
Witajcie Kochani :)
Wiele z nas zaczynało naturalną pielęgnację od maseczek z glinek :) Najpopularniejsza jest chyba glinka zielona, ale możemy także znaleźć glinkę żółtą, białą, czerwoną, różową, a nawet glinkę błękitną, fioletową czy czarną :) Glinki bogate są w sole mineralne, dzięki którym wspaniale działają na cerę. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć troszkę o glince różowej - jak zrobić z niej maseczkę i jakich możemy spodziewać się efektów.
Krótki opis glinki różowej (informacje pochodzą ze strony e-naturalne):
INCI: Kaolin, Illite ( Red clay)
Szczególnie polecana jest dla skóry delikatnej, wrażliwej i alergicznej. Idealna dla skóry dzieci i niemowląt. Różowa glinka to doskonałe połączenie dwóch rodzajów glinek - białej i
czerwonej, dlatego też jest pełna dobroczynnych mikroelementów, które
mają doskonale wpływają na kondycję cery. Krzem, wapń, żelazo, sód i
potas sprawiają, że skóra wygląda zdrowo i promienie. Różowa glinka
działa przy poważnych schorzeniach skórnych, kłopotach z bliznami i
nierówną strukturą cery. Polecana jest dla osób mających problem z
zaskórnikami, przebarwieniami czy bliznami. Kosmetyk w naturalny sposób
dezynfekuje, tonizuje i wygładza cerę. Stosowane glinki różowej pozwala
uzyskać efekt odprężonej i wypoczętej skóry. Połączenie glinki czerwonej i białej to wyjątkowo łagodna i
delikatna mieszanka. Dzięki temu, jest ona odpowiednia dla osób ze skórą
bardzo wrażliwą i podrażnioną. Stosowanie glinki różowej polecane jest
również dla alergików, posiadaczy skóry atopowej oraz dla osób
cierpiących na różnego rodzaju schorzenia dermatologiczne.
Właściwości:
-
w łagodny sposób dezinfekuje i tonizuje skórę,
-
zabliźniające, regenerujace,
-
walczy z zarkórnikami i przebrawieniami,
-
łagodzi problemy cery wrażliwej i atopowej,
-
wygładza i wyrównuje sktukturę epidermy
Skład mineralny glinki:
-
Krzemionka (SiO2) 64,85%
-
Tlenek glinu (Al2O3) 23,50%
-
Tlenek żelaza (Fe2O3) 4,35%
-
Tlenek potasu (K2O) 3,00%
-
tlenek sodu (Na2O) 0,10%
-
Tlenek magnezu (MgO) 0,50%
-
Tlenek wapnia (CaO) 0,55%
Potrzebne nam będą: miseczka, łyżeczka (najlepiej plastikowa, lepiej nie metalowa), hydrolat/woda przegotowana oraz opcjonalnie ulubiony olej. Glinkę mieszam z hydrolatem (mój ulubiony to ten lipowy) mniej więcej w stosunku 1:1, tak, żeby wyszła papka - nie za gęsta ani nie za rzadka. Następnie do całej mieszanki dodaję kilka-kilkanaście kropel oleju, dzięki temu maseczka będzie bardziej odżywcza :)
Całość nakładamy na twarz, omijając okolice oczu i ust. Co jakiś czas spryskujemy maseczkę wodą z buteleczki z atomizerkiem, żeby maseczka nie zaschła. Wyglądamy tak :) Po 10-15 minutach zmywamy dokładnie wodą, można się troszkę przy tym pobrudzić, nie jest to czysta robota ;)
Jakich efektów możemy spodziewać się po maseczce z różowej glinki?
Maseczka z różowej glinki dedykowana jest cerze wrażliwej, naczynkowej, także dla dzieci. Jako prawdziwy wrażliwiec potwierdzam - różowa glinka nie podrażnia absolutnie mojej cery, jak miała to w zwyczaju glinka zielona. Cera po takiej maseczce jest delikatnie oczyszczona, dużo gładsza, jaśniejsza, koloryt jest pięknie wyrównany. Bardzo delikatnie matuje, na pewno nie jest to mocne ściągnięcie, jak po glince zielonej. Mam wrażenie, że regularnie stosowana wyciszyła moje naczynka - w końcu dedykowana jest również cerze naczynkowej. Jestem bardzo zadowolona z tej glinki i bardzo polecam ją wszystkim naczynkowcom, wrażliwcom, a także sucharkom :)
Lubicie maseczki z glinek? Jaka jest Wasza ulubiona? :) Całuję :*