09:08:00

NADMIAR I NIEDOBÓR PROTEIN, HUMEKTANTÓW I EMOLIENTÓW - JAK SIĘ OBJAWIA?

NADMIAR I NIEDOBÓR PROTEIN, HUMEKTANTÓW I EMOLIENTÓW - JAK SIĘ OBJAWIA?
Witajcie Kochani :)
Często piszecie, że ciężko Wam określić, czego tym włosom brakuje, bądź czego mają za dużo. Suche, szorstkie, ze słabym skrętem. No i skąd mamy wiedzieć, czy to np. nadmiar humektantów, czy wręcz ich niedobór? Zrobiłam taką małą ściągę, przez 10 lat pielęgnacji moich włosów zaznałam już wszystkich stanów - nadmiarów i niedoborów. Poprzez e-mailową pomoc wiem, jak to też wygląda w przypadku Waszych włosów. Zatem korzystajmy ze ściągi ile wlezie ;) Niektóre stany są do siebie podobne, czyli np. suche włosy, szeleszczące i słaby skręt mogą świadczyć zarówno o nadmiarze humektantów, jak i nadmiarze protein. Wtedy warto zerknąć do naszych zapisków (warto prowadzić zapiski z każdego mycia, czego użyliśmy) i popatrzeć, czego było najwięcej w czasie kilku ostatnich myć. Jeśli używaliśmy maski garnier hair food na zmianę z miodem i żelem lnianym, to możemy podejrzewać nadmiar humektantów. Jeśli włosy rozpieszczaliśmy domową maską z żółtkiem, a przy następnym myciu aplikowaliśmy maskę z proteinami, można podejrzewać nadmiar protein.






Nadmiar humektantów:
Czyli klasyczne przenawilżenie. Włosy są suche (mimo że je nawilżaliśmy), mogą być spuszone (ale nie muszą), szrostkie, są lekkie, w dotyku są jak wata, w górnych partiach są przyklapnięte i czasem tłuste. Na mokro się ciągną, są splątane, mogą robić się supełki, ciężko je rozczesać. Słabiej się kręcą. Warto wprowadzić wówczas więcej protein, np. odżywka Anwen Zielona Herbata.

Niedobór humektantów:
Włosy są suche, końcówki mogą być suchymi strączkami, są nieprzyjemne w dotyku, matowe i szorstkie.  Objawy te mogą świadczyć również o nadmiarze humektantów, zatem obserwuj, czego używałeś/aś w poprzednich myciach. Jeśli było kilka myć z humektantami - to stawiaj na przenawilżenie. Jeśli kilka z proteinami, emolientami, bez humektantów - spróbuj naprawić je właśnie myciem humektantowym. Wwarto wprowadzić wtedy mocniejsze humektanty, np. odżywka Anwen nawilżający bez albo olejowanie na nawilżający podkład.

Po lewej włosy przenawilżone, po prawej po doproteinowaniu, kilka myć później:

Bardzo mocno przenawilżone:


Nadmiar protein:
Włosy mogą się albo mocniej kręcić, albo wręcz wyprostować, reakcje są różne. Są suche, sztywne, w dotyku szeleszczą jak siano. Na mokro się ciągną. Bardzo szybko schną, zwłaszcza końcówki. Objawy stosunkowo podobne do przenawilżenia, czyli nadmiaru humektantów - więc obserwujemy, czego tutaj używaliśmy w ostatnich myciach i wyciągamy wnioski.

Niedobór protein:
Włosy słabiej się kręcą, są takie smętne, bez objętości, czasem jakby ulizane, bez życia. Tak objawiać może się też nadmiar emolientów, zatem wyciągamy wnioski z włosowych zapisków. Koniecznie sięgnijmy wtedy po  proteiny, np. odżywka Anwen Orchidea.

Włosy przeproteinowane, suche, sztywne, słabiej się kręciły:



Nadmiar emolientów:
Włosy są ciężkie, smętne, mają małą objętość, mogą szybciej się przetłuszczać, zwłaszcza końcówki lubią się strączkować. Tak może działać również nadmiar olejowania, bo olej to emolient. Zwróćmy również uwagę na niedobór protein, włosy wtedy też są smętne i nie mają objętości.

