11:38:00

Żaden olej mi nie służy - czy to możliwe? :)

Hej hej Kochane :)
Coraz częściej dostaję od Was meile, w których piszecie o olejach i prosicie o pomoc w wyborze tego idealnego. Przetestowałyście ich już kilka, a żaden nie daje dobrych efektów, bądź jeszcze pogarsza sprawę. Jakich olejów najczęściej używamy, a jakie polecam przetestować ja sama? Przeczytajcie :)






Jakie oleje wybieramy najczęściej?
Zauważyłam, że najczęściej wybieramy mieszanki olejowe (np. olejki alterry lub olejek babydream dla mam czy niebieski dla dzieciaczków). Mieszanki olejowe są fajne, jednak niekoniecznie na początek. Może się zdarzyć, że taki olej się u nas zbyt dobrze nie spisze, a my nie będziemy wiedzieć, który to gagatek z całej mieszanki tak nas załatwił. Oczywiście jeśli takie mieszanki spisują się dobrze, to świetnie - mamy sporo oleju za przeważnie dość niską cenę :)

Prym w olejowaniu wiedzie też kokos - dość łatwo dostępny i pięknie pachnący. Kokos lubi jednak spuszyć wiele włosów, choć może się też okazać idealnym olejem dla innych. Nie polecam olejowej przygody od kokosa, a na pewno nie warto się zrażać, jeśli nas spuszy czy zmatowi. Sięgnijmy wtedy po inny olej ;)

Często sięgamy również po oliwę z oliwek lub inne oleje, które w składzie mają przewagę kwasów tłuszczowych omega 9 (np. awokado, makadamia, słodkie migdały). Nie są to absolutnie złe oleje, ale są osoby, którym one nie służą (zwłaszcza może to dotyczyć włosów o wyższej porowatości), dziewczyny zrażają się i nie próbują dalej.


Jakie oleje polecam?
Mamy jeszcze całe bogactwo olejów z przewagą kwasów omega 6 oraz 3 :) Zauważyłam, że niewiele osób po nie sięga, to pewnie kwestia tego, że w marketach czy sklepach ze zdrową żywnością dużo łatwiej jest spotkać oleje z przewagą omega 9. Oleje z omega 9 słyną też z bardzo dobrych odżywczych właściwości i są chyba bardziej popularne, niż te z omega 6 czy omega 3 (jedynie olej lniany jest bardzo popularny, obfituje w omega 3).  Znam kilka osób, których włosy absolutnie nie tolerują olejów i maseł nasyconych oraz tych z przewagą kwasów omega 9. Za to lubią mniej popularne oleje z omega 6 :)


Wnioski:
Jeśli puszy Cię kokos (nasycony), matowi oliwa z oliwek (omega 9), nic nie robi arganowy (omega 9), spróbuj krokosza, orzecha włoskiego, kiełków pszenicy, pestek dyni, pestek arbuza czy pestek winogron (omega 6) bądź oleju lnianego (omega 3).


Jakie są Wasze ulubione oleje? ;) Całuję :*

43 komentarze:

  1. ja jeszcze poszukuje oleju idealnego dla moich włosów,bo na razie miałam do czynienia z przeciętniaczkami ;) choć na tą chwilę ulubionym jest olejek z Alterry z brzozą i pomarańczą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej alterry jeszcze nie miałam, ale bardzo lubię wersję z granatem i awokado (już chyba niedostępna) :(

      Usuń
  2. Oczywiście, że to znam :) Sama pisałam do Ciebie w tej sprawie w komentarzach i wciąż próbuję, ale niestety chyba jeszcze długa droga przede mną... Ale walczę dzielnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mam swój ulubiony olej Babydream fur mama, ale bardzo chciałam jeszcze lepszy znaleźć, okazało się że wydałam kupę kasy i nie byłam zadowolona ;p teraz wracam z powrotem do tego jednego, tylko muszę zużyć całe zapasy innych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomniałaś mi o olejku babydream,bardzo go lubię, tak samo oliwkę hipp :)

      Usuń
  4. ja dawno temu odkryłam że kokos to zło, a też od niego zaczynałam! Ogólnie odkąd odkryłam Twojego bloga, uważniej dobieram oleje i włoski mają się jeszcze lepiej:) zauważyłam, że mogę się na Tobie wzorować, bo moje włosy podobnie jak Twoje średnio lubią masła i oleje nasycone. Generalnie jesteś moim olejowym guru i koniec ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. mam swoj ulubiony :) z kielkow pszenicy

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja dzięki Tobie odkryłam kiełki pszenicy i to jest chyba mój ulubiony olej i strasznie żałuję, że zakupiłam jego malutką buleteczkę... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie trzeba to nadrobić i kupić większą :D
      To powiem CI, że olej z nasion maku spisuje się bardzo podobnie do kiełków pszenicy :)

