13:26:00

Włosy we wrześniu 2016r.

Witajcie Kochani :)
Czuję się już troszkę lepiej i postaram się pisać dla Was częściej. Bardzo dziękuję za gratulacje i miłe słowa, za słowa otuchy - jesteście Kochane :* Przypomniałyście mi, że brak jest wrześniowej aktualizacji moich włosów. We wrześniu bardzo ciekawie nie było, wszystko przez nie najlepsze samopoczucie. W tym miesiącu bardzo rzadko stylizowałam włosy żelem i suszyłam je suszarką z dyfuzorem - zwyczajnie nie miałam na to siły ;) Najczęściej zawijałam je w koczka ślimaka lub stosowałam szybką metodę stylizacji, o której pisałam Wam TUTAJ. Fale poniżej są właśnie po tej stylizacji :)


Olejowanie:
We wrześniu olejowałam włosy bardzo intensywnie - o efektach takiego miesięcznego olejowania pisałam Wam TUTAJ. Stosowałam najczęściej olej krokoszowy :) Jednak dla moich włosów to troszkę za dużo dobroci.

Mycie:
Tutaj na zmianę mycie maską kallos blueberry (teraz zamieniłam na multivitaminę, jagódka za bardzo mi śmierdzi w ciąży), szamponem regenerującym ecolab i od czasu do czasu barwą z czarną rzepą. Taki system chyba najbardziej mi służy :)

Odżywianie:
Troszkę u mnie maseczko-odżywkowych nowości :) We wrześniu intensywnie testowałam maskę kallos biotin - nie spisała się jednak dobrze i szybko wylądowała w dobrych rękach :) Recenzję możecie przeczytać TUTAJ.  Testuję także balsam planeta organica afryka z masłem mango i chyba bardzo się polubimy - może nawet tak samo, jak z arganowym bratem i siostrą makadamia ;) Od czasu do czasu stosowałam kallosa aloe - to dla nawilżenia oraz maskę Dr. Sante z olejem arganowym - dla protein. Testuję również maskę ceramidową z ziaji - spodziewajcie się niebawem recenzji. Bez spłukiwania używam rozwodnionego kallosa multivitamin.

Płukanki i półprodukty:
Nie bardzo miałam ochotę na robienie swoich mieszanek ani płukanek. No cóż, czasem ta bywa :D Dosłownie raz zastosowałam płukankę lnianą.

Stylizacja:
Najczęściej robiłam koczka ślimaczka lub stosowałam moją ekspresową metodę stylizacji --> KLIK.

Końcówki:
Testuję jedwab z CHI, skończyłam kurację marokańską z avonu :)

Punkt rosy:
Szczerze - nie mam pojęcia, jaki był we wrześniu, w ogóle tym razem tego nie sprawdzałam ;)

Czasem było też tak, lekko obciążone po zbyt intensywnym olejowaniu :)

Całuję i pozdrawiam Was ciepło :*

16 komentarzy:

  1. Uwielbiam twój kolor włosów :) Sama z chęcią bym taki miała gdyby tylko mi pasował :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydałoby się, żebym go wreszcie henną odświeżyła, bo już 2 miesiące bez niej :)
      Bardzo dziękuję ;*

      Usuń
  2. Masz przepiękne włosy! Zazdro! Ja też mam kręcone ale nie mam cierpliwości do tego siana, dlatego trwale prostuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje nie są typowymi loczkami, więc łatwiej mi je wygładzić ;)

      Usuń
  3. Wow! Super efekt, ja niestety nie mam tyle zapału i moje włosy wyglądają trochę gorzej :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak moje zaniedbam to też robią się suche i bezkształtne ;)

      Usuń
  4. Jak ja uwielbiam Twoje włosy.Ja ostatnio wróciłam do mycia odżywkami -biovax 60 sec i złota maska no i staram się też chociaż raz na tydzien zrobić płukankę z siemia lnianego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja we wrześniu też częściej spinałam włosy i nie chciało mi się ich stylizować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to też tak, że włosy nie trzymają już takiego skrętu, jak za czasów wyższej porowatości :) Dlatego coraz częściej odpuszczam sobie stylizację żelem, a częściej robię je na fale ;)

      Usuń
  6. Twoje włosy mają tak ładny, zdrowy połysk! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :)
      Mam wrażenie, że to dzięki myciu maseczką - po szamponie zawsze są bardziej suche i matowe, a po maseczce zupełnie odwrotnie ;)

      Usuń
  7. Chyba sobie kupię tego Kallosa jagodowego do mycia. Od dawna nie miałam żadnego Kallosa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie teraz zabija zapach jagodowego, dlatego aktualnie mam multivitaminę :)

      Usuń
  8. Kasiu rzuć proszęokiem na skład tej maski http://lawendowaszafa24.pl/pl/p/Maska-do-wlosow-cienkich-i-oslabionych-wzmocnienie-i-objetosc%2C-200ml/3029 . Czy jest tam coś, co może zrobić krzywdę włosom delikatnym, wysokoporowatym, suchym? Najbardziej sie obawiam ekstraktu z magnolii na 2 miejscu w składzie, bo wszelkie roslinne ekstrakty i zioła mnie przesuszają. I ten olej sezamowy - jak napisali "reguluje pracę gruczołów łojowych" - czyli jak dla mnnie oznacza to, że ogranicza produkcję łoju, a więc wysusza. To samo pisali w innej masce o oleju lnianym, który mnie wysusza, ale to jak stosowałam go do olejowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, ze ten ekstrakt tak wysoko w składzie może niestety zrobić sporą krzywdę włosom :( Sama już absolutnie nie kupuję masek i odżywek z ekstraktami tak wysoko w składzie, zawsze kończyło się to źle. Co do oleju sezamowego - na mnie akurat działa wspaniale, nie sądzę, aby przesuszał, no ale każde włosy mogą reagować inaczej ;)

      Usuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)