20:58:00

Środa dla włosów: olejek ecolab i nowa maska ziaji z olejami

Witajcie Kochani :)
Do tej pory specjalnie starałam się włosowe SPA dla włosów robić w okolicach weekendu - żeby mieć możliwość napisać dla Was posta z niedzielą dla włosów. Zauważyłam jednak, że często taka bogatsza pielęgnacja odbywa się także w środku tygodniu, a w weekend nie zawsze mi się chce :) Teraz zatem będą pojawiać się nie tylko niedziele dla włosów, ale również środy, piątki czy poniedziałki ;) 

 Udało mi się jakimś cudem zrobić zdjęcie bez lampy, tylko w takim dziwnym jakimś żółtym kolorze wyszło ;)

Olejowanie: olejek jedwabny ecolab
Mycie: szampon bania agafii odżywczy RECENZJA
Odżywianie: maska wygładzająca ziaja z olejem arganowym KLIK
Odżywka b/s: rozwodniony kallos multivitamin
Stylizacja: 2 groszki męskiego żelu isany ze starym składem

Pierwszy raz użyłam mojego nowego olejowego nabytku - a konkretnie olejku jedwabnego z firmy ecolab. Już od jakiegoś czasu się na niego czaiłam - w składzie przeważa olej lniany, a ten chciałam już od dawna przetestować, bo jednak zapach czystego lnianego w ciąży mocno mnie odraża ;) Olejek zaaplikowałam na suche włosy na całą noc. Rano umyłam je jednym z moich ulubionych szamponów - szampon odżywczy bania agafii. Następnie pod czepek i ręcznik nałożyłam pięknie pachnącą wygładzającą maseczką ziaja z olejem arganowym - KLIK INSTAGRAM.  Po 20 minutach spłukałam wszytko ciepłą wodą, a w ociekające wodą włosy wgniotłam 2 porcje rozwodnionego kallosa multivitamin. Odcisnęłam lekko nadmiar wody rękoma, wyprostowałam się, rozczesałam włosy grzebieniem i wzięłam się za żel. Wgniotłam dosłownie 2 groszki męskiego żelu isany, tego jeszcze ze starym składem bez alkoholu. Następnie wysuszyłam włosy suszarką z dyfuzorem, strączków po żelu brak, nałożyłam go naprawdę maleńko. Żelu mało, a zobaczcie, jak włosy się pokręciły - tak podejrzewałam, że po ziajowej maseczce dostaną szalonego skrętu :)

Tutaj już zdjęcia z lampą:

Włosy zachwyciły mnie swoją miękkością, skrętem i nawilżeniem - a dosłownie kilka dni temu je hennowałam. Nie spuszyły się na powietrzu, mimo że nie zabezpieczyłam końcówek ani olejem, ani silikonowym serum. To naprawdę bardzo dobry włosowy dzień :) Niedługo dostanę do testów kosmetyki do włosów kręconych, o których skrycie marzyłam od dawna, jeden zestaw ma być dla Was, ale na razie ciii ;) Cóż mogę zrobić  - chyba czas wrócić do ugniatania się żelem, czuję się już dużo lepiej i mogę sobie na to pozwolić.




Słyszałyście już o maseczkach ziaji i olejkach ecolab? Wiem, że jest jeszcze wersja z olejem arganowym, ale ten solo niezbyt dobrze się u mnie spisał. Chociaż mieszanka może wypaść inaczej, pewnie go kupię, jak skończę wersję jedwabną :) Całuję :*


19 komentarzy:

  1. Dawno tu do Ciebie nie zaglądałam, ale już masz długie włoski!
    Super zakupy, zazdroszczę :) Kupowanie kosmetyków to najlepsze wyjście z chandry ;) Ja koniecznie muszę zaopatrzyć się w maseczkę dziegciową (?) Babci Agafii, podobno świetnie oczyszcza cerę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to i tak wydają się krótsze, bo podcinałam troszkę nie tak dawno i mocno się skręciły ;) Oj tak, kosmetyki to najlepszy sposób na chandrę :D Maseczek babci agafii się obawiam trochę, mnóstwo maseczek mnie podrażnia niestety :(

      Usuń
  2. ślicznie się poskręcały :) olejków ecolab jeszcze nie widziałam, przyjrzę się. Chociaż ostatnio nie mam jakoś czasu na olejowanie :( a zakupy zdecydowanie najlepsze na chandrę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten olejek tak ładnie pachnie i tak jakoś przyjemnie się go nakłada, że aż chce się używać go jak najczęściej :D

      Usuń
  3. A te kosmetyki do włosów kręconych jakie będziesz testować to jakiej firmy? Podcinałaś niedawno włosy czy tak szalenie się pokręciły, że wydają mi się inne? A z optymitycznego tonu nowego wpisu wnoszę, że już zaczął się 2 trymestr - nie tylko w sensie daty, ale przede wszystkim w sensie objawów - ja też w 2 trmestrze odżyłam, w pierwszym potrafiłam zasnąć w pracy przy biurku, ale ogólnie też źle się czułam, byłam słaba, nie miałam na nic siły, nudości itp, a w 2 trymestrze złapałam wiatr w żagle. I lekarz mi powiedział, że często tak się dzieje u kobiet ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jessicurl :) Podcinałam Kochana hmm, jakoś we wrześniu? A teraz pokręciły się szalenie, a to potrafi im odebrać do kilku naprawdę dobrych centymetrów :)

      Oj, u mnie dokładnie tak samo, I trymestr był tak senny i męczący, co widać było po aktywności blogowej. Mój lekarz również tak mówił, bo skarżyłam mu się co wizytę ;)

      Usuń
    2. Też się skarżyłam, choć za każdym razem wiedziałam i tak, że odpowie mi to samo, że nie ma wyjścia, tylko trzeba się przemęczyć i przeczekać ;).

