15:52:00

Anwen Sleeping Beauty - maska nocna do wysokiej porowatości

Witajcie Kochani :)
Nie mogłam doczekać się, aż maski nocne od Anwen trafią w moje ręce. Na razie mam wersję do wysokiej porowatości, ponieważ zawiera ukochane przeze mnie oleje - z nasion maku oraz z kiełków pszenicy. Użyłam jej już kilka razy w różnych konfiguracjach i chciałabym Wam napisać o niej coś więcej.




Skład:
Zaczniemy oczywiście od analizy składu, mamy tutaj dużo emolientów, w tym bardzo wysoko w składzie olej z nasion maku, pełen kwasów tłuszczowych omega 6 - moich ulubionych. Kawałeczek dalej olej z kiełków pszenicy, także bogaty w omega 6. Jest też substancja działająca jak naturalny silikon, zmywalna jest delikatnym szamponem. Sporo antystatyków, są też humektanty w postaci gliceryny i skrobii kukurydzianej, a także delikatne proteiny w postaci spiruliny. Na końcu kwas jabłkowy, konserwanty i substancje zapachowe. Z ciekawych składników - ekstrakt z czerwonych wodorostów i opatentowany składnikHydroxypropylgluconamide. 

Aqua, Cetearyl Alcohol, Papaver Somniferum Seed Oil, Behentrimonium Chloride, Triticum Vulgate Germ Oil, Ethyl Macadamiate, Hydrogenated Castor Oil/Sebacic Acid Copolymer, Hydroxypropyltrimonium Hydrolyzed Corn Starch, Starch Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydroxypropylgluconamide, Hydrolyzed Corn Starch Gluconate, Cetrimonium Chloride, Spirulina Platensis Extract, Furcellaria Lumbricalis Extract, Glycerin, Tocopherol, Malic Acid, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.



Konsystencja i zapach:
Maseczka Anwen sleeping beauty ma kremową, smarowną konsystencję o białym kolorze. Pachnie ślicznie, ciężko mi określić dokładnie czym, ale przepięknie, a sam zapach utrzymuje się na włosach jeszcze lekko po wyschnięciu.



Działanie:
Maseczki używałam na różne sposoby i opiszę Wam je wszystkie. Pierwszy raz zastosowałam ją jako maseczkę po myciu włosów, na 10 minut. Umyłam włosy maską ziaja tsubaki, potem Anwen sleeping beauty, zmyłam, kallos avocado b/s i żel syoss men power hold. Kolejnym razem odważyłam się nałożyć ją na dwie godzinki przed myciem, potem mycie ziają tsubaki i Anen irys po myciu. Stylizacja jak poprzednio. No i najlepsze - dzisiejsze mycie. Maska Anwen sleeping beauty w ilości pół łyżeczki, na suche włosy, na całą noc. Zmyłam ziają tsubaki, potem już nie kładłam żadnej maski, jedynie kallos avocado b/s i żel syoss. To najlepsze mycie, zdjęcia poniżej są właśnie po nim. Maseczka pięknie dociąża włosy, zmiękcza je, sprawia, że są takie mięsiste. Nie puszy, lekko wzmacnia skręt. Cudownie pachnie, a opakowanie ma uroczą szatę graficzną. Jestem zachwycona. Nadaje się zarówno na suche włosy przed myciem, na noc lub kilka godzin, jak i po myciu, np. na 2O w metodzie OMO.






Na pewno skuszę się również na wersję do średniej porowatości :) Całuję ;*

4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa maska, fajna alternatywa dla olejowania włosów:) oj chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zamówiłam i czekam , bardzo jestem ciekawa jak bedzie na moje kłaki działać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy dobrym pomysłem będzie nałożenie na tę maskę oleju np. z pestek winogron?

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie się nie sprawdza, mam wysokoporowate i proteiny robią mi przyklap , jeśli twoje włosy nie lubią peotein to raczej sprawdzi się jako pierwsze O

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)