Niedobór emolientów:
Włosom brakuje mięsistości i dociążenia, fruwają, mogą być nieprzyjemne w dotyku. Sięgnijmy wtedy po emolienty, np. świetna maska trust my sister czy emolientowy irys od Anwen.

Włosy przeemolientowane - końcówki się strączkują, całość na 2 dzień była nieświeża:


Na zdjęciu włosy w ładnej równowadze, niczego nie ma za dużo, niczego za mało :)


Jeśli macie jakieś pytania, piszcie w komentarzach, całuję :*

15:38:00

RÓWNOWAGA PEH - DLA POCZĄTKUJĄCYCH

RÓWNOWAGA PEH - DLA POCZĄTKUJĄCYCH
Witajcie Kochani :)
Mam na blogu już jeden wpis o równowadze PEH, ale jest on głównie o równowadze na przykładzie moich włosów. Dzisiaj postanowiłam napisać kolejny wpis na ten temat, bardziej wyczerpujący, dla początkujących, ale i tych bardziej zaawansowanych. Wiedzy nigdy dość :D RÓWNOWAGA PEH - to pojęcie, które musimy po prostu zrozumieć, jeśli chcemy samodzielnie zadbać o nasze włosy i mieć widoczne efekty. 





--> Każde włosy mają swoją indywidualną równowagę PEH - czyli równowagę pomiędzy używaniem protein, emolientów i humektantów. Co ważne, ta równowaga u każdego może zmienić się z czasem. Będzie to spowodowane np. spadkiem porowatości włosów albo zaprzestaniem farbowania czy rozpoczęciem przygody z hennowaniem. 
--> Pamiętacie, jak kiedyś mówiło się, że jakieś włosy przyzwyczajają się do jakiejś maski i np maska działała świetnie przez kilka myć, a potem przestała albo wręcz zaczęła szkodzić? Dla mnie to nie przyzwyczajenie, ale po prostu zaburzenie równowagi PEH. Może ta maska  była proteinowa, przez kilka myć włosy owych protein potrzebowały i wyglądały świetnie, a potem zaczęły się przeproteinowywać. 
-->Dlatego tak ważne jest żonglowanie kosmetykami, a nie używanie jednego czy dwóch produktów. Nie chodzi też o stosowanie na raz 30 masek czy odżywek, o nie. To też może namieszać w głowie i ciężej będzie poznać potrzeby swoich włosów. Najlepiej wybrać sobie 1-2 produkty z grupy czystych emolientów, humektantów i protein. Oddzielną grupą są produkty PEH-owe, czyli zawierające składniki ze wszystkich grup. Te czasem mogą namieszać nam w równowadze PEH, ja wolę czyste emolienty czy proteiny, bez dodatku np. humektantów. TUTAJ KILKA MOICH SPISÓW Z PRODUKTAMI: CZYSTO EMOLIENTOWE MASKI I ODŻYWKIMASKI I ODŻYWKI ZGODNE Z CG - PODZIAŁ NA PEHMETODA CG - ZESTAW KOSMETYKÓW NA POCZĄTEK
-->Nie powiem Wam wprost, jak często Wasze włosy potrzebują protein, humektantów czy emolientów. To zależy od stanu wyjściowego. Mogę jednak stworzyć kilka scenariuszy i sobie pogdybać, żeby na początek dać jakąkolwiek podpowiedź :)

