13:55:00

Fitomed - koncentrat antycellulitowy z liposomami

Fitomed - koncentrat antycellulitowy z liposomami
Hej hej Kochane :)
Mój brzuch w ciąży był gigantyczny, wiele osób pytało, czy będę mieć bliźniaki, chociaż w tym apartamencie siedział sam jeden Kubuś ;) Przez to po ciąży zostało mi trochę zbędnej, mało jędrnej skóry, którą dzień w dzień czymś smaruję. Teraz jest w całkiem dobrej formie. Dzięki współpracy z Fitomedem --> KLIK, miałam okazję przetestować koncentrat antycellulitowy z liposomami --> KLIK,  liczyłam na ujędrnienie i napięcie skóry na brzuchu, udach i pośladkach. Czy koncentrat się sprawdził? Przeczytajcie :)


Fitomed - koncentrat antycellulitowy z liposomami


Moja opinia:
*Koncentrat ma wodnistą konsystencję, "brudny" kolor oraz lekko ziołowy zapach.
*Łatwo łączy się z gotowymi balsamami do ciała, lekko je rozrzedzając.
*Można go dodawać właśnie do drogeryjnych balsamów, bądź zrobić taki kosmetyk samemu, o czym napiszę poniżej :)
*Dodany do kosmetyku - bardzo ładnie ujędrnia i napina skórę, nie klei się, przyjemnie nawilża.
*Nie mam wielkiego problemu z cellulitem, jednak na pewno go nie usuwa, ale poprzez napięcie i wygładzenie skóry sprawia, że jest dużo mniej widoczny.

Hmm, co ta mamusia tam znowu wyprawia ;)

Postanowiłam zrobić własny balsam do ciała,  przepis na 50ml:
*30ml bazy kremowej z e-naturalne bez gliceryny
*15ml koncentratu liposomowego z fitomedu
*5ml oleju witaminowego z Q10 z fitomedu

Dodałam jeszcze kilka kropel olejku eterycznego cytrynowego i zagęściłam całość gumą ksantanową, gdyż wolę treściwsze i gęstsze mazidła ;) Balsam pięknie pachnie, aż zachęca do użycia. Dodatkowo bardzo ładnie napina i ujędrnia skórę, efekt jest naprawdę widoczny już po kilku użyciach.  Bardzo lubię takie własnoróbne balsamy, działają o niebo lepiej, niż drogryjne, gdzie składników aktywnych często jest bardzo mało.


Opis ze strony producenta:
Koncentrat stanowi zawiesinę liposomów z wyciągami z bluszczu, bożego drzewka, kasztanowca, iglicy, alg, guarany oraz z kofeiny i l-karnityny o działaniu łagodzącym objawy cellulit. Podczas specjalnego procesu powstawania liposomów (puste kuleczki otoczone błoną lipidową) z lecytyny sojowej w ich wnętrzu pozostają zamknięte wyciągi ziołowe i substancje aktywne.

Składniki INCI: aqua, herb extracts: hedera helix, artemisia abrotanum, ruscus aculeatus, aesculus hippocastanum, algae, paullinia cupana; glycerin, lecithin, D-panthenol, trilaureth-4-phosphate, sorbitol, lactic acid, caffeine, carnityne diazolidynyl urea, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol.

Zastosowanie: jako składnik w lotionach, kremach, serum, balsamach do ciała ze zmianami cellulitowymi.

Działanie: polega na wykorzystywaniu właściwości wyselekcjonowanych i synergicznie działających ziół oraz l-karnityny i kofeiny w kierunku wzmocnienia włókien kolagenowych i ścianek naczyń krwionośnych oraz przyspieszenia metabolizmu komórkowego. Usprawnienie mechanizmu ukrwienia, dotlenienia, wzmocnienia prowadzi do samooczyszczania się tkanek ze złogów i zatrzymanej wody. Te "zaległe" substancji ponownie są wprowadzane do organizmu.
Regularne stosowanie (2-3 razy dziennie) preparatów z koncentratem liposomym pozwala wygładzić skórę "ze skórki pomarańczowej" i ją ujędrnić. Można lekko masować.

Dawkowanie: dopuszcza się stosowanie w kremach - 30%, w serum – 50%.




Lubicie takie własnoróbne kosmetyki? Ja tak się wkręciłam, że nie wobrażam sobie bez nich już życia :) Całuję :*

16:28:00

Fitomed - krem pod oczy przeciwzmarszczkowy :)

Fitomed - krem pod oczy przeciwzmarszczkowy :)
Hej hej Kochane :)
Lubię różne produkty do pielęgnacji ciała i twarzy, ale za kremami pod oczy szczerze nie przepadałam. Większość albo nie dawała praktycznie żadnych efektów, albo wręcz podrażniała moje oczy - o co w moim przypadku nietrudno ;) Jednak skład fitomedowego kremiku pod oczy (KLIK) tak mi się spodobał, że nie omieszkałam o niego poprosić przy okazji następnej paczuszki :) Przeczytajcie, za co go tak naprawdę polubiłam.


Krem pod oczy nr 10 z Fitomedu

Skład:
aqua, camellia sinensis (white tea) leaf extract, argania spinosa oil, persea gratissima (avocado) oil, theobroma cacao seed butter, butyrospermum parkii (shea) butter, hydroxyethyl acrylate, sodium hyaluronate, glycerin, sodium acryloyldimethyl taurate copolymer, D-panthenol, trilaureth-4-phosphate caprylic/capric triglyceride, peg-7 glyceryl cocoate, phenoxyethanol, ethylhexylglycerine. 

Krem ma bardzo ładny skład, znajdziemy w nim m.in. świeży napar z białej herbaty, olej arganowy, olej awokado, masło shea, masło kakaowe, dalej już składniki kremobazy.

