenów. Wszystkie substancje aktywne są pochodzenia naturalnego. Dzięki temu Mój krem №5 jest idealnym kosmetykiem do cery wrażliwej.



Fitomed 


Nie skłamię, jak powiem, że kuszą mnie prawie wszystkie fitomedowe kremiki :) Miałyście już któryś?  Całuję :*

09:18:00

Płyn różany do twarzy z fitomedu - czy zdał egzamin?

Płyn różany do twarzy z fitomedu - czy zdał egzamin?
Hej hej Kochane :)
Tym razem, w ramach współpracy z firmą Fitomed, dane było mi testować płyn różany do twarzy. Wybrałam go sobie, jako że bardzo lubię wodę różaną, która wchodzi w skład płynu. Jak kosmetyk spisał się na mojej kapryśnej, wrażliwej i naczynkowej cerze?


Płyn różany do twarzy z fitomedu

Skład:
Skład jest bardzo ładny, mamy wodę, dalej hydrolat z róży damasceńskiej, gliceryna, panthenol, jest też alantoina i ekstrakt z drzewa różanego.

Opakowanie, zapach:
Zgrabna buteleczka z wygodnym atomizerem, który wytwarza fajną mgiełkę, nie zacina się.
Zapach bardzo przyjemny, dla mnie różano-geraniowy, zapach naprawdę odpręża :)

Działanie:
Faktycznie - bardzo ładnie nawilża i odświeża moją suchą skórę, zmiękcza ją, nie ściąga, spryskuję nim twarz po umyciu olejkiem myjącym, a nadmiar ścieram wacikiem. Jest jednak jedna, mała wada- przez kilkanaście minut, moja cera jest po nim lekko zaczerwieniona. Nie jakoś koszmarnie, ale jednak trochę to widać. Może to zasługa gliceryny, za którą nie przepadam, może użytych konserwantów. Nie łagodzi też istniejących podrażnień, tak jak np. hydrolat lipowy czy melisowy. Jest to przyjemny produkt (acz nie idealny), sama używam go jednak wieczorem, żeby się zrelaksować zapachem i nawilżyć cerę przed nocnym wypoczynkiem ;)


Opis ze strony producenta:
Składniki naturalne: aromatyczna woda różana (20%), olejek z drzewka różanego, czysty miód lipowy, ocet z czerwonych winogron, wyciąg z owoców dzikiej róży, bogaty w witaminę C.

Właściwości: Różany płyn do twarzy jest znakomitym środkiem upiększającym skórę. Potrzebną wilgoć przekazuje skórze w najbardziej przyjemny sposób. Sporządzony według klasycznego przepisu, ma ożywczy, subtelny zapach oraz kojącą moc.

Działanie: na skórę przesuszoną działa odświeżająco i odprężająco, doskonale nawilża i wygładza naskórek. Cera staje się wypoczęta i rozjaśniona.

Objętość: 200 ml.


Fitomed


Interesuje Was jakiś płyn z oferty Fitomedu? Jest jeszcze oczarowy i lawendowy :) Całuję :*

10:48:00

Olejek z lecytyną i ceramidami z fitomedu - odżywcza bomba dla skóry

Olejek z lecytyną i ceramidami z fitomedu - odżywcza bomba dla skóry
Hej hej Kochane :)
W styczniu i lutym w ramach współpracy miałam przyjemność testować olejek z lecytyną i ceramidami z fitomedu. Bardzo liczyłam, że poradzi sobie z moją przesuszoną skórą, która jesienią i zimą  mocno cierpi. Jesteście może ciekawe, czy zadowolił mnie w pełni? :)


Fitomed olejek z lecytyną i ceramidami



Opakowanie, konsystencja, zapach:
Olejek znajduje się w poręcznym opakowaniu z klapką. Napisy z naklejki troszkę się ścierają. Ma średnio gęstą konsystencję, dla mnie jest niemalże bezzapachowy dla jednych to zaleta, dla innych wada ;)

W jaki sposób używałam olejku?
*Pielęgnacja włosów - tutaj użyłam raz, ale spodziewałam się, że średnio się spisze, nie przepadam za olejem winogronowym i makadamia na moich włosach. Chyba też na dłuższą metę byłoby mi go na włosy żal ;)

*Pielęgnacja paznokci - olejowałam paznokcie w miarę regularnie, widzę znaczą i bardzo wyraźną poprawę w ich kondycji, zwłaszcza jeśli chodzi o skórki, które lubią mi sprawiać sporo problemów :) Paznokcie rosły szybciej, były twardsze i mocniejsze - wielki plus.