Jeśli dopiero zaczynasz dbać o włosy, masz je zniszczone i mocno suche (rozjaśniane, długo prostowane), to bardzo możliwe, że Twoje włosy:
*Dobrze będą tolerować humektanty, z początku nawet co każde mycie, możesz sobie też pozwolić na olejowanie na nawilżające podkłady, tak na  godzinkę do trzech godzin.
*Będą złaknione emolientów i tych używaj co każde mycie, jako zamknięcie pielęgnacji (jako 2O w metodzie OMO), możesz  często olejować włosy, również na sucho. Możesz sobie robić też częściej, np co 2-3 mycie takie czysto emolientowe mycia, czyli emolient na 1O oraz na 2O, jeśli stosujesz metodę OMO. Albo olej przed myciem, mycie maską i emolient po myciu maską, jeśli stosujesz metodę CG. To jest często zbawienne dla zniszczonych, suchych włosów.
*Będą potrzebować również protein, ale umiarkowanie, myślę, że warto w tym przypadku spróbować np. co 3-4 mycie. Wcześniejsze mycie, przed tym proteinowym - może być z humektantami. Włosy zniszczone i suche lepiej przyjmują proteiny, jeśli nałożymy je na wcześniej nawilżone włosy. Oczywiście obserwujemy włosy, bo być może będą chciały ich częściej, zwłaszcza na początku pielęgnacji.


Jeśli Twoim największym grzechem był po prostu brak pielęgnacji, ale włosy nie są rozjaśniane, nie były prostowane zbyt często, ograniczałaś stylizację na gorąco:
*Warto wprowadzić olejowanie na nawilżającym podkładzie, np raz w tygodniu, na maks godzinkę. Humektantów używamy nie za często i nie za rzadko, jeśli myjesz co dwa dni, to co 3 mycie będzie w sam raz. Jeśli myjesz dwa razy w tygodniu, warto użyć humektantów co 2 mycie w tym przypadku, żeby wypadło nawilżanie raz w tygodniu.
*Emolienty na tak, na 2O jako zamknięcie pielęgnacji. Możesz też robić sobie np. co 3 mycie - mycie czysto emolientowe,  czyli emolient na 1O oraz na 2O, jeśli stosujesz metodę OMO. Albo olej przed myciem, mycie maską i emolient po myciu maską, jeśli stosujesz metodę CG.
*Proteinki - co jakieś 3 mycie powinno być ok. Oczywiście obserwujemy włosy, bo być może będą chciały ich częściej, zwłaszcza na początku pielęgnacji.
*W przypadku takich włosów idealnie powinien spisywać się plan: 1 mycie humektantowe-emolientowe, 2 mycie proteinowo-emolientowe, 3 mycie czysto emolientowe. I od nowa.

Jeśli zaczynasz z włosami, które wcześniej były hennowane (albo po prostu spadła im porowatość po latach czy miesiącach pielęgnacji i czujesz, że po prostu są już zdrowe):
*Warto uważać na humektanty i olejowanie na nawilżającym podkładzie, włosy po hennie dużo łatwiej się przenawilżają, są po prostu zdrowsze i nie trzeba im tylu dobroci. Można oczywiście i trzeba używać humektantów, ale nie co każde mycie, można np. co 3-4. Jeśli olejujemy na nawilżający podkład, to lepiej na 30 minut i też nie za często, np. 2 razy w miesiącu powinno wystarczyć, a i to może być za dużo. Bardzo uważajmy na te humektanty.
*Będą chciały więcej protein - włosy hennowane często kochają proteiny. Niektóre nawet co mycie, przynajmniej na początku. Myślę, że co 2 mycie jakieś lżejsze proteinki mogą wpaść, chyba że zauważysz, że włosy robią się sztywne i suche, wtedy lepiej aplikuj je rzadziej.
*Można co jakiś czas (np. co 5-6 mycie) robić czysto emolientowe mycia, czyli emolient na 1O oraz na 2O, jeśli stosujesz metodę OMO. Albo olej przed myciem, mycie maską i emolient po myciu maską, jeśli stosujesz metodę CG. Jednak zbyt często, czysto emolientowe mycia mogą obciążać hennowane włosy. Zbyt częste olejowanie może obciążać, na pewno nie rób tego co każde mycie.