Opakowanie:
Malutki słoiczek, zabezpieczony nakładką, którą ściągnęłam swoją drogą, denerwowała mnie przy codziennym używaniu :)

Konsystencja i zapach:
Ma dość lekką konsystencję, delikatnie tłustawą, ale całkiem szybko i przyjemnie się wchłania. Takie delikatne masełko. Zapach - wyczuwam charakterystyczy olej arganowy - nie napiękniejszy, ale na szczęście szybko znika. Czuć też zapach herbaty :)

Działanie:
Krem całkiem przyjemnie nawilża i odżywia skórę pod oczami. Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, jak napiętą i zmęczoną miałam tam skórę. Teraz jest elastyczna, nawilżona i gładka, a samo spojrzenie jakby bardziej świeże. Szkoda, że nie rozjaśnił moich lekkich cieni pod oczami, szczerze - liczyłam na to ;) Nie uczulił mnie, nie spowodował łzawienia oczu, co zdarzało mi się dość często w przypadku kremów pod oczy. Jeśli szukacie zatem lekkiego, przyjemnie nawilżającego kremu pod oczy - fitomed będzie jak znalazł ;) Jednak na rozjaśnienie cieni nie ma co liczyć ;) 



Opis ze strony producenta:
Główne składniki: świeży napar z herbaty białej, olej arganowy, olej z awokado, masło kakaowe, masło shea, woda aloesowa. 

Substancje obecne w składnikach: NNKT (N-3, N-6), fitosterole, lipidy, witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, białka, aminokwasy, witaminy C i z grupy B, sole mineralne, kofeina, związki terpenowe. 

Nie zawiera: barwników, parabenów, substancji zapachowych. 

Działanie: nawilża, wygładza, naturalna ochrona przed promieniami UV. 

Przeznaczenie: okolice oczu. 

Sposób użycia: krem nakładać cienką warstwą, delikatnie wklepując w naskórek. 

Pojemność: 20 ml. 

Odpowiednio dobrane składniki tłuszczowe działają przeciwzmarszczkowo, odżywczo i regenerująco na delikatny naskórek w okolicach oczu. Absolutną nowością jest zastosowanie naparu z herbaty białej, parzonego według oryginalnego chińskiego przepisu. Powszechnie wiadomo, iż na zmęczone oczy najlepiej pomagają okłady z ciepłego naparu herbacianego. Biała herbata jest najcenniejszym gatunkiem wśród różnych rodzajów herbat. Właściwie jest to zielona herbata, która nie ma jeszcze dojrzałych liści, lecz tylko młode pączki. Dla wielu ludzi ten gatunek herbaty wydaje się mało atrakcyjny, gdyż ma zbyt jasny kolor, natomiast pod względem zawartości witamin, soli mineralnych i antyoksydantów herbata biała jest numerem jeden wśród wszystkich herbat. Do każdej partii kremu przygotowujemy świeży napar i nigdy go nie przechowujemy. 

Przepis parzenia białej herbaty:
  • Po zagotowaniu woda musi postać ok. 3-5 minut.
  • Zalewamy herbatę i po 1 minucie napar z pierwszego parzenia zlewamy.
  • Potem zalewamy już nasiąknięte młode pączki i parzymy 3-4 minuty. (jeżeli okres parzenia będzie dłuższy, to zmniejszą się właściwości tonizujące).
  • Na końcu napar nieco schładzamy, ale jeszcze ciepły włączamy do procesu produkcji kremu.





Lubicie fitomedowe kremiki? :) Całuję :*

13:34:00

Stylizacja włosów kręconych - jak stylizować fale i loki krok po kroku - relacja zdjęciowa :)

Stylizacja włosów kręconych - jak stylizować fale i loki krok po kroku - relacja zdjęciowa :)

Stylizacja loków i fal:

Hej hej Kochane :)
Kilka dni temu moja Czytelniczka prosiła mnie o fotorelację ze stylizacji moich włosów. No to postanowiłam działać, mimo braku fotografa. Zdjęcia robiłam sobie sama, więc niektóre są koślawe, dodatkowo pomagał mi synek, musicie mi zatem wybaczyć, starałam się, jak mogę ;) Nie zwracajcie uwagi na wiszące pranie w łazience i mój brak makijażu. Stylizacja fal i loków na początku nie jest taka prosta, ale na pewno dacie sobie radę, zaczynajmy ;)

stylizacja loków


Stylizacja włosów kręconych i falowanych - zaczynamy:

Myjemy sobie włosy jak lubimy, po zmyciu maski czy odżywki, czas na zaaplikowanie odżywki bez spłukiwania. Może to być nasza ulubiona, emolientowa maska czy odżywka, ja polecam któryś z emolientowych kallosów, może być wersja color. Taką odżywkę bez spłukiwania nakładamy na ociekające wodą włosy, jak widzicie na zdjęciu poniżej.

Stylizacja włosów kręconych

Teraz będzie mokro, więc na ramiona możemy sobie narzucić ręczniczek, ja tego oczywiście nie zrobiłam, zatem mam mokrą bluzkę, jak to ja :) Prostujemy się i rozczesujemy włosy grzebieniem z szeroko rozstawionymi ząbkami. Zauważcie, że włosy są jeszcze dość mokre. Jeśli mamy bardzo splątane włosy, najpierw przeczeszmy je palcami, a potem delikatnie grzebieniem, zaczynając od końcówek i posuwając się do góry. Jak mamy już rozczesane włosy i zrobiony przedziałek, lecimy dalej :D

Stoimy, przechylamy głowę na bok, bierzemy porcję żelu i zaczynamy ugniatać włosy z jednej strony. Zauważcie, że włosy są jeszcze bardzo mokre. Ilość żelu trzeba dopasować pod siebie - ja daję kilka groszków mocnego żelu - mój ukochany to żel syoss men w czarno-pomarańczowym opakowaniu. Jeśli mam słabszy żel, daję nawet łyżeczkę. No i ugniatamy tak z minutkę czy dwie :) Pamiętajmy, żeby porcję żelu nałożyć na całą długość włosów, nie tylko końcówki.
Stylizacja włosów kręconych
To samo z drugiej strony, znowu kolejną minutę, można dłużej, można krócej, w zależności od skrętu i naszych możliwości (także czasowych) :) Nie odgniatam potem włosów w żaden materiał (podkoszulek, pieluchę tetrową), całą robotę robią nasze dłonie ;) Jeśli odgniotę w coś włosy (nawet jeśli jest to bawełniany podkoszulek), lubią się lekko spuszyć, zatem zaczynam suszenie takich dość mokrych. Wy możecie spróbować trochę je w coś gładkiego odgnieść, ale zaobserwujecie, czy nie pojawi się potem puch ;)