*Pielęgnacja twarzy - tu mnie zachwycił i podoba mi się odrobinę bardziej, niż olejek witaminowy - cera jest odżywiona, jędrna i gładziutka, mieszam na dłoni żel hialuronowy, 3 krople jakiegoś oleju i 1-2 krople olejku fitomedu - efekty cudowne! Skórę mam suchą i wrażliwą. Cudownie radził sobie z suchymi skórkami i innymi przesuszeniami.

*Pielęgnacja ciała - dodaję czasem kapkę do mało odżywczego balsamu do ciała - od razu działa lepiej, skóra jet gładsza i lepiej nawilżona :)

Bardzo polecam, zwłaszcza do twarzy i paznokci :)



Opis ze strony producenta:
Mieszanina oleju winogronowego i oleju z orzeszków macadamia (zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe - kwasy linolowy i linolenowy, fitosterole, fosfolipidy), wzbogacona o lecytynę i ceramidy. NKT, ceramidy, lecytyny i cholesterol są to tłuszcze i niezbędne składniki spoiwa międzykomorkowego w warstwie rogowej.

Skladniki INCI: Vitis vinifera seed oil, wheat germ oil, lecithin, ceramide 6.

Działanie: olej z ceramidami i lecytyną polecany jest do skóry, dojrzałej, suchej, szorstkiej z widocznymi niedoborami lipidów. Zmiękcza naskórek, wygładza i łagodzi objawy przesuszenia i dermatoz.

Zastosowanie: jako składnik w kremach tłustych, kremach do cery suchej i dojrzałej, serum, balsamach do ciała do skóry suchej i dojrzalej.

Dawkowanie: dopuszcza się stosowanie w kremach 10%, w serum 20%.



Fitomed


Miałyście już któryś z olejków z fitomedu? :) Całuję :*

13:55:00

Mój krem nr 4 z fitomedu - tłuścioszek na zimę :)

Mój krem nr 4 z fitomedu - tłuścioszek na zimę :)
Hej hej Kochane :)
Bardzo się cieszę, że w styczniu i lutym miałam okazję używać pewnego bardzo miłego tłuścioszka, który pięknie chronił moją skórę przez czynnikami atmosferycznymi :) Mowa o kremie nr. 4 z fitomedu.

Mój krem nr 4 z Fitomedu

Skład:

Ingredients: Triticum Vulgare Germ Oil, Persea Gratissima Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter, Theobroma Cacao Seed Butter.
 
Skład bardzo prosty i bardzo ładny :) Mamy tutaj tylko masło shea, masło kakaowe, olej z kiełków pszenicy oraz olej awokado.

Konsystencja, zapach:
Krem ma konsystencję masełka, bardzo podobną do czystego masła shea, twardawą, ale topi się pod wpływem ciepła. Jest bezzapachowy.

Opakowanie:
Praktyczny, plastikowy pojemniczek, porządnie wykonany, zabezpieczony plastikową ochronką.

Moje odczucia: 
*Uwielbiam takie tłuścioszki, cerę mam suchą, dlatego cudownie spisał się w okresie styczniowo-lutowym. Podkreślam, że to naprawdę bardzo tłusty kremik, dla prawdziwych sucharków :) Nie polecam go jednak cerze tłustej, bo zostawia tłustawy film, chyba że na wieczór i jeśli cera nie ma skłonności do zapychania, bo ma spory potencjał komodogenny.

