20:37:00

ANWEN MASEŁKO DO KOŃCÓWEK VS ANWEN SERUM W PŁYNIE

Witajcie Kochani :)
Miałam przyjemność testować oba produkty do końcówek od Anwen - a mianowicie masełko do końcówek oraz serum w płynie.  Chciałabym dzisiaj porównać składy i ogólne działanie, myślę, że będzie to przydatny post dla tych, którzy zastanawiają się, którą wersję wybrać :)


Składy:
Przyjrzyjmy się najpierw składowy, zerknijcie na tabelkę. Masełko ma wyżej w składzie olej babassu, który z tego co wiem ma konsystencję masełkowatą. Dodatkowo jest emolient tłusty - wosk. Wyżej silikony, są dwa. Później oleje, końcówka taka sama. Serum w płynie ma emolient suchy na 1 miejscu, dopiero dalej 4 oleje, 1 silikon, kolejne masła i oleje, końcówka taka sama.


Konsystencja, opakowanie i zapach:
Zapach na szczęście pozostał ten sam, to pierwsza rzecz, która urzekła mnie, jak tylko odkręciłam masełko. Opakowanie - masło jest w metalowej puszce, to mniej praktyczne rozwiązanie, niż serum płynne, które mieści się w szklanej buteleczce z pipetą. Dużo bardziej wolę właśnie tą butelkę, a pipeta idealnie odmierza krople. Konsystencja - masełko to masełko, które jednak łatwo się topi pod wpływem palca, serum płynne to płyn, taki olejowo-silikonowy.


Działanie:
Serum w wersji płynnej na pewno jest lżejsze - nie, żeby masełko było jakoś mega cięższe, no ale jednak czuć tą różnicę. Serum płynne dużo łatwiej się rozprowadza na włosach, na moje trzeba 2 kropli, pięknie je wygładza i nabłyszcza, zmiękcza, ale nie obciąża. Z masełkiem nie zawsze udawało mi się równomiernie je rozprowadzić, stąd część włosów dostała go czasem więcej, część mniej. Niby niewielki mankament, ja ogólnie bardzo lubię to masełko, ale przez praktyczność i to, że jest lżejsze - wygrywa serum płynne. Myślę, że dla delikatniejszych włosów, fal, wurly i tych o niższej porowatości idealnie spisze się właśnie serum w wersji płynnej, a dla loczków i włosów o wyższej porowatości - masełko. 



A którą wersję Ty wybierasz? Całuję :*

5 komentarzy:

  1. Powiem Ci, ze uwielbiam zarowno sera jak i maselka do wlosow w zaleznosci od humoru <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też wolę produkty tego typu płynne, ale bez pipet, pompki są dla mnie najlepszą metodą dozowania takich rzeczy. Jednak na to serum się nie skuszę, dla mnie niestety śmierdzi, jak większość produktów Anwen, poza tym oba produkty zawierają oleje, których moje włosy nie lubią, tak, że zwykłe silikonowe serum z kilkoma substancjami na krzyż zrobi u mnie lepszą robotę niż to serum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no pewnie, jak sprawdza się coś zwykłego silikonowego to nie ma co kombinować. Ja lubię ten żółty olejek z isany

      Usuń
  3. Oba produkty ciekawią; być może zdecyduję się na któryś po wykończeniu obecnego serum. "Ciągnie mnie" w stronę masełka, bo nie miałam jeszcze styczności z takim produktem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam masełko i dobrze nam się współpracuje :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)