Przystępujemy do suszenia Najpierw przód lewej strony, suszę około 1-2 minut, następnie tył, znowu 1-2 minutki. Przechylam przy tym głowę na boki. Rzadko suszę głową w dół, choć wtedy mam większą objętość :)
Stylizacja włosów kręconych

Czas na drugą stronę. Przechylamy lekko głowę na drugą stronę i suszymy włosy z prawej strony, 1-2 minuty przednią część i 1-2 minuty tylną:
Stylizacja włosów kręconych

I prawie gotowe:
Stylizacja włosów kręconych


Włosy są jeszcze leciutko wilgotne, więc za jakieś 20 minut, aż są całkiem suche, pochylam głowę w dół i odgniatam resztki żelu takim ruchem, jak przy wgniataniu żelu. Choć teraz nie mam praktycznie żadnych sucharków do odgniecenia ;) Ewentualne sucharki zależą od ilości nałożonego żelu - u mnie to były tylko 2 orzechy laskowe i od tego, czy odciśniemy włosy mocniej z wody przed nałożeniem żelu, czy nałożymy go na prawie ociekające wodą. Przy nałożeniu na ociekające - sucharków może być mniej albo może ich nie być w ogóle ;)


Po całym zabiegu włosy wyglądają tak - zdjęcie z lampą:
Stylizacja włosów kręconych

I zdjęcie bez lampy:
Stylizacja włosów kręconych



Mam nadzieję, że fotoleracja się przyda i rozjaśni początkującym falowano i kręconowłosym nieco sytuację suszenia i stylizacji :) Całuję :*

08:24:00

Maseczka biovax gold - jak złotko dogadało się z moimi falami? :)

Maseczka biovax gold - jak złotko dogadało się z moimi falami? :)
Hej hej Kochane :)
Kiedy tylko ją zobaczyłam na wizażu, wiedziałam, że będzie moja :) Zamówiłam ją na allegro przy okazji innych zakupów i już po kilku dniach wylądowała na moich falach. Używałam jej regularnie, gdzieś co drugie mycie i mam już wyrobione zdanie na jej temat, przeczytajcie :)




Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Quaternium-87, Cetrimonium Chloride, Argania Spinosa Kernel Oil, Colloidal Gold, Betain, Acetylated Lanolin, Lawsonia Inermis Leaf Extract, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Citric Acid, Calcium Aluminium Borosilicate, Silica, Tin Oxide, C.I 77891, C.I. 77491, C.I 19140, C.I. 15985, Geraniol.
 
Uwielbiam składy biovaxów, są bardzo odżywcze i bogate :) Tutaj widzimy kolejno emolient, humektant (glicerynę), kolejny emolient, emulgator, oblepiaczo-kondycjoner (quaternium), antystatyk, olej arganowy, złoto koloidalne, betainę, lanolinę, ekstrakt z henny, zapach, potem konserwanty i barwniki. Bardzo wysoko glicerynka - jedni będą się cieszyć, inni mniej ;)

Konsystencja i zapach:
Maseczka ma cudowny, orientalny, ciepły zapach, leciuteńko kadzidlany. Przepiękny, bardzo, bardzo mi się podoba. Mogłabym mieć takie perfumy, czuć go jeszcze dzień po myciu włosów, zwłaszcza po rozwinięciu ich z koczka czy pętelki. Konsystencja jest naprawdę gęsta, żółta, widać w niej mieniące się, złote drobinki, pięknie to wygląda. Bardzo wydajna, nie trzeba wiele produktu, żeby otulić włosy.

Działanie:
Jestem zmuszona zmienić recenzję - przez kilka pierwszych użyć byłam ze złotka dość zadowolona, potem niestety włosiska się zbuntowały i ani myślały, żeby przestać. Do tej pory, co jakiś czas próbuję dać jej szansę - ale nadal jest to samo. A co? Matowe, spuszone, niedociążone włosy, w dotyku suche i nieprzyjemne. Nie wiem, czy to ta gliceryna w nadmiarze zaczęła mi nie odpowiadać, czy inne składniki. W każdym razie - maseczka potem ani razu nie zadziałała tak fajnie, jak początku. Niezależnie od pogody. No i dalej bardzo obciąża - to jedno się nie zmieniło ;)

Stara recenzja:
Maseczka sprawia, że moje fale są bardzo, bardzo mięcutkie, odczuwalnie nawilżone i błyszczą. W końcu ma złoto - naprawdę zauważalnie błyszczą, powiedziało mi to już kilka osób, w tym mężczyzn, więc coś w tym musi być, no same powiedzcie ;) Mam jednak małe zastrzeżenie do dociążenia - glicerynka jednak daje się we znaki i włosięta bez dodatku oleju troszkę fruwają, choć po kilku godzinach widać to mniej, ale jednak. Ważna sprawa - przez zawartość quaternium obciąża, na 2 dzień po umyciu włosy są już dość mocno obciążone i nadają się tylko do mycia.