*Używałam go na spryskaną lekko hydrolatem twarz, głównie wieczorem, rano skóra była CUDOWNIE miękka, gładka, aksamitna, odżywiona. Nie powoduje powstawania u mnie zaskórników czy krostek, ale nie mam do tego skłonności. Bardzo przyjemny na podrażnienia, kiedy boję się czegokolwiek użyć, nigdy nie zrobił mi krzywdy, a delikatnie łagodził podrażnienia

*Świetnie spisuje się również jako balsam do ust, krem do rąk na spierzchnięcia, krem do stóp,  kilka razy użyłam go też na suche kolana i łokcie :)

*Bardzo dobrze chroni przed mrozem i wiatrem, oboje z synkiem używaliśmy go przed spacerem, nawet jeśli pogoda nie była najpiękniejsza. Wracaliśmy z bladymi, a nie czerwonymi policzkami :) Zaczynam się zakochiwać w kremach fitomedu, teraz kusi mnie arganowy, bo olej arganowy na twarz uwielbiam, cudownie odżywia i regeneruje.



Opis ze strony producenta:
Skład kremu №4
Krem zawiera najlepsze składniki kosmetyki naturalnej o małym stopniu przetworzenia, są to:
  • olej z awokado,
  • olej z kiełków pszenicy,
  • masło shea,
  • masło kakaowe.
Działanie kremu №4
Regeneruje, nawilża i chroni przed promieniami słonecznymi. 
Dla kogo jest krem №4
Krem №4 jest przeznaczony do cery suchej oraz do skóry z objawami Atopowego Zapalenia Skóry. 
Przeznaczenie kremu №4
Krem mozna stosować do pielęgnacji twarzy, jako krem pod oczy lub balsam do ust nadaje się również do pielęgnacji ciała i rąk.



Fitomed 


Bardzo polecam suchej i wrażliwej skórze, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Macie swój ulubiony krem? :) Całuję :*

12:01:00

Aktywny olej witaminowy z Fitomedu - czy polubił się z moją skórą i włosami?

Aktywny olej witaminowy z Fitomedu - czy polubił się z moją skórą i włosami?
Hej hej Kochane :)
Fitomed nadal mnie rozpieszcza - w poprzednim miesiącu testowałam aktywny olej witaminowy. Strasznie byłam go ciekawa i od razu dodałam kapkę do porcji balsamu do ciała i do serum do twarzy :) Na włosach też wylądował. Jesteście ciekawe, jak się spisał? Zapraszam :)


Aktywny olej witaminowy z fitomedu



W jaki sposób używałam olejku witaminowego?
*Pielęgnacja włosów - tak jak podejrzewałam, na włosach nie zdał egzaminu - mieszanka oleju winogronowego (pisałam o nim tutaj) oraz oleju z orzeszków makadamia (wpis tutaj) nie spisała się na moich średnioporowatych falach. Na dłuższą metę i tak byłoby mi go żal do włosów ;) Olejowałam 3 razy - na całą noc i na kilka godzin, za każdym razem było za lekko, za miękko i pojawił się lekki puch. Dodałam też kilka kropel do porcji odżywki ds i maski - ten sam efekt - za lekko, za miękko.

*Pielęgnacja twarzy - no i tu spisał się śpiewająco i do twarzy chciałam go głównie używać - najczęściej używałam jako nawilżacz z żelem hialuronowym - cera ślicznie nawilżona, odżywiona, jędrniejsza i gładka, czyżby Q10 zadziałało ;) Zachwycona jest nim również moja mama, która ma cerę suchą i dojrzałą.

*Pielęgnacja ciała - kilka razy dodałam kapkę do jednorazowej porcji balsamu do ciała - skóra była ładnie nawilżona i miała ładny koloryt. Ciekawe, czy regularnie używany ujędrnił by problematyczne miejsca, muszę spróbować, bo zostało mi go całkiem sporo jeszcze :)

*Pielęgnacja paznokci - używałam do skórek, smarowałam regularnie, wreszcie skórki nie odstają i są w dobrym stanie, świetnie się do tego nadaje :) Paznokcie rosną szybciej, są twardsze i mocniejsze.

Jestem naprawdę zadowolona, choć szkoda, że nie spisał się na moich włosach - ale znając skład, spodziewałam się tego.  



