18:28:00

Plan pielęgnacji włosów na zimę - silikonowe maseczki i dużo emolientów

Witajcie Kochani :)
W ostatnim poście pisałam Wam, dlaczego rezygnuję z pielęgnacji włosów metodą Curly Girl. Tym samym postanowiłam zaopatrzyć się w kilka silikonowych maseczek i odżywek, ażeby wprowadzić zimową porą do pielęgnacji więcej emolientów. Zobaczcie, jakie nowości zagościły już w mojej pielęgnacji, będą to niemalże same nowości :)



Mycie:
Stawiam oczywiście na uwielbiane przeze mnie szampony ecolab - wersja wzmacniająca oraz odżywcza. Jeśli zajdzie potrzeba - w ruch pójdzie szampon familijny :) Rezygnuję na razie z mycia maską kallos color - zajmuje mi to za dużo czasu (szampon myje w pół minutki, kallosem myję z 5 minut). 


Odżywianie:
Tutaj będzie bardzo różnorodnie - pokazywałam Wam niedawno na instagramie moje nowości. Postawiłam głównie na emolienty - stąd maseczka garnier frucris oil repair butter oraz odżywka garnier botanic therapy z olejem żurawinowym i arganowym. Olejek marion z marakują - podstawą jest słonecznik, dalej marakuja, ciekawe, ile procentowo jej jest ;) Na końcówki i jako dodatek do maski.


Skusiłam się także na proteinową maseczkę Dr. Sante z olejem makadamia - uwielbiałam wersję z olejem arganowym, makadamia po kilku użyciach zapowiada się tak samo wspaniale. Suchy szampon pokrzywowy z farmony - czasem chciałoby się odświeżyć włosy, ale nie ma czasu na umycie. Bardzo intensywnie pachnie, zobaczymy, jak będzie się spisywał. 


Przydałoby się jeszcze coś nawilżającego - zostało mi prawie pół maseczki Anwen do włosów wysokoporowatych, czas wreszcie ją skończyć, jest cięższa, na zimę w sam raz ;) Będę używać jej pod olej, ewentualnie jako normalną maskę po umyciu, jeśli punkt rosy nie będzie tragiczny.


Olejowanie:
Zimą warto używać większej ilości emolientów - ostatnio często olejuję włosy, najszybciej, czyli na sucho :) Na tapecie oleje z nacomi - z czarnuszki oraz konopny. Oba spisują się świetnie, o czarnuszce napiszę osobnego posta. Zastanawiacie się pewnie, co na zdjęciu robi kremowe serum do ciała od bielendy ;) Otóż będę używać go do kremowania włosów, w składzie przeważa masło shea i parafina, zobaczymy, czy moje włosy zmieniły zdanie o parafinie ;) Na końcówki stosować będę wspomniany już wyżej olejek marion z marakują oraz olejek z isany z silikonami.




Ciekawa jestem, czy macie coś fajnego, silikonowego i ochronnego na zimę w swoich zbiorach :) Całuję :*

17 komentarzy:

  1. właśnie muszę się chyba zaopatrzyć a jakąś silikonową odżywkę - myślałam o takiej w sprayu bez spłukiwania. Teraz mam tylko serum :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słabo znam się na sprayach, ale aż chyba pooglądam jakieś w rossmannie albo kosmyku :)

      Usuń
  2. Nie mam nic silikonowego w swojej kolekcji do pielęgnacji włosów.
    Ale chyba muszę się w coś takiego zaopatrzyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rossmannie na pewno coś znajdziesz, teraz troszkę nowości jest ;)

      Usuń
  3. Polecasz maskę Anwen?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko przy odpowiedniej pogodzie i niezbyt często :) Np. ostatnio jest bardzo wilgotno i punkt rosy około 0 i mnie spuszyła - muszę spróbować zaaplikować ją pod olej.

      Usuń
  4. Te szampony Ecolab bardzo mnie ciekawią. Maseczki silikonowe nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ecolaby uwielbiam wszystkie niemalże, oprócz tego z aloesem :)

      Usuń
  5. też teraz wracam do silikonów, na zimę się przydadzą, poza tym muszę wykończyć te maski z silikonami, które mam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niebawem podsumuję 3 miesiące z CG i też nie będzie różowo :P
    Na razie jednak w stronę silikonów nie idę, planuję jednakże zakup mojego ulubionego szamponu wzmacniającego z EcoLab <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę czekać na wpis :):) Skończyłam właśnie tego ecolaba, teraz mam odżywczego :)

      Usuń
  7. Akurat dzisiaj dodałam recenzję olejku z Isany! :) Mega się u mnie sprawdza. Aktualnie planuję zakup maski Anwen, mam nadzieję że sprawdzi się u mnie równie dobrze jak u innych. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Okres zimowy to czas, w którym nasze włosy są wyjątkowo narażone na zniszczenia, dlatego też różnego rodzaju oleje i maseczki to dobry sposób na zapewnienie im "bariery ochronnej". Niemniej jednak należy znać umiar i nie przesadzać, można wówczas obciążyć włosy i otrzymać efekt zupełnie odwrotny od oczekiwanego.
    Pozdrawiamy - Versum

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja baaardzo minimalistycznie w tym sezonie, w tej chwili otwarte mam tylko jedną maskę do mycia (Kallos Protox), jedną do odżywiania (anwenówkę do niskoporowatych) i jedną odżywkę Alverde :O Ale to dlatego, że skończyła mi się moja najukochańsza na świecie Dr. Sante <3 Muszę szybko uzupełnić zapas :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)