14:41:00

Niedziela dla włosów z dwiema maseczkami scandic

Witajcie Kochani :)
Wczoraj była piękna pogoda, przynajmniej w okolicach Krakowa :) Słoneczko świeciło, wybrałam się na samotny spacer po łąkach - bardzo potrzebne mi było takie naładowanie akumulatorów. Bardzo jednak wiało, zatem zdjęcia włosów musiałam zrobić w domu - na wietrze wyglądałam jak strach na wróble z tymi latającymi włosami, a zapomniałam wziąć gumki ;) Zapraszam na niedzielną pielęgnację włosów, w której głównymi bohaterkami były dwie maseczki scandic.


Mycie: maska scandic fruit mask
Odżywianie: maska scandic bananowa+panthenol+olej z pestek malin
Odżywka b/s: rozwodniony balsam regenerujący ecolab
Stylizacja: żel isana bez alkoholu, suszarka z dyfuzorem


Nie zdążyłam już naolejować włosów, albo mi się po prostu nie chciało ;) Umyłam je maską scandic fruit - swój egzemplarz rozwodniłam, taką rozwodnioną maseczką myje się włosy dużo lepiej. Spisuje się całkiem dobrze w roli myjadła :) Następnie nałożyłam na włosy mieszankę maski bananowej scandic z 5 kropelkami panthenolu i 5 kroplami oleju z pestek malin. Zmyłam całość po 20 minutach, w ociekające wodą włosy wgniotłam 2 porcje rozwodnionego balsamu regenerującego ecolab. Odcisnęłam nadmiar wody rękoma nad wanną, wyprostowałam się, przeczesałam włosy palcami, zrobiłam przedziałek i wgniotłam 2 maleńkie groszku żelu isany bez alkoholu, tego czarno-pomarańczowego z przystojniakiem z przodu :D Wysuszyłam fale suszarką z dyfuzorem, praktycznie do końca. Nie było żadnych sucharków do odgniatania - za mało żelu ;) Zdjęcia są zrobione na szczęście przed spacerem, po spacerze na tym wietrze, w rozpuszczonych włosach było mniej ciekawie ;)


Włosy całkiem przyjemnie się skręciły - a ostatnio szczędziłam im protein. Są umiarkowanie nawilżone, za to nie doczekałam się puchu ani strączków - a tych, jak wiecie bardzo nie lubię ;) Coś jednak czuję, że bardziej potrzebują olejowania, a ostatnio dość mocno się z tym opuściłam - chyba muszę skusić się na coś nowego, to mnie zawsze motywuje :)


Jak Wasze włosowe niedziele? Też tak ładnie świeciło u Was słoneczko? :) Całuję :*

37 komentarzy:

  1. Bardzo ładny efekt, skręt i błysk mi się bardzo podoba a tymi maskami Scandic to kusisz zła kobieto :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kuszę kuszę :) Choć ta fruit jako samodzielny produkt to słaba troszkę, chyba że jako baza. Za to bananek solo jest całkiem całkiem, a z olejem - jest idealnie :)

      Usuń
  2. Ale się przecudownie pofalowały :)
    Nigdy nie miałam nic z kosmetyków Scandic, muszę je kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tanie, a fajne :) Mnie kusiła jakiś czas temu maska scandic lady spa coco&pearl - skład ma bardzo ładny :)

      Usuń
  3. Loczki jak zawsze wyglądają bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję - całkiem przyjemnie się pokręciły, nie powiem ;):)

      Usuń
  4. Twoje falki jak zwykle urocze, jak Ty to robisz kobieto?! :D
    A ja mam jeszcze trochę balsamu Mrs. Potters z aloesem ze starym składem, więc dziś chyba umyję nim włosy. Chociaż obawiam się, że nie domyję oleju, ale lubią się ostatnio plątać. Chyba szampon RadicalMed im nie służy. Mam trochę problem z plątaniem i przetłuszczaniem się skóry głowy. Co polecasz na to przetłuszczanie właśnie?
    Sandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawilżam je ostatnio sporo, ale też emolientów dużo. I przystopowałam z proteinami :):)
      Może dwa razy spróbuj umyć pottersem, albo zemulguj najpierw? Mi ostatnio też nie chce się domywać olej jeden raz odżywką, muszę dwa razy, porowatość coraz mniejsza :)

