13:38:00

Balsam na kwiatowym propolisie - czy okazał się lepszy, niż brzozowy brat?

Hej hej Kochane :)
Pamiętam, jak blogosferę ogarnął szał na rosyjskie kosmetyki. Ba, sama mu uległam i kupiłam kilka (albo kilkanaście) rosyjskich kosmetyków do włosów. Kilka miesięcy temu pisałam Wam o balsamie na brzozowym propolisie --> klik. Jak spisał się jego kwiatowy brat? Przeczytajcie :)



Skład:
Aqua with infusions of: Pinus Palustris Wood Tar, Beeswax, Pollen Extract, Anthemis Nobilis Flower Oil, Rosa Centifolia Flower, Pollen Extract, Humulus Lupulus (Hops) Cone Tar, Mel, Jasminum Officinale Flower Wax, Spiraea Ulmaria Oil, Verbena Officinalis Oil, Propolis Extract Milk, Cetearyl Alcohol, Cetyl Ether, Behentrimonium Chloride, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid

W składzie tradycyjnie mieszanina wody z ekstraktami i olejkami. Dalej dwa emolienty i dwa antystatyki. Składniki aktywne i ich działanie:
- Żywica sosny długoigielnej (Pinus Palustris Wood Tar) - silny antyoksydant, działa przeciwzapalnie, odżywia.
- Wosk pszczeli (Beeswax) – nabłyszcza, chroni i odżywia.
- Pyłek kwiatowy (Pollen Extract) – zawiera praktycznie wszystkie życiowo ważne składniki, witaminy, minerały, aminokwasy, zawiera niezbędne dla zdrowia włosów i skóry składniki.
- Olej z rumianku rzymskiego (Anthemis Nobilis Flower Oil) - ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. Jest często stosowany w szamponach i odżywkach do pielęgnacji delikatnych, jasnych włosów, a także jako środek łagodzący i odkażający.
- Róża stulistna (Rosa Centifolia Flower) - odżywia, nawilża i uelastycznia włosy.
- Smółka z szyszek chmielowych (Humulus Lupulus (Hops) Cone Tar) - zapobiega wypadaniu włosów, stymuluje ich wzrost, opóźnia siwienie, działa przeciwłupieżowo, ogranicza świąd skóry głowy i przetłuszczenie włosów.
- Miód wielokwiatowy (Mel) - odżywia, wzmacnia, wygładza, przywraca połysk.
- Organiczny wosk kwiatowy (Jasminum Officinale Flower Wax) – chroni przed nadmiernym przesuszeniem i wpływem środowiska zewnętrznego.
- Wiązówka błotna (Spiraea Ulmaria Oil) – delikatnie oczyszcza i łagodzi podrażnienia, posiada właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne, uelastycznia skórę.
- Verbena (Verbena Officinalis Oil) – działa tonizująco i reguluje balans wodny we włosach i skórze głowy, odświeża.
- Wyciąg z propolisu (Propolis Extract Milk) - działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie i gojąco na rany.

Zapach i konsystencja:
Zapach jest piękny, kwiatowo-miodowy-lekko ziołowy, bardzo przyjemny i słodkawy :) Przypadł mi do gustu bardziej, niż jego brzozowego brata ;) Konsystencja dość rzadka, ale nie aż tak rzadka, jak w drożdżowej masce agafii. Wygodnie się aplikuje na włosy, mimo wszystko nie spływa z nich. 

Działanie: 
Spisał się niestety tak samo słabo, jak brzozowy brat. Nie lubię takiej ilości ziółek. Nawet z dodatkiem oleju, aloesu czy mleczka migdałowego, nie zadowolił moich fal. Były przesuszone, szorstkie, matowe, spuszone, niedociążone i  fruwające. Oj, takiego efektu to ja nie lubię ;) Nawet zdrowe włosy w górnej części były średnio zadowolone. Resztę zużyję na skórę głowy, tutaj przynajmniej nie podrażnił, a włosy są puszyste i ładnie odbite od nasady. Troszkę dostała również moja niskoporowata siostra :) Jak dobrze, że miałam tylko odlewkę ;) Będę pamiętać, że taka ilość ziółek z pewnością nie jest dla mnie.


Nie dla mnie balsamy na propolisach od babuszki agafii ;) Macie swój ulubiony? Całuję :*

 

16 komentarzy:

  1. Ja jeszcze nie próbowałam i w najbliższym czasie nie zamierzam.Póki co uwielbiam szampon na brzozowym propolisie -przedłuża świeżość moich włosów i mam wrażenie ,że pomógł trochę zachamować wypadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam łopianowy i używam tylko na skórę głowy :D Cudownie łagodzi podrażnnienia po wodzie brzozowej na alkoholu :/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam wrażenie że ten szampony bardzo szybko się zużywają ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam teraz kwiatowy (innej wersji nie miałam i nawet mnie nie ciągnie) i jestem zadowolona. Szkoda tylko, że taka duża butelka.
    Jeśli chodzi o rosyjskie kosmetyki ogółem to najbardziej lubię produkty Eco Hysteria.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mialam zadnego z nich, ale wraz z kolejnym Twoim postem, przechodzi mi na nie ochota ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie bardzo przypadł do gustu na cedrowym propolisie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. wygładził w maju moje włosy do tego stopnia, że byłam zachwycona :D potem znalazłam lepsze produkty ;)

    Kasia, dziękuję Ci bardzo za informację o tym alkoholu w balsamie Potter'sa, poprawiłam grafikę i dodałam tę informację :) :*

    OdpowiedzUsuń
  8. na jakiego bloga nie wchodzę widzę te szampony ;) strasznie mnie kuszą ale muszę mojemu zakupoholizmowi powiedzieć nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Te balsamy kuszą już od dawna (jak masa rzeczy...), ale ciągle nie potrafię się zdecydować na jeden z nich. Niestety posiadają sporo ziółek, a ziółka lubią przesuszać na długości. Ja tak mam z Maską 7 Ziół z Bania Agafii. Działa ogólnie świetnie, ale niestety przesusza... :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam żadnego z tych balsamów, ale mnie też nie służą takie ziołowe bomby ;)
    Miłych Walentynek Kochana :-***

    OdpowiedzUsuń
  11. Włosy przy skalpie bardzo się polubiły z tym połączeniem ziółek.
    Mimo wszystko długośc była niezbyt zadowolona...

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam tych szamponów. Obecnie stosuję szampon i balsam wzmacniający od Babuszki Agafii i muszę stwierdzić, że moje włosy źle to znoszą :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ten balsam, ale używałam go tylko raz i nawet efektu nie pamiętam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. ziolka sa ok:) szkoda ze tu sie nie spisalo

    OdpowiedzUsuń
  15. idealna bomba! Ten kosmetyk naprawdę potrafi doprowadzić włosy z powrotem do równowagi. Jest wart polecenia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)