10:55:00

Odżywka nawilżająca vianek - czyli jak doprowadzić moje włosy do puchu stulecia ;)

Witajcie Kochani :)
Lubię taką pogodę, jak dzisiaj - słoneczko świeci, wieje lekki wiaterek, nie jest jednak ani za gorąco, ani za chłodno. Taka pogoda mogłaby trwać u mnie cały rok :) Tymczasem chciałabym Wam napisać dzisiaj recenzję pewnego produktu - a jest to odżywka nawilżająca vianek. Jako jedna z nielicznych doprowadziła moje włosy po trzykrotnym użyciu do puchu stulecia :)

Skład:
Skład jest emolientowo-nawilżający - wiele osób będzie z niego zapewne zadowolonych, moje wybredne fale mają oczywiście inne zdanie ;) Po wodzie widzimy emolient, następnie nawilżający cukier i kolejny emolient. Dalej nawilżająca (i pusząca mnie prawie zawsze i wszędzie) gliceryna oraz tytułowe, nawilżające ekstrakty z lipy i podbiału. Następnie kwas stearynowy, olej z kiełków pszenicy, nawilżający panthenol, dwa emulgatory, kwas mlekowy, guma guar (może obciążać), łagodny detergent i zapach. Potem już dosłownie jeden konserwant - duży plus :)


Konsystencja i zapach:
Lubię zapachy kosmetyków sylveco :) W odżywce vianek czuć ziołowo-kwiatową nutę, która absolutnie nie drażni nosa i dla mnie jest całkiem przyjemna :) Konsystencja jest dość gęsta, kolor lekko perłowy, przyjemnie nakłada się na włosy.


Działanie:
Odżywki użyłam dosłownie tylko trzy razy - nie miałam ochoty na więcej sianka i matowego puchu :) Za każdym razem pilnowałam punktu rosy, a moje włosy przed użyciem były w całkiem fajnej kondycji. Dwa razy zastosowałam odżywkę solo (na 5 minut oraz na 20 minut pod czepek), jeden raz z dodatkiem oleju konopnego. Niestety - po vianku za każdym razem miałam puch, matowe sianko, choć loczki skręcały się całkiem całkiem - często tak mam, jak coś koncertowo mnie przesuszy ;) Dodatkowo włosy mimo że spuszone, to na drugi dzień lubiły mieć przyklap - chyba moja ukochana guma guar dała tu o sobie znać ;) Po każdym użyciu musiałam włosy doprowadzać do porządku przez jakieś 2-3 mycia - tak były suche. Do tej pory taką krzywdę zrobiła mi chyba tylko odżywka isana professional oil care ;)


No to czas na zdjęcia sianka, podziwiajmy :D ;)


Jak spisała się u Was odżywka nawilżająca vianek? :) Co lubi Was spuszyć?  Całuję :*

35 komentarzy:

  1. o matko xd tak miło się zapowiadało, a tu takie rozczarowanie. eh, jeszcze na domiar złego przyklap na następny dzień xd masakra jakaś, odżywka ma upiększać, a ta po prostu ubrzydnia :l dzięki za ostrzeżenie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Twoje włosy akurat może upiększyć! :)

      Usuń
    2. Dokładnie tak :D Moje akurat nie przepadają za gliceryną i prawdopodobnie cukrem, dlatego tak wyszło :):)

      Usuń
  2. U mnie puch stulecia spowodowała płukanka z cytryną. Nigdy więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to u mnie ładnie działa, ale zawsze daję tylko łyżkę soku z cytryny na 0,7 litra wody :)

      Usuń
  3. Szkoda, że puszy :(

    http://shinybraidd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Okej. Czyli u mnie najprawdopodobniej zadziała super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda, że się nie sprawdziła :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy wszystko co ma w nazwie gum tak obciąża? Bo mam kosmetyk z Xanthan Gum i zastanwiam się czy może obciążać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Xanthan gum to guma ksantanowa - inny związek, ale być może też działa oblepiająco, ciężko mi powiedzieć ;)

      Usuń
    2. A mogłabyś podać listę składników obciążających i oblepiających? O ile nie jestem całkiem zielona w temacie składów, to wciąż nie wiem co może oblepiać i obciążać.