      Przetłuszczanie - to jest problem, wina może leżeć w silikonach, chyba, że skóra głowy wariuje po prostu i się przetłuszcza jak szalona. Może być coś z hormonami, dietą, niestety przyczyn jest dużo :(

      Usuń
    2. Ja właśnie po ostatnim razie odstawiłam proteiny i chyba tylko raz w miesiącu będę im fundować je, bo są za sztywne po nich. ;)

      Mi właśnie po keratynowym prostowaniu coraz łatwiej o obciążone włosy, co wcześniej było nie do pomyślenia. Bogata pielęgnacja idzie teraz w odstawkę. Olejuję długość, myję i zabezpieczam końcówki - to jest wystarczające. Jak raz w tygodniu dołożę przed myciem maskę Natur Vital aloesową z olejem to widzę, że mają się dobrze i więcej im nie trzeba.

      A co myślisz o maskach na skalp? Np. Biovax do włosów przetłuszczających, słyszałam pozytywne opinie o nim.
      Sandra

      Usuń
    3. Maski na skalp ogólnie są ok, tylko mogą niestety jeszcze bardziej przetłuścić. Choć faktycznie ta maska z biovaxu do przetłuszczających się włosów może być fajna - wysoko ma ekstrakt z pokrzywy, potem siarkę - warto spróbować, chyba nawet sama się skuszę :)

      Usuń
    4. A widzisz. :D Mnie kuszą biovaxy z każdej strony, ale skoro włosy potrzebują mniej to staram się systematycznie denkować. Jednak kosmetyków mam sporo i mam wrażenie, że starczy mi to na minimum rok. Z Biovaxów na pewno kupię tą nową wersję. :P
      Sandra

      Usuń
    5. Oj ja też chcę tą z bambusem! :):):)

      Usuń
  5. Rozważam zakup tych maseczek scandic m.in do mycia ;), ale chyba pokuszę się od razu na litry :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz Kochana, że myślałam o litrowych, ale chciałam najpierw zobaczyć, czy te małe się spiszą :) Spisują się, więc litrowe będą następne, może też wersja kokosowa :)

      Usuń
    2. O, to będę czekać na opinię o kokosie - kupiłabym jedną z tych masek i najchętniej właśnie tę (kocham kokosowe zapachy!!!), ale bez opinii trochę strach :P

      A włoski śliczne!

      Usuń
    3. Miałam już kiedyś kokoska, tylko w starej wersji, takiej rzadszej, do mycia był bardzo fajny ;):)

      Usuń
  6. Z wpisu na wpis coraz piękniejsze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło Kochana słyszeć taki komplement właśnie od Ciebie :):)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. A ja Twoje, zwłaszcza po chusteczkach nawilżanych :D

      Usuń
  8. U mnie olejowanie bardzo pomaga, dopiero jak zaczęłam robić to systematycznie to zauważyłam efekty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, u mnie jest dokładnie tak samo - chyba powinnam zrobić sobie na blogu jakieś wyzwanie, np. olejowanie dwa razy w tygodniu albo coś :):)

      Usuń
  9. Oo jakie długie! Fajnie jak skręt jest trochę luźniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje muszą sobie skręt jeszcze troszkę przypomnieć, no i muszę zaserwować im troszkę proteinek więcej :)

      Usuń
  10. Pięknie się pokręciły, Scandic zapisuję na listę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pieknie pofalowaly :) Skus sie koniecznie Kochana na cos nowego, a i relacje nam zdaj - zas sobie powzdycham ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skończę orzeszka ziemnego i coś nowego wpadnie :):)

      Usuń
  12. Ile bym dała za takie loczki... ^.^

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  13. O, a gdzie kupujesz swoje scandic-i ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że tak późno odpisuję ;)
      Scandici ja akurat kupuję przez allegro, ale wiem, że są też w sklepach z artykułami fryzjerskimi ;)

      Usuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)