Zamieszczam zdjęcia po użyciu złotka, zdjęcie po prawej bez lampy obnaża całą prawdę ;)

Skusiłyście się już na to złotko? :) Macie swoje ukochane biovaxy? Całuję :*

08:53:00

Jedwab hydrolizowany w pielęgnacji włosów

Jedwab hydrolizowany w pielęgnacji włosów
Hej hej Kochane :)
Moje fale bardzo, bardzo lubią proteiny, zwłaszcza te wnikające, hydrolizowane. Jednak czy wszystkie? Już kilka lat temu, do mojej półproduktowej kolekcji dołączył jedwab hydrolizowany, ale wtedy nie zdał egzaminu. Kilka miesięcy temu postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę, co z tego wynikło? Przeczytajcie ;)





W jaki sposób go używam?
Jedwab hydrolizowany oczywiście ląduje w mojej nawilżąjącej masce do włosów, w ilości kilku kropel. Mam co do niego mieszane uczucia - niby włosy są po nim bardziej błyszczące i elastyczne, jednak często stają się takie rozmiękłe, za miękkie i lekko puchate, choć nie ma to nic wspólnego z przeproteinowaniem. Taki dziwny efekt, dzieciaczkowe, kaczuszkowate włoski, wiecie, co mam na myśli, prawda ;) Lubię mięsiste, dociążone fale, więc taki efekt zupełnie mi nie odpowiada. Kiedyś było dużo gorzej, teraz czasem toleruję taki jedwab obecny już w maskach i odżywkach do włosów, ale dodatkowy, dokapywany to już za dużo dobroci.



Właściwości jedwabiu hydrolizowanego:
Hydrolizat jedwabiu pozyskiwany metodą kontrolowanej hydrolizy enzymatycznej.
Proteiny jedwabiu są doskonałym materiałem budulcowym, a dzięki swej niskiej masie cząsteczkowej oraz charakterowi podobnemu do soli, są zdolne przenikać do zewnętrznych warstw naskórka, scalając je i poprawiając poziom nawilżenia. Głównymi aminokwasami jedwabiu są alanina (33%) i glicyna (37,8%) - obydwa w znaczących ilościach obecne w białkach budulcowych naszej skóry, mające dobre właściwości nawilżające i regeneracyjne. Trzecim znaczącym aminokwasem jedwabiu jest seryna, posiadająca zdolność wiązania wody i tworzenia ochronnego i nieokluzyjnego filmu na powierzchni skóry.
Jedwab poprawia metabolizm komórek skóry, przeciwdziała przebarwieniom, nadaje skórze gładkość.
Uzupełniając naturalną strukturę włosów nadaje im gęstości, puszystości, miękkości i połysku.

Opis pochodzi ze strony mazidła.




Ze znanych masek do włosów, zawierających hydrolizowany jedwab, możemy wymienić:


*Maska ziaja wygładzająca
Skład: Aqua, Cetearyl Alocohol*, Cetrimonium Chloride, Dimethicone, Behentrimonium Chloride, Isopropyl Myristate*, Heliantus Annuus Seed Oil*, Panthenol, Polyquaternium-10, Hydrolized Silk, Sodium Benzoate*, Parfum, Linalool, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Buthylphenyl Methylpropional, Limonene, Eugenol, Citric Acid*







*Maska stapiz ze słonecznikiem i jedwabiem
 Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimmonium Chloride, Isopropyl Myristate, Halianthus Annuus, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Hydrolyzed Silk, Butylene Glycol, Malic Acid, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract, Actinidia Chinensis Fruit Juice, Citrus Aurantium Dulcis Fruit Juice, Citrus Paradisi Fruit Juice, Pyrus Malus Fruit Juice, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Parfum, Alpha-Isomethyl Ionone, Eugenol, Hexyl Cinnamal, Linalool, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylaraben


*Romantic maska do włosów z jedwabiem
Skład: Aqua, Cetearyl Alkohol, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Chloride, Isopropyl Mirystate, Dimethicone Copolyol, Panthenol, Hydrolized Silk, Parfum, Izopropyl Alkohol, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Citric Acid, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde













Macie swoje ulubione, jedwabne kosmetyki? ;) Całuję :*

08:08:00

Co ma wpływ na skręt moich fal?

Co ma wpływ na skręt moich fal?
Hej hej Kochane :)
Widzę coraz więcej falowanych i zakręconych osób, które zaczynają akceptować swoją "nie prostą" włosową naturę i bardzo, bardzo mnie to cieszy ;) Sama kiedyś na siłę prostowałam moje wywijasy, teraz jednak akceptuję je w pełni takie, jakimi są. W wielu e-mailach pytacie mnie, co zrobić, żeby fale czy loczki miały większy skręt. W dzisiejszym poście chciałabym odpowiedzieć właśnie na to pytanie:





*Hormony
Czemu akurat hormony wymieniłam jako pierwsze? :) Ponieważ u mnie to właśnie one odegrały już dwukrotnie największą rolę w falowaniu moich włosów. Już jako dziecko miałam bardzo delikatnie falowane włosy, bardziej to były delikatne wywijasy na końcówkach. Jednak w okresie dojrzewania zaczęły całkiem porządnie się falować, a tym samym puszyć, nieodpowiednio pielęgnowane, na siłę rozczesywane i prostowane. W czasie ciąży, a zwłaszcza w 3 trymestrze, włosy oszalały. Po każdym myciu miały wspaniałe włosowe dni, falowały i kręciły się jak szalone, bez moich większych ingerencji.  Po porodzie - czar prysł  i podejrzewam, że takich włosów, jak w ciąży nie będę mieć już nigdy, chyba że w drugiej ciąży ;) Widzę zatem, że hormony mają nieraz wielki wpływ na skręt naszych włosów, także teraz nic, tylko zachodzić w ciążę (taki żart, ale sporo osób mi tak nadal mówi) ;)


*Stylizacja 
Jak wiecie, mogę z moich fal wyczarować zarówno delikatną, w miarę gładką i błyszczącą, lekką taflę, jak i porządne fale, a nieraz i falo-loczki. Wszystko zależy od stylizacji. Jeśli zależy mi na gładkich, delikatnych falach, rozczesuję włosy z odżywką b/s, nakładam kapkę silikonowego serum i suszę wyprostowana, ciepłym, a potem chłodnym nawiewem, przeczesując je palcami. Potem zawijam je w jakiś koczek/pętelkę/papilot. Wtedy osiągam taki efekt:

Innym razem ugniatam fale z wybranym drogeryjnym żelem (ulubiony to stary męski żel z isany oraz joanna mrożąca) i otrzymuję całkiem przyjemny jak na tę długość włosów skręt:


*Suszarka z dyfuzorem
O tak, bez suszarki z dyfuzorem moje fale byłyby dużo słabsze, sprawdzone od kilku lat ;) Kiedy suszę włosy naturalnie, po ugniataniu żelem, owszem falują się, jednak po dyfuzorze dostają kopa, zarówno jeśli chodzi o objętość, jak i skręt, nie ma bata, dyfuzor musi być i koniec kropka ;)


*Proteiny
Proteiny bardzo pomagają mi podkreślić i zwiększyć skręt, a keratyna hydrolizowana to królowa moich fal (mleczka roślinne i kolagen z elastyną są zaraz za nią) ;) Oczywiście uważam na ewentualne przeproteinowanie, protein używam w towarzystwie humektantów i emolientów, często nawet co mycie. Warto poszukać ulubionych protein, zwłaszcza jeśli mamy właśnie falowane bądź kręcone włosy.


*Oleje
Są oleje, które bardzo wyraźnie podkreślają skręt moich włosów (np. olej z krokosza, orzecha włoskiego, kiełków pszenicy, pestek malin), są również takie, które go wręcz osłabiają (np. orzech laskowy, słodkie migdały, awokado czy pestki śliwki). Warto zwrócić na to uwagę, może są takie oleje w Waszych zbiorach, po których włosy falują się bądź kręcą bardziej czy mniej ;)


*Pielęgnacja CG
Na pewno wiele z Was słyszało o pielęgnacji curly girl, która zakłada między innymi rezygnację z silikonów, quaternium, parafiny i innych nadbudowujących się substancji; mycia odżywką; nierozczesywania włosów na sucho i kilka innych. Prawdę powiedziawszy, kiedy stosowałam się do tych zaleceń, miałam dużo lepszy skręt, niż teraz. Mimo, że lubię teraz silikony w odżywkach i maskach, to jednak osłabiają one moją naturalną falę.

Na koniec napiszę to, co powtarzam każdej falowano i kręconowłosej - nasze włosy to skarb i warto podkreślić ich piękno, a nie walczyć na siłę z ich naturą ;)


Czy natura obdarzyła Was naturalnie falowanymi bądź kręconymi włosami? Macie swoje sposoby na zwiększenie skrętu? :) Całuję :*
 

21:13:00

Olej z ostropestu - czy mało znany olej zadowolił moje fale? :)

Olej z ostropestu - czy mało znany olej zadowolił moje fale? :)
Hej hej Kochane :)
Jak wiecie, olejowanie włosów i wypatrywanie olejowych nowości to moje małe hobby. Kiedy tylko zauważyłam w jednym z moich ulubionych sklepów z półproduktami olej z ostropestu, postanowiłam kupić buteleczkę do przetestowania. Czy ostropest zdał egzamin na moich wybrednych falach i zagości u mnie na dłużej? Przeczytajcie :)


*Olej ostropestowy kupiłam w sklepie e-naturalne. Nierafinowany, naturalny. Ma bardzo delikatny, niedenerwujący zapach i dość lekką konsystencję. To naprawdę dobry wybór dla osób, które nie przepadają za intensywnymi zapachami olejów ;)

*Rozkład kwasów tłuszczowych prezentuje się tak: około 20% kwasów tłuszczowych nasyconych, 21% kwasów omega 9 oraz 58% kwasów omega 6.

*Jak olej spisał się w pielęgnacji moich włosów? Z początku wydawało mi się, że będzie dobrze, jednak okazał się całkiem podobny do oleju sojowego, o którym pisałam ostatnio tutaj. Czyli bez szału - jedynie troszkę miększe włosy, ale brak blasku i poprawy skrętu, nawilżenia i dociążenia. Jednym zdaniem - bez fajerwerków ;) Chyba jednak wolę  oleje z większą przewagą kwasów omega 6.  Olejowałam na sucho na godzinkę/kilka godzin oraz na odżywkę.

*Wykończyłam go do zabezpieczania końcówek i do twarzy, do końcówek był ok, nie szkodził, ale pupy nie urywał kolokwialnie mówiąc ;)

*Zmywa się dość łatwo, spokojnie 2 razy odżywką, czasem nawet 1 raz, szamponem bez żadnego problemu. To dość lekki olej, choć nie aż tak, jak np. olej konopny ;)

*Do twarzy jest bardzo przyjemny, lekko zmniejszał zaczerwienienia, rozjaśniał i przyjemnie nawilżał z dodatkiem żelu hialuronowego. Na pewno tutaj zagości na dłużej ;)

*Cena - za 100ml oleju w sklepie e-naturalne zapłacimy 25zł, nie tragedia, a wystarczy na dobre przetestowanie :)


 Skusiłyście się na ten mało znany olej? Jak reagujecie na kwasy omega 6? :) Całuję :*

15:38:00

Gliceryna w pielęgnacji włosów

Gliceryna w pielęgnacji włosów
Hej hej Kochane :)
Opisałam już kilka półproduktów do włosów, a zapomniałam o łatwo dostępnej i taniutkiej glicerynie, którą można dostać w każdej aptece. Jak popularny humektant spisuje się w pielęgnacji moich włosów? Zapraszam do lektury :)