-->Widzicie, jak różnią się potrzeby włosów, w zależności od tego, z jakiego stanu zaczynamy. Inne potrzeby będą mieć włosy bardzo suche, zniszczone, rozjaśniane od tych, które lekko zaniedbaliśmy, ale nie prostowaliśmy, nie farbowaliśmy, nie rozjaśnialiśmy.
-->Jeśli nie wiesz, czego teraz potrzebują Twoje włosy, najbezpieczniejszym myciem będzie czysto emolientowe. Czyli w metodzie OMO: 1O czysty emolient (np. kallos avocado, kallos color), M szampon, 2O czysty emolient (np. anwen róża, anwen irys). W metodzie CG: olej na suche włosy, emulgowanie i mycie maską myjącą, czysty emolient po myciu - wspomniane wyżej kallosy czy odżywki Anwen.


Mam nadzieję, że wpis sporo Wam rozjaśni, całuję :*








11:19:00

ZIAJA MASKA Z OLEJEM ARGANOWYM I TSUBAKI - IDEALNA MASKA DO MYCIA WŁOSÓW

ZIAJA MASKA Z OLEJEM ARGANOWYM I TSUBAKI - IDEALNA MASKA DO MYCIA WŁOSÓW
Witajcie Kochani.
Mycie fal i loków maseczką do włosów to bardzo popularna metoda, zarówno za granicą, jak i u nas - w Polsce. Sama od lat ją stosowałam, potem częściej sięgałam po delikatny szampon i stosowałam OMO bądź MO. Ostatnio jakoś znowu częściej sięgam po maseczkę, chociaż nie mogę powiedzieć, że jestem na metodzie CG. Po prostu co jakiś czas myję włosy maseczką - a jest nią właśnie maska Ziaja tsubaki. Potem czasem kładę lekki emolient, albo już nic. Wiem, że mnóstwo osób zaczyna swoją przygodę z myciem włosów maską od kallosa color. Jednak ma on potencjalnie alergizujące konserwanty i niektóre z tych osób podrażnił i uczulił. Maska ziaja tsubaki jest zatem dużo bezpieczniejszą opcją ;)


Skład:
W składzie mamy dwa antystatyki i jednocześnie substancje myjące. To sprawia, że ziaja naprawdę ładnie myje włosy i skórę głowy. Oprócz tego kilka emolientów, dalej w składzie nawilżający panthenol. Brak itchy m'sów. 


Konsystencja i zapach:
Zapach ziaja tsubaki albo się kocha, albo nienawidzi ;) Jest to intensywny, mocno perfumowany zapach. Ja go lubię, chociaż trochę mnie drażnił w ciąży. Znika z włosów po umyciu. Konsystencja jest gęstsza, kremowa, trzeba uważać, żeby przy myciu włosów nie spadło za dużo do wanny, ona dość mocno się ślizga po włosach i skórze głowy.


Działanie:
Dzisiaj skupię się tylko i wyłącznie na działaniu myjącym ziaji. Oczywiście może ona służyć jako typowa maska do mycia czy odżywka bez spłukiwania (i tutaj spisuje się BOSKO!), dzisiaj jednak o myciu. To najlepiej myjąca maska, jaką miałam. No, lata temu były jedynie cudowniejsze balsamy Mrs. Potters, ale później dodali do składu mocniejszy silikon i musiałam z nich zrezygnować. Ziaja nie podrażnia, świetnie myje włosy, lekko odbija włosy od nasady (lekko, ale przynajmniej nie robi przyklapu). Świetnie masuje się nią skórę głowy, tylko tak jak pisałam - jest taka śliska i trzeba uważać, żeby połowa porcji z dłoni nie spadła nam do wanny przy aplikacji na skórę głowy. Włosy na długości są po niej miękkie i przyjemne w dotyku, skóra głowy czysta i ukojona. Nie jestem na metodzie CG, mycie maską przeplatam z delikatnym i mocnym szamponem. Myślę jednak, że do czystego CG nadaje się idealnie. Koszt to około 10zł, wiadomo, że maska do mycia kończy się stosunkowo szybko i dużo bardziej opłaca się taki kallos color, no ale niestety wielu osobom szkodzi. Polecam zatem ziaję, tak na spróbowanie :)


Jaką metodą myjecie włosy? Całuję :*