      Usuń
  7. Fajny post. Sama mam od dłuższego czasu nietolerancje olejkow stosowanych na dłuższą metę ciągle. jedyne wyjście u mnie to dodawanie oleju do maski, bo wtedy mam pewność że nie zaszkodzi, a włosy w najgorszym wypadku będą tylko nawilżone dzięki masce a nie jemu. Stosuje różne grupy olejkow wiec u mnie jest to chyba kwestia jakiś wlosowych kaprysow, jednak nie poddaje się i zamiast olejowania co mycie Stosuje oleje jako dodatek, bo nie znam lepszych, naturalnych kosmetyków które tak dbaja o włosy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Póki co chyba najlepiej spisały się słodkie migdały, a teraz przede mną krokosz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie migdałek troszkę za bardzo prostuje, ale również bardzo go lubię :)

      Usuń
  9. A ja mam inny problem... po jednym użyciu oleju nie umiem określić czy mi służy czy nie, dopiero po ok. miesiącu gdy widzę czy stan włosów się poprawił. Po prostu po jednorazowym użyciu nie widzę żadnych efektów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre włosięta tak mają, że efekty widać prawie od razu, albo po jakimś czasie :)
      Ja już po pierwszych użyciach jestem w stanie stwierdzić, jak olej zadziała, ale zawsze używam też właśnie jakiś miesiąc, żeby mieć pewność :)

      Usuń
  10. A u mnie sprawdza się i kokos i oliwa :D Na zmianę. Dziwne :D

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie jak na razie najlepiej spisuje się olej z lnianki, moje włosy go kochają. Kusi jednak z pestek dyni lub maku (zaintrygował mnie). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Testuję właśnie olej makowy i zaczynam kochać tak samo, jak kiełki pszenicy :) Działają bardzo podobnie.

      Usuń
  12. U mnie sprawdzają się wszystkie oleje w podobny sposób, olejowanie weszło mi już w nawyk i olejuje włosy raz lub dwa razy w tygodniu na przemian (olej migdałowy, olej lnany, olej slonecznikowy, oliwa z oliwek a ostatnio olej kokosowy) i po wszystkich włosy wyglądają dobrze, a mam włosy średnio porowate.

    OdpowiedzUsuń
  13. Według mnie jednym z częstszych błędem w poszukiwaniu oleju idealnego jest próbowanie olei z jednej konkretnej grupy (np. przewaga omega 9). Ja swojego wciąż szukam właśnie z tego powodu. Chociaż zaczynam próbować inne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie widzę, że dużo częściej próbuje się olejów właśnie z omega 9, a tu jest jeszcze omega 6 czy 3, no i nasycone, ale kokosa to prawie każda próbuje z nas :)

      Usuń
  14. Swoją przygodę zaczynałam od kokosa, dobrych 5 lat temu i na długo zaprzestałam stosowania jakichkolwiek olei, teraz używam oleju z wiesiołka i moje włosy bardzo go lubią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja zaczęłam od kokosa, o dziwo przez 2-3 użycia było ok, a potem coś strasznego hehe :)
      Wiesiołek jest na mojej liście do wypróbowania :D

      Usuń
  15. Nie każde włosy da się wpisać w ten schemat, ale u 90% pewnie by się sprawdziła ta metoda :) mądrze napisane, linkuję u siebie do zakładki Przydatne linki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja ciągle szukam ideału. Jak na razie najlepiej się u mnie sprawdza niebieska oliwka babydream.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba wolę olejek dla mam od tej dzieciaczkowej ;)

      Usuń
  17. polecam olejek z kiełków pszenicy :) zdecydowanie trzeba próbować:)

    OdpowiedzUsuń
  18. marzy mi się z pestek winogron :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam biedronkowy, ale nie zrobił szału. CIekawa jestem, czy taki z mazideł np. nierafinowany byłby lepszy :)

      Usuń
  19. Na początek przygody z olejowaniem polecam zawsze tanie, bezzapachowe i lekkie oleje: rzepakowy i słonecznikowy. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. tez wpadlam na poczatku kupujac kokos (polecany przez Anwen) i oliwe (bo taka zdrowa). Na szczescie mam swoje ukochane omega 6 :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja właśnie kupiłam na bingospa olejek z kiełków pszenicy, już nie mogę się doczekać kiedy do mnie dojdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja już używałam oleju z krokosza, kiełków pszenicy, awokado, makadamia, arganowy, ze słodkich migdałów, z orzechów laskowych, orzechów włoskich, lniany, jojoba i żaden z nich nie sprawił takich efektów, jakie masz ty ze swoimi ulubieńcami. Zawsze nakładam je na suche włosy na całą noc. Mam jeszcze w zapasie olej kokosowy, masło shea i babasu, które muszę zużyć. Już sama nie wiem jak znaleźć swojego ulubieńca, z którym uzyskam ten efekt WOW?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)