W jaki sposób używam gliceryny?
*Pielęgnacja włosów - oczywiście najprościej jest dodać kilka kropel gliceryny do maseczki bądź odżywki do włosów. Warto zwrócić uwagę, żeby był to produkt emolientowy, który sam w sobie nie ma w sobie zbyt dużo humektantów (jak np. gliceryna, glikol propylenowy, miód, aloes), ponieważ wtedy możemy przesadzić, przenawilżyć się bądź zagwarantować sobie na głowie piękny puch :) A jak moje włosy zachowują się po takiej wzbogaconej gliceryną maseczce? Jeśli jest to emolientowy produkt, czasem są lekko nawilżone, ale niestety łapią większy lub mniejszy puch.  Wolę jednak stanowczo inne półproduktowe nawilżacze do włosów, gliceryna niestety dość często mnie puszy, zarówno ta dokapywana, jak i ta obecna już w produkcie. Toleruję jednak olejowanie na odżywkę z gliceryną, chociaż też nie zawsze;)

*Pielęgnacja twarzy - oj, nie lubimy się z gliceryną, od kilku miesięcy wszystko, co ją zawiera, mniej lub mocniej mnie podrażnia. Z tego powodu musiałam zrezygnować z większości drogeryjnych produktów, bo mnóstwo z nich ową glicerynę ma. Ale nie mam z tym problemu, kremy czy toniki robię sobie sama :)


Właściwości gliceryny:
Wygląd
Bezbarwna, przezroczysta, higroskopijna ciecz o konsystencji syropu.
Naturalna gliceryna jest uzyskiwana przez zmydlanie tłuszczy roślinnych, głównie tłuszczu kokosowego. Gliceryna przemysłowa uzyskiwana jest z propylenu (gazowy węglowodan uzyskiwany z benzyny). Działanie nawilżające gliceryny związane jest z bardzo silnymi właściwościami higroskopijnymi.Gliceryna w naturalny sposób osłania skórę, przenikając do przestrzeni międzykomórkowych, gdzie wiąże ilość wody niezbędną do zachowania prawidłowego nawilżenia skóry. Ma doskonałe właściwości łagodzące, skutecznie nawilża przesuszoną skórę ze skłonnościami do pierzchnięcia nadmiernie wysuszoną. Wygładza, poprawia elastyczność, reguluje procesy prawidłowej odnowy naskórka. Działanie gliceryny jest długotrwałe. Penetruje do głębszych partii warstwy rogowej naskórka i pozostaje tam, regulując wilgotność przez około dobę.Obecność gliceryny wspomaga funkcjonowanie lipidów skórnych.  W kosmetykach gliceryna wykorzystywana jest ponieważ zapobiega wysychaniu kosmetyku oraz nadaje gładkość emulsji. Obok dobrego smarowania i rozprowadzania na skórze, zapobiega także wałkowaniu się kosmetyku po jego aplikacji. 
Gliceryna łagodzi działanie wysuszające alkoholu etylowego.Wyroby zawierające zbyt dużo gliceryny dają uczucie lepkości. Związek ten jest także składnikiem mydeł.
Opis pochodzi ze strony Zrób sobie krem.


Tutaj mój puszek po sporej dawce gliceryny, zdjęcie sprzed kilku lat ;)


Lubicie się z gliceryną we włosowych produktach? :) Całuję ;*

10:03:00

Jesienna, włosowa chciejlista

Jesienna, włosowa chciejlista
Hej hej Kochane :)
Marzenia marzeniami, a półki z włosowymi kosmetykami uginają się pod własnym ciężarem ;) Ale kto mi zabroni pomarzyć, no kto ;) Zobaczcie moją świeżutką, jesienną włosową chciejlistę.

Cece of Sweden maska z olejkiem arganowym 

Skład: Aqua / Water, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Argania Spinosa Kernel Oil, Phenyl Trimethicone, Propylene Glycol, Glycerin, Triticum Vulgare Germ Oil, Polyquaternium-7, Isopropyl Palmitate, Isohexadecane, Ceteareth-20, Amodimethicone, Lactis Lipida, Ceramide 3, Tussilago Farfara Leaf Extract, Panthenol, Butylene Glycol, Calcium Pantothenate, Niacinamide, Inositol, Mineral Oil, Styrene / Acrylates Copolymer, Benzophenone-4, Methylparaben, Propylparaben, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, CI 19140, CI 16035.


Dr. Organic odżywka z olejem arganowym
Skład: Aloe Barbadensis Leaf Juice, Aqua, Cetearyl Alcohol, Olea Europaea (Olive) Oil, Glycerin, Brassicamidopropyl Dimethylamine, Aspartic Acid, Argania Spinosa (Argan) oOil, Argania Spinosa (Argan) Extract, Citrus Aurantium Dulcis, Eugenia Caryophyllus (Clove) Leaf Oil, Pelargonium Graveolens (Geranium) Oil, Citrus Limon Peel Oil, Pogostemon Cablin (Patchouli) Oil, Cinnamomum Zeylanicum (Cinnamon) Leaf Oil, Aniba Rosaeodora (Rosewood) Oil, Mentha Arvensis Herb Oil, Citrus Nobilis (Mandarin) Peel Oil, Vanilla pPlanifolia (Vanilla) Fruit Extract, Mentha Spicata Herb Oil, Kigelia Africana Fruit Extract, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Adansonia Digitata Fruit Extract, Tocopheryl Acetate, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Phenoxyethanol, Sodium Phytate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Citric Acid, Glycerin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Limonene, Eugenol, Linalool.


Equilibra nawilżająca odżywka z aloesem 
 Skład: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Cetyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrolyzed Wheat Protein, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Hydrolyzed Silk, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Amodimethicone, Cetrimonium Methosulfate, Propylene Glycol, Trideceth-12, Quaternium-91, Lecithin, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Citric Acid, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Sodium Phylate, Parfum


Farcom seri maska z olejem arganowym

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cocamide DEA, Cetrimonium Chloride, Dimethicone, Argania Spinosa (Kernel) Oil, Panthenol, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum, CI 19140, CI 16185, CI 42051.


Flax mythos odżywka do włosów z miodem i soją
 Skład: Aqua, Cetearyl Alkohol, Cetrimonium Chloride, Panthenol, Glycine Soya Oil, Glycolipids, Glycine Soya Sterols, Phospholipids, Hydrolized Wheat Protein, Mel (Honey), Olive Oil Peg - 7 Esters, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alkohol, Pargum, Linalool, Geraniol.


