19:44:00

Maseczki cien professional - wzmacniająca, regenerująca i rewitalizująca

Witajcie Kochani :)
Jakiś czas temu znalazłam w lidlu maseczki cien professional w saszetkach. Są one odpowiednikami maseczek biovax, choć różnią się troszkę składem od nich. Różnice w składzie pięknie opisała Izabella z bloga Zakręcone Kółko - KLIK :) Dostępnych jest 5 saszetek, które odpowiadają następującym biovaxom: 3 oleje, do włosów suchych i zniszczonych, do włosów wypadających z aloesem, bambus i awokado oraz keratyna z jedwabiem. Chciałabym dzisiaj Wam zrecenzować 3 pierwsze maseczki: wzmacniająca, regenerująca i rewitalizująca, zapraszam :)




Składy:
Zaczniemy od składu, omówimy sobie każdą maseczkę :) Najpierw najmocniej emolientowa, czyli wersja rewitalizująca, odpowiadająca maseczce biovax 3 oleje. Jest to naprawdę mocno emolienowa maseczka. Zaraz po wodzie widzimy właśnie 2 emolienty, dalej antystatyk, kolejne 4 emolienty: olej arganowy, lanolinę, olej kokosowy oraz olej makadamia. Dalej ekstrakt z henny i nawilżająca gliceryna. Zapach, substancje zapachowe i konserwanty. Skład dla mnie jest dużo lepszy, niż maseczki biovax - przede wszystkim dużo niżej jest gliceryna :D


Czas na wersję wzmacniającą, odpowiadającą biovaxowi do włosów skłonnych do wypadania. Ta wersja jest najmocniej nawilżająca. Po wodzie widzimy 2 emolienty, następnie antystatyk, nawilżający sok z aloesu, olej ze słodkich migdałów, ekstrakt z henny, nawilżający ekstrakt z miodu, lanolinę, nawilżającą glicerynę i zapach. 


I ostatnia z omawianych dziś saszetek - wersja regenerująca, odpowiada biovaxowi do włosów suchych i zniszczonych. Emolientowo-nawilżająca, acz nie aż tak, jak ta powyżej z aloesem. Po wodzie widzimy 2 emolienty, następnie antystatyk, kolejne 2 emolienty - olej ze słodkich migdałów oraz lanolina, nawilżająca gliceryna i ekstrakt z miodu, ekstrakt z cynamonu oraz ekstrakt z henny. Następnie zapach, konserwanty, substancje zapachowe.


Opakowanie, konsystencja, zapach.
Każda z maseczek zapakowana jest w saszetkę o pojemności 20ml. Na moje włosy jedna taka saszetka wystarcza na 2 razy, ale ja naprawdę daję niewiele ;) Zapachy są przyjemne, dość podobne do swoich biovaxowych odpowiedników. Konsystencja kremowa, bardzo dobrze nakłada się na włosy.

Działanie:
Najlepiej spisuje się u mnie wersja najmocniej emolientowa - czyli rewitalizująca, ta zielona. Bardzo ładnie dociążała moje fale, nadawała im blask i ładnie skręcała. Włosy były po niej dość dobrze nawilżone i bardzo mięciutkie. Wreszcie coś z dużą ilością emolientów i maleńką ilością gliceryny ;) Świetnie spisuje się także wersja wzmacniająca - fioletowa. Najmocniej nawilżała moje fale, przez co również najmocniej je skręcała. Musiałam jednak uważać na pogodę, ewentualnie dokapywałam dodatkowo kilka kropel oleju, żeby nie doczekać się puchu :) Bardzo fajnie spisała się też wersja pomarańczowa, choć nawilżała troszkę słabiej, niż fioletowa ;) Za to całkiem mocno włosy skręcała, może przez ten cynamon. Wszystkie maseczki nie obciążają, pięknie pachną, na pewno kupię kolejne saszetki i skuszę się na dwie pozostałe :) Dobra wiadomość jest taka, że wszystkie 3 maseczki są zgodne z metodą CG :D



Poniżej jeszcze zdjęcie maseczek cien i ich biovaxowych odpowiedników:



Miałyście już maseczki cien professional? A może lubicie biovaxy? Ja znowu wybieram się do lidla po kolejne cienie :) Całuję :*

24 komentarze:

  1. O nie wiedziałam, że w ogóle istnieją takie maseczki. Chyba muszę wybrać się do Lidla :D

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam, ale nie mam Lidla w okolicy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tę proteinową (czerwona saszetka?).. Wg mnie to dokładnie to samo co niebieski proteinowy biowax.. Działanie na włosach identyczne ! W obu przypadkach szał! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie czerwoną kupiłam sa sa sa :D Proteinowy biovax teraz jest dla mnie za ciężki, bo ma silikon, a tutaj w saszetce z lidla go nie ma :)

      Usuń
  4. Nie znam ich. ; ) pewnie dlatego, że do Lidla zachodzę raz na kilka miesięcy. ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam i bardzo lubię :) Najczęściej sięgam też po rewitalizującą (moje niskoporowate włosy są po niej lśniące, sypkie i nie puszą się). Teraz tak myślę, że w moim Lidlu chyba jakiegoś rodzaju brakuje. Przy ostatniej wizycie doliczyłam się tylko 4 saszetek... Chyba brakowało tej z bambusem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam, ale zamierzam mieć:D piękne porównania i recenzje:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi poprawiłaś humor informacją, że są zgodne z CG, więc chyba niebawem zakupię całą trójcę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mają Iwonko tylko po zapachu trochę benzyl alkohol ale ja się go w minimalnych ilościach nie wyrzekam ☺

      Usuń
  8. Już jakiś czas temu skusiłam się na te maseczki z lidla i byłam pod wielkim wrażeniem. Używałam i nadal używam najczęściej regenerującej. Do chyba największych plusów jest to, że bardzo łatwo się spłukuje, włosy bez problemu się rozczesują, a zapach utrzymuje się na włosach

    OdpowiedzUsuń
  9. Często zaskakujące efekty dają właśnie takie proste rozwiązania :) Warto oczywiście przejrzeć skład, no i przede wszystkim sprawdzić, jak moja skóra reaguje na konkretny kosmetyk. Chyba każdy trochę inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja ostatnio kupiłam wzmacniającą i rewitalizującą :) regenerującej ani tej z bambusem nawet nie brałam bo oryginały-biovaxy w tych wersjach nie za bardzo się u mnie sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie bambus też do kitu - zarówno w wersji biovaxowej, jak i cieniowej ;)

      Usuń
  11. Zapachy obłędne, ja użyłam dwóch na raz, więc pewnie efekt zafałszowany, dodatkowo keratyną wzbogaciłam i efekt w sumie lekki był - mniejsze siano, ale ostatnio nic mi na to uparte ombre nie pomaga.

    Naskrobię coś niebawem i dam znać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam te zapachy :) Najpiękniej pachnie chyba wersja z awokado i bambusem - jedyna, która tak mi nie służy :(

      Usuń
  12. Czy nakladasz te maski tak jak jest na opakowaniu czyli tylko na wlosy omijajac skore glowy czy na skore tez?

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy można używać tych masek jako odżywka b/s przed stylizatorem?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)