Opis ze strony producenta:
Mieszanina oleju winogronowego i oleju z orzeszków macadamia wzbogacona o witaminy A, E, F i koenzym Q 10 oraz wyciąg z rokitnika. Witamina A i E należą do grupy antyoksydantów i biorą udział w "naprawach" struktur lipidowych, białek i błon komórkowych uszkadzanych przez wolne rodniki. W skład witaminy F (ekstrakt z kiełków zbożowych, który zawiera zespół nienasyconych kwasów tłuszczowych NKT) wchodzą kwasy linolowy, linolenowy, olejowy i arachidynowy. Nienasycone kwasy tłuszczowe dobrze się wchłaniają i uzupełniają ubytki cementu mędzykomórkowego oraz wbudowują się w lipidy błon komórkowych naskórka, a także zapobiegają wysuszeniu skóry. Koenzym Q 10 zalicza się do grupy antyutleniaczy, który pobudza komórki do lepszego funkcjonowania.

Skład INCI: Vitis vinifera seed oil, macadamia ternifolia seed oil, hippophae rhamnoides oil, tocopheryl acetate, retinyl palmitate, linseed acid, ubiquinone.

Zastosowanie: jako składnik w kremach, serum, balsamach do ciała, odżywkach do paznokci, olejkach do masażu.

Działanie: odżywczo, odmładzająco, działanie antycellulit, w znaczący sposób poprawia jędrność skóry.

Dawkowanie: dopuszcza się stosowanie w kremach 10%, w serum, olejkach do masażu - 20%.



Fitomed


 Miałyście któryś z olejków z fitomedu? :) Całuję :*

13:30:00

Glinka biała z fitomedu - jak najdelikatniejsza z glinek spisała się na mojej wrażliwej cerze?

Glinka biała z fitomedu - jak najdelikatniejsza z glinek spisała się na mojej wrażliwej cerze?
Hej hej Kochane :)
Moja cera zachowuje się jak księżniczka - jest wrażliwa, płytko unaczyniona i naprawdę łatwo ją rozdrażnić. Używałam już kilku glinek, tym razem przyszedł czas na białą glinkę z fitomedu --> klik. To najdelikatniejsza z glinek, zawiera: krzem, wapń, aluminium, magnez, żelazo, potas i sód. Należy do bardzo łagodnych glinek. Stosowana jest w maseczkach odżywczych i odmładzających do cery suchej, dojrzalej i zmęczonej. Jak spisała się na mojej krnąbrnej cerze? Zapraszam :)


Glinka biała z Fitomedu


Opakowanie, zapach, konsystencja:
Glinkę otrzymujemy w prostym, przezroczystym, plastikowym pojemniczku. Opakowanie jest bardzo praktyczne - nie ma problemu z wydobyciem proszku. Glinka jest bezzapachowa. Występuje w formie białego proszku.

Zastosowanie:
Mieszałam łyżeczkę glinki z niecałą łyżeczką przegotowanej wody i kilkoma kroplami oleju. Trzymałam jakie 10 minut, co chwila spryskiwałam delikatnie wodą z atomizera, żeby glinka nie wyschła.

Efekty:
Nie działa aż tak spektakularnie, jak glinka zielona (ta jednak mnie podrażniała) czy różowa (moja ukochana), jednak efekty całkiem przypadły mi do gustu :) Skóra po maseczce z glinki jest delikatnie oczyszczona, pory domknięte, cera nie jest na szczęście zbyt ściągnięta i przesuszona (jak to miało miejsce w przypadku glinki zielonej).  Co ważne - nie podrażniła mnie, z czego bardzo się cieszę i to czyni ją jak na razie moją ulubioną glinką :D Łagodzi delikatne podrażnienia i wygładza. Konieczna jest jednak aplikacja oleju z żelem hialuronowym czy innego nawilżacza po zmyciu glinki w moim przypadku - jednak cerę mam wiecznie przesuszoną :) Używałam jej też do mycia zębów  - delikatnie wybiela, a zęby są po niej gładziutkie - sama kiedyś nie wiedziałam, że glinką można myć zęby :- naprawdę warto spróbować :)


Bardzo polecam tą glinkę, zwłaszcza dla właścicielek cer wrażliwych, naczynkowych i suchych :) Używacie glinek? Macie swoją ulubioną? Całuję :*