John Masters odżywka z cytrusem i gorzką pomarańczą 
 Skład: Aloe Barbadensis (Aloe Vera Leaf Juice) Gel,* Aqua (Water), Behentrimonium Methosulfate, Cetearyl Alcohol, Panthenol (Vitamin B5), Hydrolyzed Soy Protein, Wheat Amino Acids, Sorbitol, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil,* Cocos Nucifera (Coconut) Oil,* Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil,* Lecithin, Tocopherol, Glycerin, Citric Acid, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil,* Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil,* Citrus Aurantium Dulcis (Neroli) Flower Oil,* Canarium Luzonicum (Elemi) Gum Nonvolatiles,* Cymbopogon Shoenanthus (Lemongrass) Oil,* Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Arnica Montana (Arnica) Flower Extract,* Camellia Sinensis (White Tea) Leaf Extract,* Chamomilla Recutica (Chamomile) Flower Extract,* Calendula Officinalis (Calendula) Flower Extract,* Equisetum Hiemale (Horsetail) Leaf/Stem Extract,* Foeniculum Vulgare (Fennel) Seed Extract,* Lonicera Caprifolium (Honeysuckle) Flower Extract, Linum Usitatissimum (Flaxseed) Seed Oil,* Borago Officinalis (Borage) Seed Oil,* Sodium Hyaluronate (Hyaluronic Acid), Sulfur.


Kallos maska bananowa 
 Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Olea Europaea Oil, Parfum, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Musa Sapientium Fruit Extract, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Acsorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCI, Maltrodextrin Sodium Starch, Octenylsuccinate Silica, Benzyl Alcohol, Methylchloroisoth Iazolinone, Methylisothiaz Olinone.


OMIA maska z olejem makadamia 
 Skład: Aqua, Myristyl Alcohol**, Behenamidopropyl Dimethylamine**, Cetearyl Alcohol**, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Macadamia Ternifolia Seed Oil*, Glycerin*, Calendula Officinalis Flower Extract**, Propanediol**, PCA**, Oleyl Alcohol**, Butyrospermum Parkii Butter*, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Citric Acid, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Parfum.


Organique maska anti-age
 Skład: Woda, Cetearyl Alkohol, Cetrimonium Chloride, Glycerin, Hydrolyzd Silk, Argania Spinoza Kernel Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Pearl Powder, Maris Sal, Panthenol, Methylchloroisonthiazoline, Mthyllisothiazoline, Perfum, Cytral, Citronellol, Limonene, Linalol.


Profis fryzopol maska lady spa kaszmirowa
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Hydrolyzed Keratin, Glycerin, Cetrimonium Chloride, Hydrolyzed Ceratonia Siliqua Seed Extract, Polyquternium-7, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Zea Mays Starch, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone, Limonene 


Profis fryzopol maska lady spa perłowo-kokosowa 
 Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Stearamidopropyl Dimethylamine, Cocos Nucifera Oil, Glycerin, d-Panthenol, Cyclomethicone, Dimethiconol, Quaternium-80, Hydrolized Pearl, Citric Acid, Parfum, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone, Coumarin, Hydroxyisohexyl-3 Cyclohexene Carboxyaldehyde.


Yes to carrots maseczka marchewkowa 
 Skład: Water (Aqua), Silt (Maris Limus), Dead Sea Water (Maris Aqua), Olea Europaea (Olive) Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Oil, Macadamia Ternifolia Oil, Glycerin, Lactic Acid, Cetearyl Alcohol, Niacin, Dimethicone, Algae Extracts (Rhodella, Dunaliella, Spirulina), Ipomoera Batatas (Sweet Potato) Extract, Cucurbita Pepo (Pumpkin) Juice, Daucus Carota (Carrot) Organic Extracts, Daucus Carota (Carrot) Juice, Panthenol, Chamomila Recutita (Chamomile) Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Juice, Imidazolidinyl Urea, Fragrance (Parfum), Cinnamomum Zeylanicum Oil, Apple Vinegar (Acetum), Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Extract, Daucus Carota (Carrot) Seed Oil, Cetrimonium Chloride, Punica Granatum (Pomegranate) Peel Extract.


Yves rocher maseczka zwiększająca gęstość włosów
 aqua, cetyl alcohol, stearyl alcohol, ethylhexyl palmitate behentrimonium chloride, camellia oleifera seed oil, vitis vinifera leaf extract, propylene glycol, parfum, sodium benzoate, panthenol, guar hydroxypropyltrimonium chloride, hydroxypropyltrimoinium hydrolized wheat protein, citric acid, glycine soja oil, tocopheryl acetate, phenoxyethanol
--------------------------------------------------------------------------- 
 Kusi Was coś z mojej włosowej listy? :)
O czym Wy włosowo marzycie?
Całuję :* 
 

11:00:00

Maseczkowe rozdanie u Kasi :)

Maseczkowe rozdanie u Kasi :)
Hej hej Kochanie :)
Kupiłam sobie ostatnio kilka pysznych maseczek do włosów, ale nie zapomniałam o moich wiernych czytelniczkach :) Chciałabym, żeby któraś z Was również mogła wypróbować trzy takie maseczki.
Zapraszam na maseczkowe rozdanie :)

Maseczkowe rozdanie u Kasi

Rozdanie trwa od 09.09.2014r. do 10.10.2014r.
Kosmetyki są nowe, zakupione przeze mnie.
Wygraną osobę wylosuję w ciągu 5 dni od zakończenia wyników.
Paczuszkę wysyłam w ciągu 5 dni od otrzymania meila z adresem.
Każda osoba może zgłosić się tylko raz.
Do wygrania są trzy maseczki: kallos chocolate, scandic bananowa, scandic z mlekiem i miodem.