      Usuń
    3. U mnie na pewno to wszelkie quaternium, czasem polyquaternium, guar hydroxypropyltrimonium chloride, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, guar gum. No i wszelkie silikony, od tych lżejszych typu cyclomethicone, cyclopentasiloxane, dimethicone, amodimethicone, trimethicone, phenyl trimethicone, Trimethylsilylamodimethicone --> ogólnie silikony kończą się najczęściej na końcowkę: -cone.

      Usuń
  7. No to trzeba trzymac sie z daleka... 😀😀😀

    OdpowiedzUsuń
  8. Na przykładzie tej odżywki widać jak na dłoni, że glicerynka Twoim włosom nie służy ;)
    Mimo że pewnie odżywka nie zrobiłaby takiego kuku moim włosom (patrząc po składzie zakładam, że nie zaszkodziłaby, ale byłoby też bez rewelacji), to do kosmetyków do włosów Sylveco jestem trochę zrażona po tym, jak pszeniczno-owsiany szampon przeproteinował mi włosy i musiałam przez tydzień doprowadzać je do ładu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no właśnie a wydaje się, że szampon tak krótko jest na głowie, że nie może przeproteinować a jednak może.

      Usuń
    2. Ojej, a u mnie on sprawdził się tak wspaniale! Ale miałam tylko odrobinkę na jedno użycie, kto wie jak by to wyglądało w późniejszym czasie czy z innymi kosmetykami.

      Usuń
    3. Oj tak, moje też po tym szamponie wyglądały strasznie - a miałam tylko dwie próbki ;)

      Usuń
  9. O mój Boże. Zdjęcia przedstawiają DOKŁADNIE to, co z moimi włosami zrobiła odżywka wygładzająca Sylveco. Moja mama kupiła ją dla siebie, a ja rzuciłam się jak szczerbaty na suchary, bo sama nie kupuję kosmetyków w takich cenach... No i po dwóch użyciach moje włosy wyglądały tak jak Twoje. Przybij pionę :P

    A Vianek, patrząc po składzie, mógłby się moim falkom spodobać. Pomyślę o nim zimą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe :)
      No moje sylveco nawet polubiły, na pewno dużo bardziej, niż vianka ;)

      Usuń
  10. Hej, czy mogłabyś mi napisać jakie proporcje robisz w rozwadanianiu odżywki, żeby była b/s przed żelem? Czy ta -> Planeta Organica Afryka z 12% organicznego oleju awokado się nada czy jest za mało nawilżająca?

    Bardzo lubię Twojego bloga,
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście :) Sama przeważnie rozważam 1:1, czasem daję troszkę więcej odżywki, a mniej wody :) Planeta organica może się spisać, choć ona już sama w sobie jest dość rzadka i wody na pewno trzeba będzie mniej. Uważaj tylko na ewentualne obciążenie ;)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź! :)

      Usuń
  11. Czyli u mnie prawdopodobnie też się nie spiszę ,bo często polegam na Twoich opiniach co do produktów i to się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej. Dopiero dzisiaj odkryłam tego bloga i czytam już chyba od paru godzin. Mam pewien problem z włosami i zastanawiam się czy to jeszcze do odratowania. Może spotkałas się kiedyś z czymś takim. Część kosmykow mniej więcej 10-15cm od dołu (mam bardzo długie włosy do pasa) nie kręci się i są po prostu proste. Wygląda to dziwnie i po prostu źle. Mam naturalne loki. Myślę że ten brak skrętu na dole tylko u części pasm włosów spowodowany jest prostowanie włosów (już przestalam) lub robieniem loków u fryzjera(wtedy moje włosy najbardziej ucierpiały w całym zyciu). Jest to chyba efekt zniszczenia że ten skręt zniknął. Myślisz że można to czymś odbudować czy już raczej nie? Włosów nie mam zamiaru podpisać aż o tyle cm. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, czasem niestety tak jest i powiem Ci Kochana, że ciężko coś z tym zrobić. Robisz wszystko, a ten dół nie chce się kręcić i już. Nie wiem, czy nie pomoże tylko ścięcie - czasem zniszczenia robią swoje, a czasem to też zmiany hormonalne i część włosów kręci nam się tak, a część tak.

      Usuń
  13. O kurczę...nie czuję się skuszona :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie się spisała wspaniale. Glutek lniany i vianek to moje typy nawilżające:D Efekt zachwycający. Mam włosy proste.

      Usuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)