      Nigdy nie słyszałam, przyznam się o tej firmie Jessicurl, z ciekawości zaczęłam szukać w internecie, czy by nie warto się tymi kosmetykami zainteresować, bo na rynku kosmetyków do kręconych włosów jest wciąż jak na lekarstwo, ale widzę, że nie ma żadnej polskiej strony intenetowej, która by je sprzedawała.

      Usuń
    3. No niestety polskiej strony chyba nie ma, zerknę jeszcze na allegro. A szkoda, bo składy ciekawe, choć mają też i ziółka, za to sporo olejów. No zobaczymy :)

      Usuń
    4. Na Allegro też patrzyłam i nic nie ma. No szkoda, bo nawet jak okażą się skuteczne to nie bardzo będzie je gdzie zakupić.

      Usuń
    5. Faktycznie nie ma, szkoda strasznie. No ale zobaczymy, jak się wszystko spisze :)

      Usuń
  4. Ja wczoraj podciełam z 2 cm włosy i nałożyłam maskę z rozgrzecionego awokado i wgniotlam żel lniany no i peterda :) Aż załuje że zapomniałam włosów spiąć lekko do spania bo trochę loki się wyprostowały ale i tak super :) A z Ecolab kosmetyki bardzo mnie kuszą widziałam te olejki za jakieś 19 zł i myśle nad nimi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejciu, jak ja dawno żadnego awokado i banana nie dawałam na włosy :P Masz może zdjęcie po tym SPA? :)

      Usuń
  5. Efekt naprawdę super :) Również lubię tą nową maskę z Ziaji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niedługo skuszę się na tą drugą, keratyna raz na tydzień się przyda :):)

      Usuń
    2. No własnie jak to jest z tymi proteinami? Wiem, że niektóre włosy w ogólnie nie tolerują ich, inne w małych dawkach i rzadko, inne częściej. Ale czy jest jakaś ogólna zasada, które włosy najbardziej ich potrzebują? Na logikę wydawać by się mogło, że skoro keratyna jest podstawowym budulcem włosa, to najbardziej potrzebować jej będą włosy łamliwe, zniszczone, wysokoporowate o rozchylonych łuskach. Czy można zaryzykować takie stwierdzenie, że im włosy zdrowsze, tym mniej potrzebują protein? Czy są może jakieś inne kryteria?

      Usuń
    3. "Czy można zaryzykować takie stwierdzenie, że im włosy zdrowsze, tym mniej potrzebują protein? Czy są może jakieś inne kryteria?" - u mnie właśnie dokładnie tak jest :) Na początku pielęgnacji używałam protein bardzo często, co 1-2 mycia, ale zawsze w nawilżającym towarzystwie, żeby się tak łatwo nie przeproteinować. Teraz wystarczy spokojnie raz na tydzień, czasem nawet rzadziej. Z wymienianych meili z Czytelniczkami mogę zaryzykować stwierdzenie, że przeważnie tak jest - im zdrowsze włosy, tym tych protein mogą potrzebować mniej. No ale oczywiście napiszę również, że każdy włosy są inne i najlepiej ostrożnie i powoli sprawdzić to na sobie :) Proteiny w towarzystwie nawilżaczy nie powinny w razie czego zrobić takiej krzywdy, jak np. coś bardzo proteinowego, lekkiego, bez nawilżaczy ;)

      Usuń
  6. Nie mam jakoś strasznie zniszczonych włosów ale brakuje im gładkości i jedwabistości jaką miały kiedyś. Muszę chyba zmienić podejście do pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha, u mnie z chandrą jest podobnie! :D Kobitki już tak chyba mają, że zakupy poprawiają humor ;) Ja ostatnio też robiłam większe zakupy, i widzę, że nawet trafiłyśmy na ten sam balsam:http://kosmetykiorientu.pl/balsamy/114-receptury-babuszki-agafii-balsam-do-wlosow-odzywczo-regeneracyjny-100-ml.html. Mam nadzieję, że będziesz z niego co najmniej tak zadowolona, jak ja jestem – jest naprawdę świetny! Kosztował grosze, a pojemność ma całkiem niezłą i naprawdę działa rewelacyjnie. Moje włosy były osłabione, zdecydowanie nie w formie, brakowało im nawilżenia, blasku. Obawiałam się, że balsam sprawi, że będą przyklapnięte, ale nic z tych rzeczy – są miękkie, puszyste, zdrowe i naprawdę świetnie się układają. Różnica widoczna była dość szybko, ale i tak zamówiłam jeszcze dwa opakowania, dla podtrzymania efektu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to akurat Kochana szampon jest hihi :) Ale balsam też miałam i lubię, nie jest jakoś mega dociążający, ale ładnie nawilża i skręcam i włosy :)

      Usuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)