Warunki udziału w konkursie:
*Publiczna obserwacja mojego bloga (1 los)

Dodatkowo można (ale nie trzeba):
*Dodać mojego bloga do blogrolla (1 los)
*Umieścić banner o rozdaniu w pasku bocznym bloga (2 losy)
*Można odpowiedzieć na pytanie: jaka jest Twoja ulubiona maseczka do włosów oraz olej :)


Wzór zgłoszenia:
Obserwuję jako:
Adres e-mail:
Dodałam do blogrolla: TAK/NIE adres bloga
*Dodałam banner w pasku bocznym: TAK/NIE adres bloga
*Odpowiedź na pytanie: 
-----------------------------------------------------------------------------
Powodzenia! 
Kallosa chocolate sama już testuję :)
:*:*

19:34:00

Olej sojowy w pielęgnacji moich fal

Olej sojowy w pielęgnacji moich fal
Hej hej Kochane ;)
Obiecałam Wam niedawno recenzję oleju sojowego. Mam już swoich ulubieńców, a od idealnego oleju oczekuję blasku, poprawy skrętu i odpowiedniego dociążenia, jednak bez obciążenia. Czy olej sojowy spełnił te oczekiwania? Zapraszam do dalszej części posta :)

Olej sojowy
 źródło

*Olej sojowy kupiłam w sklepie Zrób sobie krem. Organiczny, praktycznie bez zapachu, o dość lekkiej konsystencji.

*Rozkład kwasów tłuszczowych prezentuje się mniej więcej tak: około 15% kwasów tłuszczowych nasyconych, 25% kwasów omega 9, 50% kwasów omega 6.

*Czy olej spełnił moje oczekiwania? Używałam go zarówno do olejowania suchych włosów na noc, na kilka godzin, jak i na odżywkę, na 1-2 godzinki, a także na mokro. W żadnym z powyższych przypadków soja mnie nie zachwyciła. Było nieco bardziej miękko, ale też jakby lekko spuszono (czyżby trochę za dużo kwasów nasyconych?), bez tego fajnego blasku, jaki osiągam po innych olejach. Olej nie poprawił też jakości skrętu, nie dociążył i nie wygładził włosów tak, jak lubię. Szkoda, bo zawiera sporo kwasów omega 6, które generalnie bardzo lubię.

*Używałam go też kilka razy do zabezpieczania końcówek, czasem lekko obciążył, czasem było ok, ale bez szału, jak np. w przypadku oleju z pestek malin ;) Wolę jednak w tym celu używać innych olejków.

*Jeśli chodzi o łatwość zmywania - nie zmywa się aż tak łatwo jak krokosz czy olej konopny, ale też nie tak ciężko, jak orzech laskowy czy awokado. Dla pewności - myję 2 dokładne razy odżywką ;)

*Użyłam go kilka razy do twarzy, ale nie zrobił na mnie większego wrażenia, ot lekko zmiękczał i z żelem hialuronowym średnio nawilżał.

*Cena nie jest jakaś zaporowa - za 115ml oleju w sklepie ZSK zapłacimy 20zł.


Kusi Was olej sojowy, czy skutecznie Was zniechęciłam? ;) Całuję :*

21:44:00

Zrób to sam - serum dla czerwonoskórych z kompleksem na naczynka, panthenolem i olejem

Zrób to sam - serum dla czerwonoskórych z kompleksem na naczynka, panthenolem i olejem
Hej hej Kochane :)
Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że opanowałam moją naczynkową cerę :) Kilka lat temu była wiecznie zaróżowiona, często też przybierała kolor czerwony (w czasie dużego wysiłku, po wypiciu wina czy zjedzeniu pikantnej potrawy). Dzisiaj jest blada, może leciutko zaróżowiona, jestem z siebie dumna :) Post o tym, co najbardziej pomogło mi opanować cerę naczynkową zamieściłam kilka miesięcy temu TUTAJ. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić przepis na serum dla czerwonoskórych z kompleksem na naczynka, panthenolem i olejem.




Przepis:
Faza A:
Hydrolat - 5ml
Żel hialuronowy - 1ml
Panthenol - 0,5ml
Lecytyna HLB 7 - 0,5ml

Faza B:
Olej - 2ml

Faza C:
Kompleks na naczynka klik - 1ml


Wykonanie:
*Myjemy i dezynfekujemy wszystkie łyżeczki miarowe, zlewki i buteleczki.
*Do zlewki odmierzamy 5ml hydrolatu (polecam hydrolat oczarowy, lipowy bądź z róży stulistnej), następnie dodajemy 1ml żelu hialuronowego, 0,5ml panthenolu oraz 0,5ml lecytyny. Czekamy kilka minut, aż lecytyna spęcznieje, potem mieszamy wszystko bagietką. 
*Następnie odmierzamy i dodajemy 2ml oleju (do cery naczynkowej polecam olej z orzecha laskowego, z róży piżmowej czy czarnego bzu). Znowu mieszamy.
*Na samym końcu dodajemy 1ml kompleksu na naczynka z naturalis --> klik.
*Mieszamy, przelewamy do buteleczki z ciemnego szkła i gotowe.

Przechowywanie:
Maksymalnie 2 tygodnie w lodówce, bez konserwantów. Nie konserwuję swoich ser do twarzy, wolę robić świeże porcje z różnymi składnikami co 2 tygodnie ;)

Działanie:
*Serum całkiem ładnie nawilża, dzięki zawartości humektantów oraz emolientów. Spokojnie można go używać wieczorem, zamiast kremu :) Wygładza i zmiękcza, naprawdę odczuwalnie nawilża.
*Kompleks na naczynka działa cuda, od kilku lat używam go w wielu formulacjach, regularnie stosowany na stałe zmniejszył rumień i wzmocnił naczynka.
*Dzięki dodatku panthenolu - serum delikatnie łagodzi podrażnienia.


Są tu jakieś osoby, które zmagają się z problemem naczynkowej cery? ;) Czasem mam wrażenie, że tylko ja mam (miałam) z tym problem ;) Całuję :*