16:26:00

Bania Agafii - balsam do włosów - odżywczo - regeneracyjny - oleje z szarłatu, żurawiny błotnej, pierwiosnka, żeń szenia, miodunki plamistej, cedru

Hej hej :)
Już 2 miesiące testowałam nowość Banii Agafii - balsam do włosów odżywczo-regeneracyjny. Duża ilość olejów skusiła mnie do zakupu, moje fale uwielbiają oleje i dociążenie, zatem liczyłam na to, że produkt spisze się doskonale. Czy tak się stało? Przeczytajcie :)




Skład:
Skład INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Cetrymonium Chloride, Hydroxyethylcellulose, Cetrimonium Bromide, Organic Amaranthus Caudatus Seed Oil (organiczny olej szarłatu (amarantusa), Organic Oxycoccus Palustris Seed Oil (organiczny olej z nasion żurawiny błotnej), Organic Primula Vulgaris Oil (organiczny olej pierwiosnka), Organic Panax Ginseng Oil (organiczny olej żeń szenia), Organic Pulmonaria Officinalis Oil (organiczny olej miodunki plamistej), Organic Pinus Palustris Oil (organiczny olej cedrowy), Organic Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil (organiczny olej syberyjskiego lnu), Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Citric Acid, Parfum.

Skład jest bardzo ładny, pełen emolientów, w tym olejów (z amarantusa, żurawiny, pierwiosnka, żeń szenia, miodunki plamistej, cedru i lnu) i antystatyków :) Wysoko w składzie znajduje się również hydroksyceluloza - ponoć bardzo dobry składnik dla fal i loków oraz nawilżająca gliceryna, za którą to średnio przepadam. Na szczęście w tak emolientowym towarzystwie - nie zrobiła mi większej krzywdy :)


Opakowanie:
Praktyczna saszetka o pojemności 100ml, dzięki czemu za niską cenę możemy przetestować niewielką pojemność i zobaczyć, czy nam odpowiada. Bardzo podoba mi się takie rozwiązanie, a Wam? :)


Konsystencja i zapach:
Zapach typowo roślinny, taki ziołowo-kwiatowo-lekko miodowy, uwielbiam zapachy balsamów i maseczek od banii agafii :) Konsystencja dość rzadka, potrzebowałam sporo balsamu na jedną aplikację. Nie jest przez to zbyt wydajny. Ale przyjemnie rozsmarowuje się na skórze głowy :)


Działanie:
Obawiałam się sporej ilości gliceryny, jednak niepotrzebnie. W tak emolientowym towarzystwie (aż kilka olejów!) nie zrobiła mi żadnej krzywdy. Włosy były bardzo przyjemnie nawilżone, miękkie i ładnie błyszczące. Lekkość i miła puszystość (nie mylić ze spuszeniem). Dla osób pragnących mocnego dociążenia - może być nieco za słaby. Kiedy stylizowałam je w fale, odwdzięczały mi się bardzo ładnym trwałym skrętem - co może być przydatne dla falo i kręconowłosych. Może końcówki były troszeczkę mniej gładkie i nawilżone niż reszta włosów, ale naprawdę niewiele. Nie jest to na pewno mocno dociążający balsam, ale na zdrowych falach czy loczkach - powinien spisać się dobrze. Prostowłose niech koniecznie spróbują! :) Bardzo godny polecenia, typowo nawilżająco-emolientowy produkt. Wspaniałe nawilżał i łagodził skórę głowy - a moja jest naprawdę wybredna.


Skusiłyście się już na Banię Agafii? :)Całuję :*

19 komentarzy:

  1. ja również średnio przepadam za gliceryną. :/ Przymierzam się od dawna do zakupienia produktów z Bani Agafi. :) Po Twojej opinii skusiłabym się na ten balsam, może gliceryna i mi by nie zrobiła krzywdy. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj przeglądałam w internecie kosmetyki rosyjskie do włosów, myśląc co bym chciała kupić, tan balsam tez widziałam. Nie mogę się jednak na nic zdecydować :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszędzie widzę te banie :D Ale skoro średnio dociąża to raczej się w najbliższym czasie nie zdecyduję

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ochotę na te małe saszetki.
    Myślę, że ta olejowa mieszanka sprawdziłaby się na moich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawy produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio robiąc zakupy jakoś w końcu zapomniałam coś z tej serii zakupić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam proste włosy, więc czuję się zachęcona;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubiem babuszkowe produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ma świetny skład.Faktycznie balsam mógłby być za słaby dla moich włosów,ale to tylko gdybanie,za to na skórę głowy zapewne by się sprawdził.Pozdrowionka:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Kusi, oj kusi ;)! Wprawdzie moje wlosy wymagaja jeszcze mocniejszego dociazenia, ale chetnie bym przetestowala :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Strasznej chęci nabrałam na ten balsam po Twojej recenzji. Kusisz nim niesamowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ostatnio właśnie rozważałam, którą wypróbować jako pierwszą i w końcu padło na 'siedem sił', gliceryna wysoko w składzie lubi obciążać moje fale ale z czasem na pewno wypróbuję ;)
    Fajnie że są takie małe saszetki, łatwiej wykończyć jak włosy nie polubią, gorzej w przypadku jak będzie służyć świetnie, wtedy mile widziane duże opakowania, z nich lepiej się dozuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Te saszetki są tak genialne, że aż jeszcze ich nie próbowałam :D chyba zrobię mamie prezent na dzień matki z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mam ten balsam i na moje włosy jest za słaby :l prawie w ogole nie dociąża

    OdpowiedzUsuń
  15. Przy następnym zakup[ach w sklepie Skarby Syberii na pewno zakupię ten balsam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nie miałam nic z tych saszetek, boję się, że kupię od razu 15 różnych i dla pewności nic nie ruszam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam go ;) Oby odzywki spisywaly sie lepiej niz maseczki, bo na razie kazda mnie podraznia z tej serii :(

    OdpowiedzUsuń
  18. a czy są większe pojemności tych balsamików?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)